- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 stycznia 2016, 10:02
...
Edytowany przez 9bb93cc1ca50618376003df769539515 24 stycznia 2016, 17:04
24 stycznia 2016, 10:48
Moja współlokatorka tak postępuje z facetami i jeszcze żaden jej nie olał. Za to u mnie na początku jest wysokie zainteresowanie, a potem chlopiec się nudzi. Możecie sobie kpić, ale takie mam doświadczenia. Może dojrzały facet doceni kiedyś taki charakter, ale póki co może powinnam grać, przynajmniej na początku.Podejrzewam, że właśnie tego i "Faceci kochają zołzy" :PCzego Ty się naczytałaś? Cosmopolitana?Jeżeli jeszcze się odezwie, na co tracę nadzieję. (chociaz jak znam jego charakter typu liść na wietrze nigdy nic nie wiadomo), to po prostu powiem że nie mam czasu, coby sobie nie wyobrażał że tylko on jest najważniejszy na świecie. Każda go broni, a to ja jestem osobą, która byłą zawsze milutka, wyrozumiała i była na każde jego skinienie przez ostatni rok, a on raz zlewka, raz się do mnie garnał. Teraz nagle zrozumiał że juz nie ma watpliwosci i nie może beze mnie życ. Widac jakies dwa ostatnie tygodnie radzi sobie świetnie. Ja nigdy na niego nie naciskałam, tylko mu ew mowilam ze jest mi przy nim dobrze, po prostu, a może powinnam sie postawic i nie zblizaj sie dopoki Ci rozum nie przyjdzie juz sama nie wiem...Nawet sam jego przyjaciel mowi ze go nie rozumie, jak mozna tak postepować :PW jaki sposób Ty chcesz go poolewac skoro to on Ciebie olal??
Ile ty masz lat?!
Facet ma strasznego doła, a Ty zawaliłaś po całości, zamiast okazać wsparcie w trudnej dla niego chwili, to stwierdzasz, że go olejesz. Uwierz na początku związku nie jesteś ważniejsza od egzaminu, który ma wpływ na jego przyszłość.
24 stycznia 2016, 10:51
Z tym się nie zgodzę :D Przez osatnie 2 lata zawsze, ale to zawsze do siebie wracaliśmy. Moglismy sie 3 miesiące nie widziec i nic miedzy nami sie nie zmieniało. Poza tym obracamy sie w tym samym kręgu i kontaktu siłą rzeczy urwac się nie da. chociaż ja tylko czekam aż mnie zacznie unikać albo nie będzie mogł mi spojrzeć w oczy.Zawaliliscie oboje. On, ze sie po egz nienodezwal choc zaznaczył ze tak zrobi. Ty ze w ciagu tych dwóch pierwszych dni również sie nie odezwalas. Ja to widzę tak, ze nie jesteście sobie pisani i kazde juz poszli w swoja strone.
Laska to co Ci kaman? Sama piszesz, ze macie taki typ związku, że raz się widujecie, a potem przez 3 miesiące nie, a potem znowu i tak wkoło. Co za bezsens, swoją drogą, bo to nie jest związek, a on nie jest Twoim facetem. Po prostu luźna relacja, raz jest raz go nie ma i to wszystko.
24 stycznia 2016, 10:57
Laska to co Ci kaman? Sama piszesz, ze macie taki typ związku, że raz się widujecie, a potem przez 3 miesiące nie, a potem znowu i tak wkoło. Co za bezsens, swoją drogą, bo to nie jest związek, a on nie jest Twoim facetem. Po prostu luźna relacja, raz jest raz go nie ma i to wszystko.Z tym się nie zgodzę :D Przez osatnie 2 lata zawsze, ale to zawsze do siebie wracaliśmy. Moglismy sie 3 miesiące nie widziec i nic miedzy nami sie nie zmieniało. Poza tym obracamy sie w tym samym kręgu i kontaktu siłą rzeczy urwac się nie da. chociaż ja tylko czekam aż mnie zacznie unikać albo nie będzie mogł mi spojrzeć w oczy.Zawaliliscie oboje. On, ze sie po egz nienodezwal choc zaznaczył ze tak zrobi. Ty ze w ciagu tych dwóch pierwszych dni również sie nie odezwalas. Ja to widzę tak, ze nie jesteście sobie pisani i kazde juz poszli w swoja strone.
