Temat: Co Was męczy, co siedzi Wam w głowie?

Często są tu zakładane luźne tematy, więc może kolejny...

Co Was teraz trapi, co siedzi w głowie i nie daje spokoju, co martwi? Niech każdy, kto ma ochotę, z siebie to wyrzuci.

Mnie męczy to, że mimo przeszło roku fitnessu i od 2 mcy siłowni widac po moim ciele małą różnicę. Dołuję się, że po co mi ten wysiłek, pilnowanie jedzenia i spędzanie czasu w klubach, skoro i tak marny efekt.

xmargothx napisał(a):

męczy mnie brak szczęścia w miłości i zwichrowana psychika po poprzednim związku... męczy mnie strach przed upływającym czasemno i brak motywacji by schudnąć :)


Przeczytałam to i pierwsze co pomyślałam, to że trudno mi uwierzyć, że tak ładna dziewczyna nie ma szczęścia w miłości. Jakoś głupio, a może i nie głupio utrwaliło mi się w głowie, że ładni mają 'lżej' z tymi miłościami :) 

Mnie obecnie męczy środowy kolos z matmy.. :PP od kilku lat to, że nie potrafię schudnąć pomimo miliona podejść do diety, nie mam motywacji, wytrwałości; poczucie bezsensu, czasu uciekającego przez palce, jakiejś takiej pustki. Męczy mnie brak pewności siebie, poczucie własnej wartości równe zero..
Nieciekawa sytuacja na rynku pracy. Mama z babcią naciskające, żebym sobie znalazła chłopaka. 

Pasek wagi

luna_luna napisał(a):

Mnie męczy szukanie pracy na stałe za normalne wynagrodzenie (mam dość zleceniówek). 


Ile już szukasz? Ja wczoraj znalazłam, w zakładach są przeważnie umowy o pracę, ale to nie praca dla mnie.

Super temat!! Drażnią mnie niskie zarobki. Męczy mnie niemożność posiadania dzidziusia o którego walczę 10 lat!!! 

Meczy mnie brak pracy, codziennych wyzwan. Za duzo wolnego czasu to tez nic dobrego, wierzcie. 

Dziewczyny, ktore martwicie sie matura.. Jesli planujecie pozniej studiowac to przekonacie sie, ze matura to pikuś. To jak wiekszy sprawdzian, bo wiecej materialu na raz. Ale jest to jak najbardziej do ogarniecia. Trzeba sie troche pouczyc to sie pouczcie:) Sama pamietam swoje przedmaturalne stresy, pozniej mowilam nie raz, ze wole meic matura raz w tygodniu niz sesje raz na pol roku :P

Pasek wagi

mnie męczy moja własna głupota, bo w lutym po raz kolejny zarysowałam auto i muszę go w końcu oddać do blacharki...beznadziejne uczucie :/

Pasek wagi

gryczana napisał(a):

wkurza mnie ze mimo iż staram się schudnąć od początku roku i trzymam dietę itd to ani grama nie schudłam...

mnie też to wkurza. od początku roku na diecie a schudłam tyle co kot napłakał...

ogólnie jestem zła na siebie, że tak się zapuściłam, że ciągle muszę być na diecie, i to nie tyle że na diecie, tylko najlepiej to wylewać z siebie siódme poty żeby jakiś gram sadła ze mnie spadł...

Męczy mnie to że jestem jaka jestem. Dziwne jest to, że mimo że uważam się za nieatrakcyjną to jeśli ktoś by mi zaproponował zmianę ciała i twarzy to chyba bym nie chciała. Po drugie jak większości tu waga. Niby mam w normie ale jeszcze walczę, żeby było 3 kg mniej i ogólnie męczy mnie brak bliskiej relacji z mężczyznami :(

Że gruba jestem :D

Męczy mnie brak czasu dla siebie samej, ciągły ten sam rytm dnia, ciągłe siedzenie z córką, którą po mimo że bardzo kocham chwilami mam dość. Męczy mnie to, że nie mogę schudnąć, a jakby mi się udało to całe życie na diecie, ciągłe wyrzeczenia. Męczy mnie brak własnej kasy - dlaczego Państwo nie płaci mamą, kobietą zajmującym się domem? Przecież to praca 24/24h.

Pasek wagi

Mnie męczy to ze ciągle mam do siebie żal ze niepotrafie wziąć się za siebie i w końcu być chuda i zadowolona z własnego wyglądu, to że teorie mam opanowana do perfekcji a niepotrwafie tego wykorzystać w praktyce i porządnie schudnąć. . Tyle lat a ja stoję w miejscu. ...

a mnie męczą moje myśli,ciągle myślę i myślę ,męczą mnie kłótnie z ukochanym i wolno płynący czas w pracy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.