Temat: Pytanie do osób w stałych związkach

W skrócie: jestem z moim X juz 2 lata. Mam dziecko z poprzedniego związku,ma 3 lata wiec większość jego życia wychowuje go razem.

Zaczęły się pojawiać problemy,obydwoje chcemy nad nimi popracować,on jest świadom sytuacji ze tez nie postępuje zawsze dobrze.

X chciałby zebym pracowała,utrzymywała porządek w domu,zajmowała się dzieckiem i robiła wszystko.

Sam pomimo wieeeelu rozmów jakoś nie kwapi się do działania (moja mama jakos to ogarniala - ku^a serio to idź do niej mieszkac...). Zero wdziecznosci, wczoraj jak wysprzatalam pół mieszkania,zrobiłam obiad,polozylam dziecko i zrobiłam pranie usłyszałam- No,i tak powinno być.

Dodam,że nas nie utrzymuje,sama zarabiam na siebie i dziecko.

Jak go skłonić do jakiś obowiązków domowych? Jakich argumentów użyć,ze teraz jest inaczej,i owszem kiedyś jak facet był zywicielem rodziny to tak to wyglądało,ale teraz jest inaczej...

Wszelkie komentarze Zostaw go wsadzcie sobie,jesteśmy z tych par które pokonują przeszkody a nie uciekają.

Jeśli facet nie rozumie tak podstawowych spraw, to nie wiem, czy jest sens podejmować w ogóle walkę, żeby mu jakoś to wytłumaczyć. Facet, który Ciebie i Twoje dziecko szanuje - rozumie takie rzeczy.

Nie wyobrazam sobie takiego zwiazku gdzie kobieta robi za sluzaca. Wydaje mi sie ze duzy wplyw na podejscie do tego typu spraw "wynosimy z domu". Matki czesto usluguja swoim synalkom przez co pozniej cierpia przyszle zony, dziewczyny. Ale duze znaczenie ma tez podejscie kobiet. Jezeli od poczatku staraja sie uslugiwac i robic wiekszosc obowiazkow domowych same to facet stwierdza ze to norma.

Do autorki: Nie ma na to zlotego srodka. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Moze spiszcie na kartce rzeczy ktore ogarnia w domu kazdy z Was. Ja tak zrobilam z moim facetem po kilku dniach okazalo sie ze moja kartka jest praktycznie pusta, mialam wtedy czarno na bialym kto robi wiecej w domu i zaczelam bardziej sie starac. Moze na Twojego faceta tez to zadziala. Powodzenia :)

Autorko a jak wyglada sprawa pieniedzy? Czy kazdy z Was kupuje np jedzenie dla siebie i na rachunki skladacie sie na pol? Czy po prostu macie wspolna kase ale podkreslilas ze sama na siebie zarabiasz zeby bylo jasne ze nie jestes ksiezniczka na jego utrzymaniu?

Nie potrafię Ci doradzić. Mam dwa pomysły. Pierwszy to że gdzieś wyjedziesz zostawiając wszystko na jego głowie żeby zobaczył jak to jest, a drugi poinformować go że skoro nie chce pomagać to niech wyłoży kasę na gosposię. U mnie jest inaczej  Moja teściowa miała trzech synów i dobrze ich wychowała. Każdy był nauczony obowiązków domowych. W moim rodzinnym domu było inaczej. Wszystko  miały robić kobiety a mężczyźni mieli zajmować się tylko męskimi zajęciami. Z tego też powodu mój brat jest typem człowieka jak twój partner. Wcześniej misł dziewczynę która wszystko robiła jednak ciągle na niego krzyczała domagając się pomocy. Rozstał się z nią i teraz ma damę która nue robi nic. Zatrudnili sprzątaczkę i catering. Oboje zadowoleni. Czy twój partner chociaż zajmuje się dzieckiem? Ja czasami sama wolę coś zrobić byle mąż zabrał dzieci żebym miała spokój. Mój mąż lubi porządek więc codziennie odkurza. Kiedy mam takie zmiany w pracy że nie mam kiedy ugotować to ugotuje. Jedyne czego się nie tyka to żelazka. Raz się zbuntowałam bo nie dał mi koszuli do wyprasowania kiedy prasowałam wszystko. Kazałam mu samemu sobie wyprasować. Rozpacz w jego oczach była tak wielka że się zlitowałam. Musisz jeszcze raz z nim pogadać. Powiedz że jest Ci ciężko. Spróbujcie ustalić co kto będzie robił. Nie znam sytuacji w domu Twojego partnera. Czy jego mama pracowała? Jeśli nie to niech nie porównuje. 