Masz rację, tak było. I mi układ pasował i nie naciskałam go. Ale ostatnio to on wymyślil sobie, że chce ze mną być. W poprzednim układzie bym jeszcze go po głowce pogłasakała, ale teraz jak się do czegos zobowiązał i nie stać go na jedną wiadomośc to co ja mam o tym myśleć, każda dziewczyna by zareagowała emocjonalnie
24 stycznia 2016, 11:00
Masz rację, tak było. I mi układ pasował i nie naciskałam go. Ale ostatnio to on wymyślil sobie, że chce ze mną być. W poprzednim układzie bym jeszcze go po głowce pogłasakała, ale teraz jak się do czegos zobowiązał i nie stać go na jedną wiadomośc to co ja mam o tym myśleć, każda dziewczyna by zareagowała emocjonalnieLaska to co Ci kaman? Sama piszesz, ze macie taki typ związku, że raz się widujecie, a potem przez 3 miesiące nie, a potem znowu i tak wkoło. Co za bezsens, swoją drogą, bo to nie jest związek, a on nie jest Twoim facetem. Po prostu luźna relacja, raz jest raz go nie ma i to wszystko.Z tym się nie zgodzę :D Przez osatnie 2 lata zawsze, ale to zawsze do siebie wracaliśmy. Moglismy sie 3 miesiące nie widziec i nic miedzy nami sie nie zmieniało. Poza tym obracamy sie w tym samym kręgu i kontaktu siłą rzeczy urwac się nie da. chociaż ja tylko czekam aż mnie zacznie unikać albo nie będzie mogł mi spojrzeć w oczy.Zawaliliscie oboje. On, ze sie po egz nienodezwal choc zaznaczył ze tak zrobi. Ty ze w ciagu tych dwóch pierwszych dni również sie nie odezwalas. Ja to widzę tak, ze nie jesteście sobie pisani i kazde juz poszli w swoja strone.
Każda normalna okazałaby mu wsparcie, zadzwoniła, porozmawiała, spotkała się. To takie trudne?
24 stycznia 2016, 11:04
Moja współlokatorka tak postępuje z facetami i jeszcze żaden jej nie olał. Za to u mnie na początku jest wysokie zainteresowanie, a potem chlopiec się nudzi. Możecie sobie kpić, ale takie mam doświadczenia. Może dojrzały facet doceni kiedyś taki charakter, ale póki co może powinnam grać, przynajmniej na początku.
Ja tam mojemu facetowi prawie, że od razu dałam wszystko, wspierałam go, gdy miał cięższe okresy, sama dzwoniłam, sama pisałam, przyjeżdżałam niespodziewanie, żeby zobaczyć się z nim na 10 minut przed pracą i do dziś jesteśmy fajnym, szczęśliwym związkiem. Także nie wiem o co chodzi w Twoich relacjach, bo może właśnie o to, że udajesz i nie jesteś sobą?
24 stycznia 2016, 11:05
Każda normalna okazałaby mu wsparcie, zadzwoniła, porozmawiała, spotkała się. To takie trudne?Masz rację, tak było. I mi układ pasował i nie naciskałam go. Ale ostatnio to on wymyślil sobie, że chce ze mną być. W poprzednim układzie bym jeszcze go po głowce pogłasakała, ale teraz jak się do czegos zobowiązał i nie stać go na jedną wiadomośc to co ja mam o tym myśleć, każda dziewczyna by zareagowała emocjonalnieLaska to co Ci kaman? Sama piszesz, ze macie taki typ związku, że raz się widujecie, a potem przez 3 miesiące nie, a potem znowu i tak wkoło. Co za bezsens, swoją drogą, bo to nie jest związek, a on nie jest Twoim facetem. Po prostu luźna relacja, raz jest raz go nie ma i to wszystko.Z tym się nie zgodzę :D Przez osatnie 2 lata zawsze, ale to zawsze do siebie wracaliśmy. Moglismy sie 3 miesiące nie widziec i nic miedzy nami sie nie zmieniało. Poza tym obracamy sie w tym samym kręgu i kontaktu siłą rzeczy urwac się nie da. chociaż ja tylko czekam aż mnie zacznie unikać albo nie będzie mogł mi spojrzeć w oczy.Zawaliliscie oboje. On, ze sie po egz nienodezwal choc zaznaczył ze tak zrobi. Ty ze w ciagu tych dwóch pierwszych dni również sie nie odezwalas. Ja to widzę tak, ze nie jesteście sobie pisani i kazde juz poszli w swoja strone.
Byłoby łatwe gdybym była oficjalnie jego dziewczyną. A tak to nie wiadomo o uj mu chodzi i tylko się ośmieszę, z tym moim wsparciem.
24 stycznia 2016, 11:06
Moja współlokatorka tak postępuje z facetami i jeszcze żaden jej nie olał. Za to u mnie na początku jest wysokie zainteresowanie, a potem chlopiec się nudzi. Możecie sobie kpić, ale takie mam doświadczenia. Może dojrzały facet doceni kiedyś taki charakter, ale póki co może powinnam grać, przynajmniej na początku.Podejrzewam, że właśnie tego i "Faceci kochają zołzy" :PCzego Ty się naczytałaś? Cosmopolitana?Jeżeli jeszcze się odezwie, na co tracę nadzieję. (chociaz jak znam jego charakter typu liść na wietrze nigdy nic nie wiadomo), to po prostu powiem że nie mam czasu, coby sobie nie wyobrażał że tylko on jest najważniejszy na świecie. Każda go broni, a to ja jestem osobą, która byłą zawsze milutka, wyrozumiała i była na każde jego skinienie przez ostatni rok, a on raz zlewka, raz się do mnie garnał. Teraz nagle zrozumiał że juz nie ma watpliwosci i nie może beze mnie życ. Widac jakies dwa ostatnie tygodnie radzi sobie świetnie. Ja nigdy na niego nie naciskałam, tylko mu ew mowilam ze jest mi przy nim dobrze, po prostu, a może powinnam sie postawic i nie zblizaj sie dopoki Ci rozum nie przyjdzie juz sama nie wiem...Nawet sam jego przyjaciel mowi ze go nie rozumie, jak mozna tak postepować :PW jaki sposób Ty chcesz go poolewac skoro to on Ciebie olal??
