Temat: Mój chłopak nie chce się przeprowadzić.

Witam. Jestem z chłopakiem od roku w związku na odległość. On ma 21 lat (pracuje i mieszka na wsi), ja mam 18 i mieszkam w mieście średniej wielkości. Mój chłopak miał się do mnie przeprowadzić po nowym roku, ustalaliśmy to już na początku związku. On tego bardzo chciał, ja zresztą też. Teraz jednak znajduje miliony powodów żeby tego nie robić. Mówi, że nie znajdzie pracy, boi się, że jak się przeprowadzi to po jakimś czasie z nim zerwę, itp. Zdenerwowało mnie to, bo wcześniej coś z nim ustalałam. Ostatnio dowiedziałam się, że chce wyjechać do pracy za granicę z przyjacielem. Jak wy byście zareagowały? Czy jemu na mnie nie zależy? 

mloda jestes, tyle  życia przed Toba. A z facetem pogadaj.

Pasek wagi

Ja tam się wyprowadziłam ledwo po maturze do innego miasta i to było najlepsze co mogłam zrobić wtedy. Uważam, że w ogóle warto szybko się usamodzielnić a nie do 30stki siedzieć na garnuszku mamusi. Także nie rozumiem komentarzy, że za młoda czy coś - niech każdy robi co uważa za słuszne i tak będzie najlepiej. A co do chłopaka, to my Ci raczej nie pomożemy w tej kwestii. Warto rozmawiać :P Może pomóż mu znaleźć pracę, zainteresuj się kosztami utrzymania itp. i jak zobaczy, że wszystko się jakoś układa to zmieni zdanie.

Pasek wagi

screwdriver napisał(a):

Ja tam się wyprowadziłam ledwo po maturze do innego miasta i to było najlepsze co mogłam zrobić wtedy. Uważam, że w ogóle warto szybko się usamodzielnić a nie do 30stki siedzieć na garnuszku mamusi. Także nie rozumiem komentarzy, że za młoda czy coś - niech każdy robi co uważa za słuszne i tak będzie najlepiej. A co do chłopaka, to my Ci raczej nie pomożemy w tej kwestii. Warto rozmawiać :P Może pomóż mu znaleźć pracę, zainteresuj się kosztami utrzymania itp. i jak zobaczy, że wszystko się jakoś układa to zmieni zdanie.


No i właśnie ten chłopak tak robi ;)

Autorko jak sobie dawno temu coś ustalaliście to dla niego to pewnie była "odległa przyszłość" i sobie tak powiedział. Głupie to i może ale kurczę młodzi jesteście tak bywa. 
Ja bym go na pewno nie zmuszała do przeprowadzki. A praca za granicą? Przygoda, doświadczenie i pieniądze - na to teraz ma czas a nie na bawienie się w dom :) 

Dwie osoby muszą chcieć tego samego, pozostaje rozmowa ale bez tupania nóżką, że "tak ma być bo ja tak chcę". 

Albo sie odkochal, albo ma jakis plan/cel co zrobic ze swoim zyciem.

za młodzi po co sie bawic w taki ezwiazki na odleglosc

Pasek wagi

on pewnie juz postanowil/bardzo chce jechac za granice,i nie potrafi wprost ci powiedziec,wiec wymysla wymowki.

Rozmowy nic nie dają. Ciągle stawia na swoim.

xkompx123 napisał(a):

Rozmowy nic nie dają. Ciągle stawia na swoim.

No to nic nie zdziałasz, nie zmusisz go do tego. 

Również uważam, że jesteście trochę za młodzi na wiążące decyzje. Też byłam w związku na odległość, facet po miesiącu znajomości zdeklarował się, że chce ze mną zamieszkać, po pół roku przeprowadził się do mnie. Dzieliło nas 600km. Ale! Ja miałam 25lat, on 27, wątpię żebyśmy zdecydowali się na taki krok jakbyśmy byli w waszym wieku. 

Pogadaj z nim co planuje. Niech jedzie za granice, zarobi, zaoszczędzi trochę, może wtedy łatwiej mu będzie przeprowadzić się do Ciebie jak będzie miał pieniądze. Zakładasz co się stanie jak nie znajdzie od razu pracy u Ciebie w mieście? Z czego wtedy się utrzyma?

masz 18 lat... To nie jest czas na takie decyzje. Zabawa w dorosłość rzadko się  dobrze kończy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.