Tej przeszkody nie pokonasz bo facet ma nierówno pod sufitem i tyle Ci powiem , ja tu nie widzę za grosz szacunku ,żeby do styranej kobiety po całym dniu siedzenia z dzieckiem ,pracy,sprzątania i gotowania powiedzieć ,,no i tak powinno być " to jest cham jakiś , mój mi nie pozwala nawet zbyt wiele robić bo wie ,że mam tez inne obowiązki i nie może patrzec jak ja wracam z uczelni i sprzątam jeszcze , a jesteśmy razem 4,5 roku . Twój facet jest chory i obudź się wreszcie , druga sprawa to masz na co się godzisz i taka prawda .

Pasek wagi

współczuję. Rozmowa, nieustępliwość - takie rozwiązanie widzę.

jezeli to typ ktory powie 'tak powinno byc' to sie nie ludz ze bedzie inaczej. osobiscie bym wystawila manatki za Frei. Jezeli jednak rzeczywiscie sa przejawy robienia czegokolwiek to mow jaki kochany ze cos zrobil, podziekuj I ugryz sie w jezyk jezeli chcesz powiedziec ze cos mogl zrobic lepiej/inaczej. Wtedy bedzie mial pozytywna motywacje aby robic wiecej. Gderanie i narzekanie sobie odpusc. Mozecie tez rozwazyc wziecie cotygodniowej sprzataczki. 

U nas w domu mamy pomoc do sprzatania i prasowania. Poza tym, moj maz wiecej ode mnie pracuje wiec ja robie zakupy I gotuje + wiekszosc dbalosci o ogrod - sprawia mi to przyjemnosc. Moj maz zmywa I wynosi smieci + zalatwia wszelmie sprawy zwiazane ze samochodami czy elektronika. Poza tym, jezeli mialam jakis stres w pracy czy cos to sam proponuje ze ugotuje czy wstawi pranie. Nie chcialabym lenia ktory ze wszystim ma problem.

Z facetami tak bywa..... Że są nauczeni, że kobieta sama sobie radzi.

Może pomoże, jeśli razem usiądziecie, wypiszecie co jest dla was ważne (wynoszenie śmieci, zmywanie naczyń, wieszanie i składanie prania, odkurzanie itp....) a następnie podzielicie się obowiązkami, żeby każde wiedziało, co do niego należy?

Czasem to może... podziałać:-) Trzymam kciuki~!

Jak Ci robi wyrzuty to powiedz, że on tak samo może posprzątać. Na takie gadki, że moja mama to, moja mama tamto, odpowiadaj : ja nie jestem Twoją mamą. Tłumaczyć, tłumaczyć, aż do skutku. 

Ja jestem w zwiazku od 6 lat, razem mieszkamy 3-4 lata. Na szczescie moj narzeczony jest pracowity, wspiera mnie finansowo, w obowiazkach domowych takze. 

ZASADA JEST PROSTA: OBOJE PRACUJEMY, WIEC OBOJE DBAMY O DOM. MAMY 21 WIEK!

Zdarzylo sie, ze calkowicie olewal domowe sprawy - wtedy ja tez olewalam. Mowilam "nie robisz nic- okej.bede taka sama". Nie gotowalam nam a tylko sobie, nie pralam jego rzeczy, nie sprzatalam. Jak zrobil sie troszke bajzel (wiadomo, bez przesady...) nagle ruszyl 4 litery. :) terapia wstrzasowa, wszystko wrocilo do normy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.