Z graniem kogoś innego z reguły jest tak, że granie zupełnie innej osoby kończy się zupełnie odwrotnie do oczekiwań. Myślisz, że poudajesz naburmuszoną damę, to faceci będą się dobijać do Ciebie drzwiami i oknami? Tak, bo teoria gonienia króliczka, strasznej zołzy to strzał w dziesiątkę, Po prostu gwarancja wygrania na loterii. Nic bardziej mylnego.
Jeśli facet faktycznie zauroczy się w obrazie, który Ty stworzyłaś, może mieć potem pretensje, że rzeczywistość wygląda zgoła inaczej. Nie da się grać cały czas kogoś, kim się nie jest. Jeśli faceci nie są Tobą zainteresowani, to może dlatego, że po prostu szukają kogoś o pewnych cechach, których Ty nie masz. Czy to źle? No właśnie nie. Nie chciałabym mieszkać w domu z bałaganiarzem, facetem rozchwianym emocjonalnie, nie rozumiejącego moich żartów, facetem, z którym ciężko mi znaleźć wspólny temat, czy takim, przy którym ciągle muszę się pilnować, żeby makijaż trzymał się perfekcyjnie, a kiecka była idealnie doprasowana. Gdyby okazało się, że mój facet jednak nie potrafi trzymać porządku na co dzień, czy przy byle stresie, nie potrafi utrzymać emocji na wodzy, a grał zupełnie kogoś innego, to wybacz, ale nie kontynuowałabym takiego związku ani minuty dłużej. To strata mojego i jego czasu.
24 stycznia 2016, 11:07
Masz rację, tak było. I mi układ pasował i nie naciskałam go. Ale ostatnio to on wymyślil sobie, że chce ze mną być. W poprzednim układzie bym jeszcze go po głowce pogłasakała, ale teraz jak się do czegos zobowiązał i nie stać go na jedną wiadomośc to co ja mam o tym myśleć, każda dziewczyna by zareagowała emocjonalnieLaska to co Ci kaman? Sama piszesz, ze macie taki typ związku, że raz się widujecie, a potem przez 3 miesiące nie, a potem znowu i tak wkoło. Co za bezsens, swoją drogą, bo to nie jest związek, a on nie jest Twoim facetem. Po prostu luźna relacja, raz jest raz go nie ma i to wszystko.Z tym się nie zgodzę :D Przez osatnie 2 lata zawsze, ale to zawsze do siebie wracaliśmy. Moglismy sie 3 miesiące nie widziec i nic miedzy nami sie nie zmieniało. Poza tym obracamy sie w tym samym kręgu i kontaktu siłą rzeczy urwac się nie da. chociaż ja tylko czekam aż mnie zacznie unikać albo nie będzie mogł mi spojrzeć w oczy.Zawaliliscie oboje. On, ze sie po egz nienodezwal choc zaznaczył ze tak zrobi. Ty ze w ciagu tych dwóch pierwszych dni również sie nie odezwalas. Ja to widzę tak, ze nie jesteście sobie pisani i kazde juz poszli w swoja strone.
Serio Cię nie kumam. Piszesz, że: Po pierwsze to dziwna sytuacja, bo ja nie usłyszalam od niego, że jesteśmy razem, więc to raczej nie mój chlopak jest.
Czyli on się do niczego nie zobowiązywał, dalej jest w luźnym układzie, tzn. przychodzi, wychodzi, odzywa się kiedy chce. Teraz się nie odzywa i tyle. Jak go przypili to się odezwie. Więc serio nie wiem skąd ta panika gastryczna.
24 stycznia 2016, 11:07
Czyli w życiu wspierasz tylko swojego partnera, i nikogo więcej? Ty dziewczyno masz jakieś podejście do życia i relacji z najciemniejszego ciemnogrodu, naprawdę... spotykasz się z kolesiem od 3 lat a piszesz, ze skoro nie jest oficjalnym chłopakiem, to się ośmieszysz okazując mu wsparcie... o losie....
Powiedz, że żartujesz z tym, że nie widzisz jak absurdalne jest Twoje podejście, bo ciężko mi uwierzyc, że ktoś na trzeźwo to pisze...