Temat: z dzieciakiem na kawalerce?

od roku mieszkamy w malej,aczkolwiek nowoczesnej i ladnej kawalerce na nowym osiedlu. I dziecko mialo byc za pare lat po przeprowadzce na wieksze a tu BUM!!! I co teraz? Urodzi sie w grudniu a pol roku pozniej moj chlopak skonczy studia z magistrem budownictwa. Ile z takim malym mozna wytrzymac na 30metrach? Co byscie zrobily w takiej sytuacji?

Przyzwyczajałabym sie powoli do myśli o abstynencji w pożyciu :P

nie ma tragedii 

Pasek wagi

mieszkałam z małym dzieckiem w kawalerce 27m2 i było całkiem spoko, dasz rade. Wszystko da sie zorganizowac

Pasek wagi

a co możesz zrobić? przeczekać, przyzwyczaić się chyba tylko to możesz. zakładając, że i tak dziecko śpi w sypialni rodziców noce będą standardowe ale w ciągu dnia po prostu będziecie cicho podczas jego spania. i wy i dziecko się przyzwyczaicie do rytmu.

A spokojnie masz ze 3-4 lata na myślenie o przeprowadzce. 

Na początku i tak dziecko trzeba ulokować w sypialni, żeby nie latać do drugiego pokoju. Macie spokojnie ze 2-3 lata. 

nie panikuj :) masz jeszcze sporo czasu zanim dziecko podrośnie. i zapowiada się, że Twój facet będzie miał dobry zawód, także spoko ;)

Pasek wagi

No ja to bym nie chciala tak mieszkac, chociazby dlatego, ze nie masz gdzie uciec od tego dziecka czy partner od Was. Uciec na zasadzie - jednak on sie uczy i kazdy zarowno Ty jak i on potrzebujecie chwili spokoju. Ja z samym moim studiujac ledwo wytrzymalam w jednym pokoju, ktory ma 20 metrow, kiedy on musial wstawac na rozne zmiany do pracy. Nie wyobrazam sobie takich warunkow z dzieckiem. 

Wiadomo, ze nie jest to trzeci swiat i ze warunki jak mowisz sa bardzo dobre same w sobie. Jednak we dwoje z dzieckiem w jednym pomieszczeniu- ja bym nie przetrwala, a prog cierpliwosci mam wysoki.

 Do roku dziecko moze mieszkac z wami na kawalerce, bez problemu - kwestia organizacji. Wiele matek stawia w ogole lozeczko dziecka obok lozka rodzicow, gdy karmi, albo gdy woli miec na oku dziecko. dzeicko zaczyna raczkowac chodzic - ok  roku, wiec nie ma co sie przejmowac, ze sie dzeicku zabiera pzrestrzen zyciowa.

 Przeprowadzka na cos niewiadomego-  niekoniecznie znaczy na cos lepszego - pomimo, ze bedzie  wieksze mieszkanie (glosni sasiedzi itd)

To nie chodzi o przemeczenie sie rok max dwa, ale zorganizowanie sobie inaczej zycia przez ten czas - co i tak trzeba zrobic, nawet przy wiekszym mieszkaniu . Dziecko zawsze zmusza do pzreorganizowania sobie zycia kazdego z rodzicow.

Ale gdy slysze jak matka mowi na swoje dziecko "dzieciak" to juz wiem, ze nie stoi za tym nic dobrego. Wspolczuje dziecku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.