Temat: Czy ja przesadzam?

Jeżeli mój chłopak o godzinie 17 mówi mi, że jednak nie przyjedzie dzisiaj do mnie, bo jest zmęczony i nie ma siły ani ochoty się pakować i do mnie jechać (około godziny drogi). Mógłby wyjechać zarówno teraz jak i za parę godzin i też by było dobrze, bo następnego dnia i tak miał u mnie być. 

Czy przesadzam, że jest mi smutno?

skoro zdarza się to systematycznie, to moim zdaniem nie wróży to niczego dobrego .

lovemyprogress napisał(a):

? :D
Wygralas(puchar)

nie przyjedzie bo pewnie woli dzisiejszy wieczor spedzic z kolegami i obejrzec dzisiejszy mecz, wiadomo - meczyk, piwko, imprezka....

Ale jesli zdarza mu sie to czesto to ja bym sie zastanowila nad takim zwiazkiem...

No przecież! Dzisiaj mecz.
Wobec tego coś faktycznie śmierdzi

a to zawsze on do ciebie jedzie? moze w tym problem? tez by mi sie nie chcialo

Pasek wagi

wiadomo, bedzie ogladał mecz z kumplami:)

Pasek wagi

joyfully napisał(a):

piasekpustyni napisał(a):

ja bym raczej sie wkurzyla że odwolal na ostatnia chwile, ale bylabym wyrozumiala jezeli to nie zdarza się czesto
powiedziałabym, że to się niestety zdarza systematycznie

Systematycznie?

Przyjeżdża samochodem? A ty pewnie nie jesteś zmotoryzowana?

Ech... mam złe przeczucia (kreci)

Lovemyprogress, marry me? Niestety nie ma pierścionków, to łap hamburgera :D (hamburger)

Myślę, że każda z nas tak miała :) No cóż kobitki, faceci w końcu też ludzie, no kto by się spodziewał :D

cancri napisał(a):

Lovemyprogress, marry me? Niestety nie ma pierścionków, to łap hamburgera :D 
(slina)(impreza) :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.