Temat: znajomi - bezdzietni i po 30.

Dziewczyny, mam pytanie do tych z Was które mają męża, partnera i nie mają dzieci. Macie tez takich znajomych?  Spotkacie sie? My nie mamy i dlatego jestem sama jak mops. Ci dzieciaci wola się spotykać z innymi dzieciatymi,  no i jest zabawa dla najmłodszych.  Mi tam dzieci nie przeszkadzają, ale my dla dzieci to nudy:p Z kolei z singlami to też tak dziwnie tylko w np. 3 osoby. Jakoś się wszystko porozpadło i jestem ciekawa czy to tylko ja tak nam czy są też inni.

Takze nie mamy zbytnio wielu znajomych. Moj syn jest dorosly a moje kolezanki maja dzieci calkiem male albo w wieku szkolnym. Wydaje mi sie, ze jednak to ja nie szukam kontaktu z nimi. Towarzystwo dzieci mnie wykreca. I gadanie o dzieciach tez mnie wnerwia. Nie kryje sie z tym dlatego jesli ktoras ma ochote sie ze mna spotkac to poza domem i tematy typu ploteczki. Tez nie katuje nikogo gadkami o moich psach i rzadko zapraszam gosci, bo moje psy maja terytorialne zapedy. Po co mam gosci stresowac? 

Pasek wagi

ja jako dzieciata  lubie sie spotykać z bezdzietnymi.  A dzieciatych dziele na marudników i tych pozytywnych. Pozytwni mają swoje pasje. Można z nimi pogadac o wszystkim. Ci pierwsi bywają toksyczni. Tylko dziecięce tematy i problemy. Miałam taką znajomą ale na szczęście sie przeprowadzilam i się uwolniłam bo oprucz zanudzania i plotkowania to mnie jeszcze wykorzystywała. 

Pasek wagi

No wlasnie - nasi znajomi ,tez po 30 - postawowili sie rozmnazac i tez sa niedostepni a my mamy dziecko juz odchowane.Spotkania z malymi dziecmi tez srednio mnie bawia .

szybka wstawka odnośnie singli, bo to faceci są, a mi brakuje jakiejś babki wtedy, o to chodzi ;)

ja jestem młodsza ale mój partner ma ponad 30i nie mamy dzieci bo nie jesteśmy małżeństwem.w niczym nam to nie przeszkadza spotykamy się i singlami i z parami z dziećmi . Ja lubię dzieci i szybko łapie z nimi kontakt. Jemu też dobrze idzie i nikomu nie przeszkadza to. Może dlatego że raczej jeszcze dla nas za wcześnie ale w przyszłości pewnie będą i dzieci

my mamy 3 dzieci i od znajomych, z pracy, studiów,  lokalnych odpedzic się nie możemy. W tygodniu nie mamy wieczoru dla siebie, a jak już jest to święto. Nawet t er az w domu panuje rotowirus a lokalni przybywają z koszem ziół, stropów etc. Także brak znajomych można tłumaczyć tylko chęcią izolacji - moim zdaniem

Mamy mnóstwo takich znajomych! Jak się nad tym chwilę zastanowię, to wychodzi na to, że znamy więcej singli i bezdzietnych par po 30. niż rodzin z dziećmi. Kompletnie nie rozumiem dyskryminowania singli. Osobiście nie czuję żadnej typowej potrzeby spotykania się z innymi parami, mój partner też nie. Ważne żeby byli to fajni ludzie, a statusy ich związków są bez znaczenia.

Edit. Doczytałam wstawkę na temat singli. W naszym przypadku to także są faceci - dogaduję się z nimi bez problemu.

ChceBycFit85 napisał(a):

my mamy 3 dzieci i od znajomych, z pracy, studiów,  lokalnych odpedzic się nie możemy. W tygodniu nie mamy wieczoru dla siebie, a jak już jest to święto. Nawet t er az w domu panuje rotowirus a lokalni przybywają z koszem ziół, stropów etc. Także brak znajomych można tłumaczyć tylko chęcią izolacji - moim zdaniem

ja nie umiem się narzucać i pierwsza proponować, wpraszać się, mam wrażenie że jak ktoś pierwszy nie chce to dlatego, że moje towarzystwo nie odpowiada.

My mamy dzieci ale nie mamy czasu z nikim sie spotykac a jesli juz to sporadycznie raz na miesiac :) 

Pasek wagi

                aska1277                 raz na miesiąc to często a nie sporadycznie ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.