Temat: Powiedzieć jej o zdradach męża czy nie?

Mąż mojej koleżanki ją zdradza. Jestem tego pewna, podejrzewałam to od dawna, ale dopiero teraz zobaczyłam na własne oczy. Koleżanka kiedyś była mi bliska. 4 lata temu byłam świadkiem na ich ślubie, jednak nasze relacje się poluźniły odkąd zaszła w ciążę i rok temu urodziła dziecko. Z jej mężem pracujemy w w jednej korpo, nie jesteśmy przyjaciółmi ale czasami rozmawiamy. Z żadnym z nich nie łączy mnie już bliska więź, ale ze względu na to co łączyło mnie z tą koleżanką czuję się w obowiązku jej powiedzieć. Ja bym chciała wiedzieć gdyby mój mąż za plecami sypiał z innymi. W razie czego mam dowód na potwierdzenie moich zarzutów, jakby mi nie uwierzyła. Nie wiem czy powiedzieć jej czy nie? Nie chcę w efekcie wyjść na tą złą. Koleżanka bardzo się zmieniła odkąd została matką i podejrzewam, że może być jedną z tych kobiet, które będą winić nie męża, ale kochankę i jeszcze osobę, która ją poinformuje o akcjach męża. W sumie mi to niepotrzebne, ale co wy zrobłybyście na moim miejscu?

nataliu napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

A czemu nagrywalas film zamiast interweniowac? ;p 
Bo wtedy nie miałaby dowodu, facet by się wszystkiego wyparł i wyszłaby na idiotkę? ;p

Wyszlaby na idiotke? Hmmm... Nie sadze. A w ten sposob on by chociaz tej kolezanki nie zdradzil. Poza tym o ile na filmie nie ma jak uprawiaja seks, to i tak zostaje kwestia zaufania, bo jezeli sie caluja lub jakos namietnie tancza, to facet i tak moze sie wykpic, ze go ponioslo, ale obiecuje, ze do niczego wiecej nie doszlo...

lola7777 napisał(a):

napisz jeszcze ze juz czujesz sie lepiej ,juz sumienie cie nie gryzie ,juz zalatwilas sprawe anonimowo.  .... dobra ,nie moja brocha ,ale uwazam ze to swinstwo .
Świństwo zrobił jej mąż, a nie ja. Czuję się lepiej

Daenneryss napisał(a):

nataliu napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

A czemu nagrywalas film zamiast interweniowac? ;p 
Bo wtedy nie miałaby dowodu, facet by się wszystkiego wyparł i wyszłaby na idiotkę? ;p
Wyszlaby na idiotke? Hmmm... Nie sadze. A w ten sposob on by chociaz tej kolezanki nie zdradzil. Poza tym o ile na filmie nie ma jak uprawiaja seks, to i tak zostaje kwestia zaufania, bo jezeli sie caluja lub jakos namietnie tancza, to facet i tak moze sie wykpic, ze go ponioslo, ale obiecuje, ze do niczego wiecej nie doszlo...
Owszem, wyszłabym na idiotkę. Miałabym podejść i kazać przestać mu się całować z nią? Jak Ty to sobie wyobrażasz :-) Jeśli jej nie przeszkadza, że mąż całuje się z inną to jej sprawa.

powiedziecczynie napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

nataliu napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

A czemu nagrywalas film zamiast interweniowac? ;p 
Bo wtedy nie miałaby dowodu, facet by się wszystkiego wyparł i wyszłaby na idiotkę? ;p
Wyszlaby na idiotke? Hmmm... Nie sadze. A w ten sposob on by chociaz tej kolezanki nie zdradzil. Poza tym o ile na filmie nie ma jak uprawiaja seks, to i tak zostaje kwestia zaufania, bo jezeli sie caluja lub jakos namietnie tancza, to facet i tak moze sie wykpic, ze go ponioslo, ale obiecuje, ze do niczego wiecej nie doszlo...
Owszem, wyszłabym na idiotkę. Miałabym podejść i kazać przestać mu się całować z nią? Jak Ty to sobie wyobrażasz :-) Jeśli jej nie przeszkadza, że mąż całuje się z inną to jej sprawa.

Zakladam, ze to calowanie odchodzilo w jakims odosobnionym miejscu, skoro on ma zone, wiec wystarczylo, ze dalabys znac ze widzisz co robi... Chociażby przechodzac obok tak, zeby zauwazyl, ze sie patrzysz na nich. Mysle, ze zdemaskowany mógłby sie opamietac. I wiadomo calowanie sie to tez przekroczenie granic no ale... Wymiar i mozliwe konsekwencje nieco inne.

I właśnie dlatego nie jestem za takimi akcjami. Bardziej boisz się o to, jak Ty na tym wszystkim wyjdziesz, niż o to, czy robisz dobrze, czy źle dostarczając jej takie wiadomości. Takie sztuczne "bycie prawomocnym", dla zaspokojenia własnego ego, a nie dla sprawiedliwości.

Z reszta dla mnie idiotyczny to jest brak odwagi osobistej... i wlasnie wtracanie sie w taki tchorzowski sposob... Bo jakbys uwazala, ze to taki niezbity dowod i powod do rozstania, to wtedy nie mialabys raczej oporow, aby powiedziec w 4 oczy... porozmawiac... pocieszyc ewentualnie.... A tak to jednak bardziej dbasz o swoje sumienie niz o ich relacje i jej szczescie...

Moim zdaniem oczywiście. 

