11 lutego 2011, 13:09
Dzwoniłam do chłopaka (jesteśmy razem ponad 4 lata), on się nie rozłączył, a w słuchawce usłyszałam: znowu ona?...co znowu chciała, na to mój S, ze jutro wpadne, a ona: znowu? przeciez miała tyle roboty, po co?! i różne inne epitety w trakcie rozmowy, najbardziej zabolało mnie to, że mój S. powiedział ze w pn jedzie ze mna na egzamin, a ona: PO CO ZNOWU! ONA BY Z TOBA NIE JECHAŁA...i różne inne...
Co ja jej zrobiłam, ze mnie tak nienawidzi...wiem ze S jest synusiem mamuni, ale ona w stosunku do mnie zachowuje się jak moja druga mama, czasem nawet wydawało mi się ze lepiej, myslalam ze jej na mnie zalezy, zżyłam się z tą rodziną...czuje sie oszukana i nie wiem co mam teraz zrobic...powiedziec o tym S? Troche mi głupio ze podsłuchiwałam....wolałabym życ w nieświadomości, planujemy wspólna przyszłość, S. nawet cos wspominał że zamieszkalibysmy na poczatku u niego w domu, bo to wielki dom, a w tym czasie budowali swój na działce obok... Co ja mam teraz zrobic?;(
11 lutego 2011, 13:28
Miałas tzn ze juz nie jestescie razem? Czy juz nie masz, bo udało wam sie dogadac?
- Dołączył: 2006-03-24
- Miasto: Bora Bora
- Liczba postów: 1948
11 lutego 2011, 13:29
olej babe :) ja też tak miałam, zabrałam jedynego synka, wkurzała mnie tyle lat, często się przez nią kłóciliśmy, a teraz, po slubie wyjścia nie ma, jest miła itp jak nie ona :) związek tworzysz z partnerem a nie trójkąt z jego mamą, powiedz, że słyszałaś, jego mama niech on ją wyprostuje.
11 lutego 2011, 13:32
Powiedz mu co wiesz, i daj odczuc tesciowej, ze wiesz o jej zachowaniu. Pisze z doswiadczenia.
11 lutego 2011, 13:33
W jaki sposób dac jej to odczuc? Nie jade tam jutro to po pierwsze i długo sie tam nie wybiore...
- Dołączył: 2010-06-05
- Miasto: California
- Liczba postów: 462
11 lutego 2011, 13:34
Rozmowa przede wszystkim. Powiedz, że przypadkiem usłyszałaś przez słuchawke jego rozmowe z mamą i teraz źle się z tym czujesz. I nie przychodź do nich często, np. raz w tygodniu wystarczy, bo może sobie pomyślec jego mama, że np. dziewczyna jej syna jest nachalna i wiecznie u nich przesiaduje, mama mojej koleżanki kiedyś mi powiedziała: "Chłopak Angeli co dwa dni u nas przesiaduje, nie mogę się rozebrac, odpocząc bo zawsze on u nas". Troszkę to rozumiem, bo ja sama nie lubię u kogoś wiecznie przebywac. Przyjeżdzaj raz w tygodniu, a tak to widujcie się gdzieś na dworze, nie trzeba zawsze w domu siedziec, nawet gdy deszcz pada my z chłopakiem lubimy aktywnie czas spędzac, to centrum handlowe, to kino, pizzeria, spacery po parku, po mieście, wesołe miasteczko, muzeum, jak jestem u niego, to dziennie po górach, w rzece. Zimą wygłupy na śniegu, podczas deszczu przytulanki pod drzewem Jest tyle pomysłów, że szkoda marnowac czas w domu
11 lutego 2011, 13:37
to jeszcze nie teściowa..
widocznie chce być dla Ciebie miła ale coś w Tobie jej nie odpowiada.. Musisz z Nim porozmawiać (ja bym Z Nią nawet rozmowe przeprowadzila)
11 lutego 2011, 13:37
Zastanawiam się czy powiedziec o tym swojej mamie... przyjaźni się z jego matką...
11 lutego 2011, 13:38
To prawie teściowa...od teściowej dzieli mnie z nią rok i 4 miesiące...
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
11 lutego 2011, 13:40
O kurcze... współczuję
Co za oszustwo! Ja nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu ale jako pierwsze to raczej szczerze porozmawiać ze swoim chłopakiem/narzeczonym i z nim może "ustalić" jakąś rozmowę z przyszłą teściową.
- Dołączył: 2008-09-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1058
11 lutego 2011, 13:49
Miałam podobną sytuację... Tyle że mieszkaliśmy u teściowej... Pokłóciłam się ze swoim m tyle że nie przy niej... Wyszłam z mieszkania i siedziałam na schodach bo on poszedł mnie szukać a ja nie wzięłam kluczy i wróciła teściowa i słyszalam jak mi du... obrabiała do sasiadki... Potem się wypierała przy mężu że źle ją zrozumiałam... Teraz nie mieszkamy razem i nie muszę jej tolerować... Ale mój stosunek się zmienił w stosunku do niej.