Temat: zakochał się w koleżance.....

Cały czas myślę, jaką trzeba być świnią żeby zrobić drugiej osobie coś takiego? 

zielony_kwiatek napisał(a):

4 lata to sporo czasu, myśle ze chciał poczuć cos "nowego", "świeżego" i wydawało mu sie ze czuje to do tej drugiej dziewczyny.. Ale zdał sobie sprawę z tego ze to ciebie kocha. Sama przeżyłam cos podobnego.. Jestem z chłopakiem 3,5 roku i wydawało mi sie ze zauroczyłam sie w koledze. Mój chłopak jest bardzo inteligenty wiec zamiast od razu ze mna zrywać to zarządził przerwe. W tym czasie rozmawiałam i spotykałam sie w kolega (to NICZEGO nie doszło!) i po dwóch dniach zdałam sobie sprawę jak bardzo brakuje mi mojego.. Wydawało mi sie ze jesteśmy ze sobą z przyzwyczajenia i kazdy inny wydawał mi sie pociągający ("zakazany owoc") ale na szczescie miłość zwyciężyła. Moze tak samo jest u ciebie? Przemysl to, pogadaj z nim.

Miałam dokładnie tak samo. Też mi się wydawało że zakochałam się w innym chłopaku, ale to była chwilowe zauroczenie,fascynacja. Po tym wydarzeniu uświadomiłam sobie jak bardzo KOCHAM mojego faceta:) 

Więc uważam, że najpierw powinnaś go wysłuchać,tego co miał do powiedzenia w końcu byliście razem parę lat. Jednak rozumiem też że Cię to bardzo zabolało, skoro od razu wszystko zakończyłaś, nie pozwalając mu nic wyjaśniać. Indywidualna sprawa:)


laliho napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Jak lubisz się nad sobą pastwić to spotkaj się z nim , jeśli nie chcesz do niego wrócić to nie spotykaj się . Może się nie zakochał tylko chwilowo zauroczył i nic z koleżanką nie było a Ty uciełaś wszystko jednym ruchem nie czekając na wyjaśnienie to był Twój wybór.
No właśnie.

również się zgadzam. tak czy siak, ja bym się chyba spotkała. 

Pasek wagi

Rozumiem, że powiedziałaś żeby poszedł z koleżanką, bo mu zaufałaś, a on niestety zawiódł Twoje zaufanie. Też bym zostawiła takie faceta. Jak po 4 latach robi Ci takie świństwo to zrobiłby to prędzej czy później. 

Pasek wagi

Nie spotykaj się, no chyba że Ci nie przeszkadza, że facio będzie Cię co chwila zostawiał dla innej bo się "zakochał". 

Przecież to nie on ją zostawił, tylko ona jego. Poza tym nawet nie wie, czy ze sobą w ogóle byli.

jesli do niego wrócisz będziesz ostatnia frajerka ktora daje sobą maniupolawac...bidulkowi smutno i chce wrócić? Szkoda ze nie pomyślał ze tobie tez bylo cholernie smutno jak zawiodl twoje zaufanie...

Ja też uważam, że zdrada "psychiczna" (nie mam pojęcia jak to ująć)  jest znacznie gorsza niż fizyczna. Tylko, że z drugiej strony jeśli nie było żadnych wyjaśnień to nie wiadomo czy do tej zdrady w ogóle doszło - do jakiejkolwiek zdrady.  Myślę, że w tym wypadku zdecydowalabym się na spotkanie i oczekiwała wyjaśnień. Dopiero po tym zdecydowalabym czy chce być z tą osobą czy nie. W każdym razie pewnie nie potrafiłabym nawet zamknąć tamtego etapu zanim nie usłyszałabym dlaczego i co tak naprawdę zaszło. 

fake-queen napisał(a):

domisiaaaa napisał(a):

fake-queen napisał(a):

A między nimi oprócz tego smsa coś zaszło kiedy jeszcze był z tobą? Zdradził cię fizycznie czy tylko wydawało mu się, że się w niej zakochał? Bo skoro płakał, prosil o wybaczenie i chce się dalej spotkać, to chyba nic z tego nie wyszło. Albo przetarł oczy, albo ona nie była zainteresowana. Słuchaj siebie, my ci możemy doradzić, ale nie wiemy co czujesz, czy dalej go kochasz. Czasem warto wybaczać. Nie musisz z nim być, ale możesz mu wybaczyć i tym samym oczyścić siebie, zakończyć temat i zacząć coś na nowo. Albo z nim jeszcze raz. Masz wybór.
Czyli jak nie wyszło to autorka powinna wybaczyć, bo ze łzami w oczach prosił o wybaczenie. Biedny facet! Uważam, że rok czasu to wystarczająco długo aby się otrząsnąć. Po co myśleć, zastanawiać sie i utrzymywać kontakt?  Bezsens. Zakończyłaś, stwierdziłaś, że zdradził. Poza tym napisał komuś będąc z Tobą w zwiazku, że sie zakochał - dla mnie to nie pojęte. Jest tulu poważnych mężczyzn na świecie, że tracić czas na dupków mija się z celem. No i co wrócicie do siebie i sytuacja sie powtarza i co? Rób jak chcesz, twoja piaskownica, twoje zabawki, twoja zabawa.
Gdybyś zechciała się trochę zagłębić w dalszą moją wypowiedź to podejrzewam, ze twojego komentarza by nie było.

Nie atakowałam Ciebie w żaden sposób:) i zinterpretowałam to tak, że sugerujesz autorce, że majac wybór powinna dać szanse, bo facet nie wiedział co robił - jej wybór. Ot tak zrozumiane na opak :) 

Spotkałabym się. Z zamiarem bardzo szczerego przedstawienia mojej perspektywy . Owszem wysłuchałabym go , ale jakby padłoby : popełniłem błąd, bo chwilowo rozmyśliłem się co do nas i zakochałem w tamtej , bo przez chwilę była przy boku , ale potem ponownie rozmyśliłem się co do niej, bo jednak kocham Ciebie .... Jak to brzmi ? .... On miał prawo do tego, by emocje go poniosły i nie wiedział gdzie  wpaść czy w gówno czy w maść... bo jak ładnie ktoś napisał : Miał prawo zakochać się w kimś innym...Ale ona z kolei postąpiła źle dając się ponieść emocjom, bo może nie chce być jak stare skarpety, do których się wraca, bo jakoś nowe lipne za szybko się przetarły ? ...Wy byście na serio wybaczyły " zauroczenie" kimś innym i dalej spokojnie z tym żyły ? Nie ma to tamto..same matki teresy i racjonalistki.

Pasek wagi

Nie wybaczaj! I nie bierz winy na siebie, to był widocznie taki typ. Nie spotkałabym się z nim, to by cholernie bolało. Wolałabym się odciąć jakoś, pomału zapomnieć. Trzymaj się!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.