Temat: Walczyć o niego czy odpuścić?

Walczyć o faceta, który aktualnie jest w związku z inną? Jak pytam go czy ją kocha, to odpowiada, że jest z nią szczęśliwy i ze mam dać mu spokój. Ale nie mówi,  że ją kocha, wiec zakładam,  że ciągle kocha mnie :) on jest chyba tym jedynym, tak czuję.  Powinnam walczyć? 

EnolaaGay napisał(a):

Powiedział Tobie wprost żebyś dała mu spokój. Daj mu spokój.Co to w ogóle za "walka" o faceta będącego w związku? Lol.

To jest raczej "związek", a nie związek ;)

Po co pytasz, skoro sama wszystko wiesz najlepiej? Jak dla mnie możesz sobie walczyć. I napisz nam tu jak wygrasz. Powodzenia.

Masakra. On cie nie chce...

RybkaArchitektka napisał(a):

Masakra. On cie nie chce...

Myślę, że tak naprawdę bardzo pragnie związku ze mną. Ale boi się, że będzie tak jak wcześniej, że nie będziemy się w stanie dogadać, że będziemy się ciągle kłócić. Ale ja się zmieniłam!!! I teraz już wiem, że będzie dobrze. Tylko, że on chyba nie jest w stanie uwierzyć w tą moją zmianę :(( Ostatnio mi wyznał, a raczej wykrzyczał, że tak cholernie mu brakowało ciepła i bliskości z mojej strony, teraz mogłabym mu to dać, niech tylko on da mi szanse...

powinnaś walczyć, on cię kocha jak nikogo innego na świecie i nie wyobraża sobie życia bez ciebie, czeka tylko na twój znak i zostawi tą nedzna pokrake z którą teraz jest dla swojej prawdziwej miłości - na taką odpowiedź czekalaś?

Mia900 napisał(a):

A jak wyjaśnicie to? Podczas naszej znajomości, on założył nowy adres mailowy, który służył mu do rozmów tylko i wyłącznie ze mną. Teraz czasami coś do niego napisze na ten adres i on mi odpisuje. To znaczy, że jest ciekawy co mam mu do powiedzenia i tak naprawdę chce ze mną rozmawiać, gdyby nie chciał, to by nie sprawdzał skrzynki mailowej. Usunąłby ten adres mailowy, bo przecież nie byłby mu do niczego potrzebny.

Ja też mam kilka adresów mailowych, z czego większość założona przypadkowo. Założyłam kiedyś maila, żeby móc założyć drugie konto na jakiejś stronce i teraz korzystam z niego jako z tego głównego. Więc ,,mit obalony". 

Po drugie - facet nie mówi Ci bezpośrednio, że ją kocha. Dlaczego? Bo, jak sama zauważyłaś, jest na Ciebie wkurzony. Byliście razem, było wam dobrze, Ty to zepsułaś, jak mam rozumieć, on się wypalił w waszej miłości. Widział z Tobą przyszłość, ale Ty skutecznie odciągnęłaś go od tego tematu. Jakoś to przeżył, przeżył wasze rozstanie, znalazł dziewczynę, która na niego zasługuje i on zasługuje na nią i dobrze im się ma, jest szczęśliwy, a to, że nie mówi, że ją kocha to może być po prostu kwestia czasu. Bo przecież miłość nie przychodzi w miesiąc, tylko wraz z kolejnymi miesiącami, latami. 

Wiesz, czasem trzeba się pogodzić z tym, że coś się skończyło. Tak dramatycznie próbujesz się łapać każdego szczegółu, który według Ciebie świadczyłby o tym, że on coś tam jeszcze do Ciebie czuje. Odpuść tommm

Zihna napisał(a):

Mia900 napisał(a):

A jak wyjaśnicie to? Podczas naszej znajomości, on założył nowy adres mailowy, który służył mu do rozmów tylko i wyłącznie ze mną. Teraz czasami coś do niego napisze na ten adres i on mi odpisuje. To znaczy, że jest ciekawy co mam mu do powiedzenia i tak naprawdę chce ze mną rozmawiać, gdyby nie chciał, to by nie sprawdzał skrzynki mailowej. Usunąłby ten adres mailowy, bo przecież nie byłby mu do niczego potrzebny.
Ja też mam kilka adresów mailowych, z czego większość założona przypadkowo. Założyłam kiedyś maila, żeby móc założyć drugie konto na jakiejś stronce i teraz korzystam z niego jako z tego głównego. Więc ,,mit obalony". Po drugie - facet nie mówi Ci bezpośrednio, że ją kocha. Dlaczego? Bo, jak sama zauważyłaś, jest na Ciebie wkurzony. Byliście razem, było wam dobrze, Ty to zepsułaś, jak mam rozumieć, on się wypalił w waszej miłości. Widział z Tobą przyszłość, ale Ty skutecznie odciągnęłaś go od tego tematu. Jakoś to przeżył, przeżył wasze rozstanie, znalazł dziewczynę, która na niego zasługuje i on zasługuje na nią i dobrze im się ma, jest szczęśliwy, a to, że nie mówi, że ją kocha to może być po prostu kwestia czasu. Bo przecież miłość nie przychodzi w miesiąc, tylko wraz z kolejnymi miesiącami, latami. 

Ale czemu czyta i odpisuje na moje wiadomości? Gdybym go nie obchodziła,  to by je zwyczajnie olał. Poza tym nie sądzę by ten adres e mail służby mu jeszcze do czegoś innego. 

Mia900 napisał(a):

Zihna napisał(a):

Mia900 napisał(a):

A jak wyjaśnicie to? Podczas naszej znajomości, on założył nowy adres mailowy, który służył mu do rozmów tylko i wyłącznie ze mną. Teraz czasami coś do niego napisze na ten adres i on mi odpisuje. To znaczy, że jest ciekawy co mam mu do powiedzenia i tak naprawdę chce ze mną rozmawiać, gdyby nie chciał, to by nie sprawdzał skrzynki mailowej. Usunąłby ten adres mailowy, bo przecież nie byłby mu do niczego potrzebny.
Ja też mam kilka adresów mailowych, z czego większość założona przypadkowo. Założyłam kiedyś maila, żeby móc założyć drugie konto na jakiejś stronce i teraz korzystam z niego jako z tego głównego. Więc ,,mit obalony". Po drugie - facet nie mówi Ci bezpośrednio, że ją kocha. Dlaczego? Bo, jak sama zauważyłaś, jest na Ciebie wkurzony. Byliście razem, było wam dobrze, Ty to zepsułaś, jak mam rozumieć, on się wypalił w waszej miłości. Widział z Tobą przyszłość, ale Ty skutecznie odciągnęłaś go od tego tematu. Jakoś to przeżył, przeżył wasze rozstanie, znalazł dziewczynę, która na niego zasługuje i on zasługuje na nią i dobrze im się ma, jest szczęśliwy, a to, że nie mówi, że ją kocha to może być po prostu kwestia czasu. Bo przecież miłość nie przychodzi w miesiąc, tylko wraz z kolejnymi miesiącami, latami. 
Ale czemu czyta i odpisuje na moje wiadomości? Gdybym go nie obchodziła,  to by je zwyczajnie olał. Poza tym nie sądzę by ten adres e mail służby mu jeszcze do czegoś innego. 

To w mailu napisał Ci żebyś dała mu spokój?

Ja mu powiedziałam: Powiedz mi tylko, że ją kochasz a ja wtedy odpuszczę i się usunę z twego życia. I jaką odpowiedź słyszałam: Daj mi spokój,  jestem szczęśliwy (dodam, że w jego głosie żadnej radości,  szczęścia nie było).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.