Temat: Nasze małe dziwności

Jak w temacie - macie w swoich związkach takie szczególne, oryginalne 'dziwności'? Chodzi mi o zachowania niestandardowe, których nie wiedzieliście u innych par. Coś, co obcy ludzie mogliby uznać za powód do wsadzenia was do wariatkowa :D

Ja z moim partnerem wysyłamy sobie praktycznie codziennie "selfieka na żabę". Wzięte to zostało przez nas z kabaretu Ani Mru Mru - Autograf. Chodzi o zdjęcie od dołu, na którym "ma się duże dziury" (i wygląda totalnie jak idiota). Ogólnie używamy w swoich rozmowach bardzo dużo haseł, które padały w kabaretach Górskiego, Ani Mru Mru i Łowcy.B - czasem nasz dialog składa się tylko z tego. 

A u was? Macie takie swoje odpały? :)

Często w rozmowach używamy dialogów z pitu pitu

coconut.charlotte napisał(a):

Ja i mój wyimaginowany facet jesteśmy w ogóle dziwni....

Hahaha (smiech) No to się popłakałam ze śmiechu :PP

Pasek wagi

HelloPomello napisał(a):

My rozmawiamy ze sobą w taki sposób używając tylko liter: p, i,  m.....jakby ktoś to usłyszał to ...nie wiem szczególnie że bliżej nam do 40 niż 30 Edit : dla żartu pyskujemy do siebie i mój mąż mówi " bo Cię strzelę w mordę " ..."ta chyba ja Ciebie"

mąż mojej przyjaciółki mówi - bo Ci wybiję jedynki :D u nas jest pełen wachlarz :D dzis np.  - daj mi buzi- nie zasłużyłeś - nie pier.... tylko daj buziaka - i wieeele innych ;D 

Pasek wagi

Ja jestem w związku z dużą różnicą wieku i powiem wam że mimo tego mamy swoje "tekściki" i rytuały ;) 

Codziennie obowiązkowo jeśli nie widzimy się rano( bo ja np śpię albo tak jak teraz T. jest za granicą ) leci smsik " Dzień dobry ... i tu jakieś określenie ) Ten rytuał powtarza się niezmiennie od 30 miesięcy .

Ogólnie używamy dużo "suchych" zwrotów typu " zrobić herbę" zamiast herbatę.:D

Tak nam weszły w nawyk te teksty że nawet nie jestem w stanie ich teraz sobie przypomnieć :D

Pasek wagi

My czasami jak już brakuje tematów do rozmów przez telefon, a żal się już rozłączać (bo to w końcu narazie tylko 40 minut rozmowy :() to zaczynamy sobie mruczeć i obydwoje udajemy koty :D 

Ogólnie coś mamy z tymi kotami bo jak się widzimy z moim TŻ to też udajemy koty. A to ja mu wskoczę na kolana, zakręcę się w kółko i położę, a to on zaczyna zaczepiać mnie nosem. 

Corek napisał(a):

Psocia napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Psocia napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

My rozmawiamy ze sobą w taki sposób używając tylko liter: p, i,  m.....jakby ktoś to usłyszał to ...nie wiem szczególnie że bliżej nam do 40 niż 30 Edit : dla żartu pyskujemy do siebie i mój mąż mówi " bo Cię strzelę w mordę " ..."ta chyba ja Ciebie"
oo my tez tak mamy tylko wulgarnie  xD Ale my wiemy, że to żarty ;)
Ale to tylko w domu i między sobą....ludzie czasem nie rozumieją takich żartów. Mąż czasem jak coś odwalę ( jestem w tym mistrzem ) mówi " ale zjeb " a ja wtedy sobie śpiewam " dlaczego jestem zjebem? ....dlaczego jestem nie wiem?...lecz tego jestem pewien! tego jestem pewien! he "
Oj nie rozumieją.... Ja tez staram się to robić tylko jak jesteśmy sami bo my udajemy ze.się klovimy wyzywajac się :-P jakby ktoś to usłyszał to by powiedział ze patola
Haha no dokładnie. U nas ciągle leci "Ty debuilu" "Ty deklu" i inne w różną stronę idące sformułowania :DAh jeszcze mówimy do siebie "Fąfelku" i "Farfoclu" - ale to nie wiem skąd się wzięło :D

U mnie to jeszcze Ostrzej hahah

A farfocle ja.nazywam coś.co.odstaje od.czegoś :-P 

Eeee.....eeee....eeee...

Kiedyś graliśmy godzinami w pasjansa, kto pierwszy wygra trzy razy :P
W sumie, mmm...ten cały związek jest dziwny, mój facet nie ma telefonu, więc jak np. ma wolne jedzie do domu,
to długo potrafimy nie mieć ze sobą kontaktu, i zawsze się ludzie dziwią, jak ja mogę być z facetem bez telefonu,
z którym potrafię się np. cały tydzień w ogóle nie kontaktować.

On w ogóle jest specyficzny.

my też maiuczymy :P

u nas często lecą teksty z Pulp Fiction i Dnia Świra. uwielbiam to:)

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Eeee.....eeee....eeee...Kiedyś graliśmy godzinami w pasjansa, kto pierwszy wygra trzy razy :PW sumie, mmm...ten cały związek jest dziwny, mój facet nie ma telefonu, więc jak np. ma wolne jedzie do domu,to długo potrafimy nie mieć ze sobą kontaktu, i zawsze się ludzie dziwią, jak ja mogę być z facetem bez telefonu,z którym potrafię się np. cały tydzień w ogóle nie kontaktować.On w ogóle jest specyficzny.
I jak to ogólnie jest? W sensie jestem bardzo ciekawa jak funkcjonuje taki człowiek bez telefonu? Bez smsów, fejsa, dzwonienia do banku, z pracy do domu, utrzymaniem kontaktu ze znajomymi? W sensie totalnym bez podtekstów (wiem, że nie każdy ma smartfona i się wlampia w niego) ale tak ogólnie jak on żyje :D Np u nas nawigacja, rezerwacje przez aplikacje, dzwonienie przez aplikacje kiedy nie ma zasięgu na mojej wiosce jak jestem u rodziców, czy skype z mamą to już norma na telefonie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.