Lana_Banana napisał(a):

lola7777 napisał(a):

napisz jeszcze ze juz czujesz sie lepiej ,juz sumienie cie nie gryzie ,juz zalatwilas sprawe anonimowo.  .... dobra ,nie moja brocha ,ale uwazam ze to swinstwo .
 No to pozostaje mieć nadzieję, że jak Ty będziesz zdradzana, to nikt Ci o tym nie powie i będziesz sobie żyła w słodkiej nieświadomości tego, że wszyscy wiedzą, ale tylko ciekawie przypatrują się z boku, bo nie chcą się wtrącać.
 ja wiem ze sa kobiety ktore wola wiedziec,ja do nich nie naleze.Boze strzez mnie od anonimowych przyjaciol ktorzy dla mojego dobra wysla mi meila w trosce o moje zycie nie znajac mnie,moze ja wybacze,moze ja wiem,moze ja sobie tego nie zycze? w mlodosci bylam postawiona pod murem "powiedz" i glupia powiedzialam ,stracilam kolezanke bo nie mogla patrzec na mnie ze ja wiem,a ona jest z mezem,wybaczyla,mnie nie gryzie,nie boli ale ta sytuacja nauczyla mnie ze lepiej nie mowic,nie wiedziec isc w zaparte ,palic glupa.A panie ktore radza wysylac anonimy powinne same takie dostac i zastanawiac sie kto wie? ....jezeli decydujemy sie juz na taki krok by mowic to w oczy,wspierac a nie podrzucic gowno i niech sobie radzi.Kolezanka z czystym sumieniem  pffff.

Pasek wagi

Daenneryss napisał(a):

powiedziecczynie napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

nataliu napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

A czemu nagrywalas film zamiast interweniowac? ;p 
Bo wtedy nie miałaby dowodu, facet by się wszystkiego wyparł i wyszłaby na idiotkę? ;p
Wyszlaby na idiotke? Hmmm... Nie sadze. A w ten sposob on by chociaz tej kolezanki nie zdradzil. Poza tym o ile na filmie nie ma jak uprawiaja seks, to i tak zostaje kwestia zaufania, bo jezeli sie caluja lub jakos namietnie tancza, to facet i tak moze sie wykpic, ze go ponioslo, ale obiecuje, ze do niczego wiecej nie doszlo...
Owszem, wyszłabym na idiotkę. Miałabym podejść i kazać przestać mu się całować z nią? Jak Ty to sobie wyobrażasz :-) Jeśli jej nie przeszkadza, że mąż całuje się z inną to jej sprawa.
Zakladam, ze to calowanie odchodzilo w jakims odosobnionym miejscu, skoro on ma zone, wiec wystarczylo, ze dalabys znac ze widzisz co robi... Chociażby przechodzac obok tak, zeby zauwazyl, ze sie patrzysz na nich. Mysle, ze zdemaskowany mógłby sie opamietac. I wiadomo calowanie sie to tez przekroczenie granic no ale... Wymiar i mozliwe konsekwencje nieco inne.
 Całowanie miało miejsce w miejscu publicznym, siedzieli przy barze w restauracji znajdującej się 5 min spacerkiem od naszej korpo.

lola7777 napisał(a):

Lana_Banana napisał(a):

lola7777 napisał(a):

napisz jeszcze ze juz czujesz sie lepiej ,juz sumienie cie nie gryzie ,juz zalatwilas sprawe anonimowo.  .... dobra ,nie moja brocha ,ale uwazam ze to swinstwo .
 No to pozostaje mieć nadzieję, że jak Ty będziesz zdradzana, to nikt Ci o tym nie powie i będziesz sobie żyła w słodkiej nieświadomości tego, że wszyscy wiedzą, ale tylko ciekawie przypatrują się z boku, bo nie chcą się wtrącać.
 ja wiem ze sa kobiety ktore wola wiedziec,ja do nich nie naleze.Boze strzez mnie od anonimowych przyjaciol ktorzy dla mojego dobra wysla mi meila w trosce o moje zycie nie znajac mnie,moze ja wybacze,moze ja wiem,moze ja sobie tego nie zycze? w mlodosci bylam postawiona pod murem "powiedz" i glupia powiedzialam ,stracilam kolezanke bo nie mogla patrzec na mnie ze ja wiem,a ona jest z mezem,wybaczyla,mnie nie gryzie,nie boli ale ta sytuacja nauczyla mnie ze lepiej nie mowic,nie wiedziec isc w zaparte ,palic glupa.A panie ktore radza wysylac anonimy powinne same takie dostac i zastanawiac sie kto wie? ....jezeli decydujemy sie juz na taki krok by mowic to w oczy,wspierac a nie podrzucic gowno i niech sobie radzi.Kolezanka z czystym sumieniem  pffff.

dokładnie...

powiedziecczynie napisał(a):

lola7777 napisał(a):

napisz jeszcze ze juz czujesz sie lepiej ,juz sumienie cie nie gryzie ,juz zalatwilas sprawe anonimowo.  .... dobra ,nie moja brocha ,ale uwazam ze to swinstwo .
Świństwo zrobił jej mąż, a nie ja. Czuję się lepiej
owszem zrobil,a Ty drugie jak tchorz puszczasz baka w jej zycie i juz Cie nie ma,sama wiesz ze brzydko robisz bo nawet na Vitali nie piszesz z wlasciwego konta,dobrze sie czujesz ? gratuluje,ja bym sie chyba porzygala:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.