- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 kwietnia 2016, 12:36
Dziękuję wszystkim, którzy się wypowiedzieli, czy to za czy przeciwko, zawsze to jakaś nowa perspektywa. Swoją drogą, nie wiem skąd w niektórych osobach tyle jadu. Rozumiem, że można mieć swoje zdanie, ale można je wyrazić kulturalnie, bez argumentów ad personam. Skąd tyle złości i niechęci. Zadałam pytanie na forum, a nie zamordowałam Wasze ulubione pluszowe zwierzątko,
Edytowany przez starwitness 23 kwietnia 2016, 17:00
23 kwietnia 2016, 14:08
Powinien cię wspierać w trudnych chwilach, ze swoimi kolegami się nie przytuli, a następnym razem jak będzie chciał się przytulić lub coś więcej powiedz, żeby poszedł do kolegów. Dla każdego faceta na pierwszym miejscu przed kumplami nie powinna być kobieta ?
23 kwietnia 2016, 14:15
Dla niego jesteś tylko zabawką, żeby mu się nie nudziło. A jak przychodzi do konkretów (pomoc po zabiegu, urodziny), jakikolwiek obowiązek to wtedy koledzy, wakacje i zero odpowiedzialności. Zostaw go.
Dokładnie to samo pomyślałam. Facet ma Cię kompletnie gdzieś i nie liczy się ani z Twoim zdaniem, ani potrzebami i odczuciami.
23 kwietnia 2016, 14:28
Co to za zabieg?
23 kwietnia 2016, 14:36
widzisz ty myślisz poważnie, chciałbyś pewnie z nim spędzić resztę życia nie interesują cię zbytnio inni itp, on jednak ceni sobie swobodę i wolność. Jestem zadania że w związku potrzebna jest ta przestrzeń, ale są sytuacje życia i śmierci typu problemy zdrowotne ukochanej osoby, świeta typu urodziny, gdzie powinno się być, wspierać i tak dalej.. nie wiem.. skoro gościu już teraz wykazuje takie zainteresowanie, to ja bym się zastanowiła czy to wszystko ma sens.. może nie potrzebnie teraz to wszystko bierzesz do siebie? tu nie chodzi o to że jesteś niewyrozumiała ale tak jak wspomniałam dla nikogo szpitale nie są przyjemne, urodziny bez ukochanego z uczuciem że się dobrze bawi z kumplami gdzieś tam również.. On z kolegami nie będzie miał rodziny, dzieci, bliskości aż do śmierci ew opieki jak już będzie niedołężny..
23 kwietnia 2016, 14:39
On ma Cie gdzieś, po prostu. Jesteś to jesteś, ale on nawet nie próbuje stwarzać pozorów, że mu zależy.
23 kwietnia 2016, 14:41
Najlepiej napisac "on ma Cie gdzies" nie znajac dobrze sytuacji. Autorko czy w innych sytuacjach mozesz liczyc na swojego chlopaka? Czy planowal ten wypad od dawna?
23 kwietnia 2016, 14:54
Kompletnie nie rozumiem robienia chlopakowi afery o to ze nie bedzie z toba w dniu twoich urodzin,no bez przesady,ile ty masz lat, 15??
Z tym zabiegiem to rozumiem,jesli jest to cos powaznego,to wtedy powinien z toba byc ale afera o urodziny?
Co to za zabieg jesli moge spytac?
23 kwietnia 2016, 14:59
Jeśli nie chcę być przy Tobie podczas zabiegu to bardzo nie fajne z jego strony i mało odpowiedzialne. Powinien Cię wspierać.
A urodziny - no bez przesady ale są raz w roku i jesli ukochana osoba nie chce ich z Tobą spędzać to już coś nie tak jest.\
Moim zdaniem jeśli jest się w poważnym związku to takie chwile chce się spędzać a jeśli on nie ma takiej potrzeby?
To ja bym go nie traktowała poważnie.
23 kwietnia 2016, 15:11
Najlepiej napisac "on ma Cie gdzies" nie znajac dobrze sytuacji. Autorko czy w innych sytuacjach mozesz liczyc na swojego chlopaka? Czy planowal ten wypad od dawna?
Moj maz /a wtedy jeszcze chopak/ zanim mnie poznal, planowal ze swoim bratem dlugie wakacje w Stanach. Odkladali na nie 2 lata, zabukowali bilety na rok wczesniej. W miedzyczasie my znalismy sie, ale zaczelismy byc para i sytuacja tak sie rozkrecila, ze postanowilismy zamieszkac ze soba. Bylo to dokladnie na miesiac przed wylotem do USA. Pojawil sie u nas pewien zgrzyt, gdyz ja nie mialam nic przeciwko temu, zeby moj chlopak lecial na miesiac czasu do Stanow beze mnie...Sama nie mialam pieniedzy na ow wyjazd, cale oszczednosci swoje wydalam w jednym czasie na cos innego...On zas nie chcial, abym ja siedziala miesiac czasu sama w domu, w jego kraju. I wymyslal scenariusze, ktore nie do konca mi odpowiadaly /on sie bal, ze moze mi sie cos stac samej, a ze nie znalam wtedy jego jezyka i nie wyobrazal sobie, ze spedzi wakacje beze mnie.../ wiec kupil dla mnie bilet na samolot do USA /na ponad miesiac przed odlotem/, przebukowal swoj bilet, abysmy mogli leciec tym samym samolotem /placac ogromne pieniadze/ i polecielismy razem do NY. On sobie nie wyobrazal beze mnie..A byly to poczatki naszego zwiazku i poznawanie sie. Z latwoscia tez nie mial tych pieniedzy /gdyz w tajemnicy przede mna/ wzial pozyczke na zmiane tego planu. Ale dopial swego i spedzilismy cudowne wakacje.
Jak zalezy, to tak zrobi, zeby byc blisko Ciebie.
Edytowany przez RybkaArchitektka 23 kwietnia 2016, 15:15
23 kwietnia 2016, 15:14
i co w związku z tym?