Temat: znajomi - bezdzietni i po 30.

Dziewczyny, mam pytanie do tych z Was które mają męża, partnera i nie mają dzieci. Macie tez takich znajomych?  Spotkacie sie? My nie mamy i dlatego jestem sama jak mops. Ci dzieciaci wola się spotykać z innymi dzieciatymi,  no i jest zabawa dla najmłodszych.  Mi tam dzieci nie przeszkadzają, ale my dla dzieci to nudy:p Z kolei z singlami to też tak dziwnie tylko w np. 3 osoby. Jakoś się wszystko porozpadło i jestem ciekawa czy to tylko ja tak nam czy są też inni.

ja z moim mezem jestesmy po 30-tce ( juz pare lat po trzydziestce) i mamy dzieci w wieku szkolnym ( podstawowka) spotykamy sie z roznymi znajomymi- zarowno takimi, ktorzy maja dzieci i takimi ktorzy ich nie maja, niektorzy maja dzieci dorosle, inni maluchy czyli wszystkie mozliwe warianty i naprawde kwestia charakteru czlowieka nie zalezy od posiadania dzieci czy ich braku, bo my nie mamy problemu z dogadaniem sie z innymi bez wzgl. czy maja dzieci, czy nie , a jak tak to w jakim wieku sa te dzieci itd.

jedyny problem to organizacja czasu w przypadku znajomych, ktorzy maja dzieci mlodsze- niania w sobote itd. i czestotliwosc spotkan 

riki77 napisał(a):

ChceBycFit85 napisał(a):

my mamy 3 dzieci i od znajomych, z pracy, studiów,  lokalnych odpedzic się nie możemy. W tygodniu nie mamy wieczoru dla siebie, a jak już jest to święto. Nawet t er az w domu panuje rotowirus a lokalni przybywają z koszem ziół, stropów etc. Także brak znajomych można tłumaczyć tylko chęcią izolacji - moim zdaniem
ja nie umiem się narzucać i pierwsza proponować, wpraszać się, mam wrażenie że jak ktoś pierwszy nie chce to dlatego, że moje towarzystwo nie odpowiada.

Mam podobny "problem" dlatego to zwykle mój partner inicjuje spotkania. Wyjątek stanowi nasz bliski znajomy, którego znamy razem wiele lat (w tym przypadku nie mam problemu z inicjatywą). Niestety właśnie szykuje się do wyjazdu i prawdopodobnie niezbyt szybko wróci do kraju. Poza nim znamy kilku singli (mężczyzn) i zwykle z nimi się spotykamy w kilkuosobowej grupie. Widujemy się raczej rzadko, ale mnie jako domatorowi taki stan rzeczy odpowiada.

Pasek wagi

ja mam  29  i pół roku ale nawet gdy osiagnę 30 to nie zamierzam ich  mieć bo nie lubię bachorów dla mnie to nic innego jak kule u nogi moja siostra jest po 30 z chłopakiem i też nie chcą dziecka (z kolei ona ma parę znajomych też po 30 bezdzietnych, ja też takich mam tyle że są nieco przed trzydziestką  )i nawet te śmieszne 500 zł nas do tego nie zacheci dla mnie tacy znajomi to złoto bo można ich bez problemu wyciągnąć gdziekolwiek a nie raz poszłam odwiedzić swoją koleżankę i minęło ponad 40 min zanim oporządziła te swoje dzieciaki no i wtedy mogłyśmy w końcu wyjść koszmar 

Pasek wagi

                hutshi                 generalnie to mi dzieci nie przeszkadzają a brak znajomych ;)

my sami nie mamy dzieci, ale mamy dobrych znajomych dzieciatych właśnie. Często się razem spotykamy, podczas tych spotkań (gramy w planszówki, idziemy do restauracji) towarzyszą nam dzieci znajomych. Dla mnie to miłe urozmaicenie, bo akurat lubię te dzieciaki i one się cieszą jak widzą "ciocię" :) ale mam też sporo znajomych bezdzietnych par, z którym wychodzimy do knajpy czy coś. W przypadku młodych mam sama inicjuję temat o dzieciach, bo wiem, że to akurat temat, który je aktualnie najbardziej chyba zajmuje :)

U mnie jeszcze inaczej. Już po 30stece oboje  i jeśli chodzi o znajomych (tych bardziej z mojej strony ale spotykamy się też w większym gronie ) to są koleżanki singielki (te mężatki, sparowane  lub dzieciate  wkręciły się w facetów lub dzieci i kontakt się trochę rozluźnił) . Od strony faceta są to pary z dziećmi lub bez. Osobiście jestem otwarta i jak kogoś lubię nie przeszkadza mi posiadanie dzieci lub bezdzietność. Po prostu jak kogoś lubię to chce się z nim spotkać. Natomiast spotkałam się kiedyś z takim podejściem koleżanki, że skoro ja mam faceta i ona też to musimy się koniecznie parami spotykać w czwórkę (mimo, że nasi partnerzy ewidentnie nie mieli wspólnych tematów itd - wyszło to już przy pierwszym spotkaniu) 

riki77

ale to właśnie przez dzieci masz brak znajomych bo oni muszą poświęcać czas  właśnie im  i niestety nie mają czasu dla Ciebie  i tak właśnie jest u mnie odkąd moje znajome podorabiały sie dzieciaków to nie mają czasu dla mnie 

Pasek wagi

Ja co prawda mam dziecko, ale moje dwie najlepsze przyjaciółki, które też są po trzydziestce, są bezdzietne. To że ja mam dziecko, a one nie, zupełnie nie zmieniło naszej przyjaźni. Jak się spotykamy, to pogadamy o różnych sprawach. Wiadomo, że ogólnie łatwiej jest spędzać czas z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenia życiowe, ale nigdzie nie jest powiedziane, że będąc bezdzietnym, nie można spędzać fajnie czasu z osobami, które dzieci mają. Kwestia chęci.

Pasek wagi

BridgetJones52                  tylko, że ja nie mam przyjaciółek odkąd "jestem na swoim", wszystko się porozpadało jakoś, w przyjaźń zresztą nie wierzę. Dlatego pytam o znajomych. Mi to lata czy są dzieci czy nie, ale widzę, że koleżanki co kiedyś razem czas spędzałyśmy, teraz wolą koleżanki z bloku czy z piaskownicy też dzieciate i generalnie jestem jak ten samotny mops i mimo, że jestem samotnikiem to czasem mi jakiegoś spotkania brakuje.

karolinaKomorowskatu napisał(a):

ale o czym ty bys chciala rozmawiac z takimi mamuskami? Przecież one tylko nawijaja caly czas o kupkach, kaszkach, pieluszkach 

nie wszystkie mamy rozmawiają tylko o kupach dziecka. w ogóle chyba żadna nie rozmawia o kupach, to jakiś stereotyp.

jak już któraś napisała, miło spotkać się z bezdzietnymi i pogadać na różne tematy...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.