Temat: Dziwne zachowania.

Gdy związek już tak nie cieszy pojawiają się rozterki ... raz cieszy innym razem nie. Otóż chodzi o zachowania partnera. Jesteśmy razem prawie 5 lat, nie mieszkamy razem, ale po pracy nocuję u niego gdyż mieszkamy blisko siebie. Odkąd mój facet zaczął chodzić na siłownię robi się hmm dziwnie. Może przez to, że mam nadwagę/otyłość ? a tego mi nie powie bo wie jak jestem wyczulona na tym punkcie. 84kg, 166cm wzrostu wyobraźcie sobie, na początku związku miałam 12 kg mniej. Może mu się to nie podobać, ok, chociaż zaprzecza. Dokładniej chodzi np o dzisiejszą sytuację. Mieszka z rodzicami ale ma osobny pokój w którym trzeba rozpalić w piecu aby było ciepło. Pyta mnie czy przyjdę do niego, ja pytam czy napalił bo wczoraj w nocy strasznie zmarzłam bo mu się nie chciało nagrzać, odpowiada, że nie, że nie ma czasu i jedzie na siłownię i nie muszę przychodzić ;/ już foch o to, że nie chcę marznąć (wiem, głupia sytuacja). Nie wkurzyłybyście się ? pewnie znowu odzywał się nie będzie cały jutrzejszy dzień 

annamarta napisał(a):

Widocznie go już nie pociągasz. Olewa cię, pewnie szuka nowej dziewczyny, przez facebooka itd. Na siłowni zazwyczaj kręci się dużo wysportowanych zgrabnych dziewczyn to ma chłopak porównanie,no to i nawet mu się napalić w piecu nie chce, woli iść na siłownię. Zrozumiałe.

;)

Wydaje mi się, że trochę rozumiem sytuację. Twój chłopak zaczął ćwiczyć, więc wyłazi z niego neofita. Jarało by go teraz, gdyby jego dziewczyna była typem, dosłownie, zdrowej dupy, w sensie równiez stawiającej na ruch, a nie dbającej o to czy ciepło w tyłek i przede wszystkim nie zrzędzącej. Np. gdybyś poszła do niego, zakasała rękawy, sama napaliła w piecu a potem rzuciła tekstem chodźmy pobiegać, to by Cię z łóżka przez tydzień nie wypuścił ;)

annamarta napisał(a):

Widocznie go już nie pociągasz. Olewa cię, pewnie szuka nowej dziewczyny, przez facebooka itd. Na siłowni zazwyczaj kręci się dużo wysportowanych zgrabnych dziewczyn to ma chłopak porównanie,no to i nawet mu się napalić w piecu nie chce, woli iść na siłownię. Zrozumiałe.

Chyba siłownię znasz tylko z amerykańskich filmów 

Laura2015 napisał(a):

annamarta napisał(a):

Widocznie go już nie pociągasz. Olewa cię, pewnie szuka nowej dziewczyny, przez facebooka itd. Na siłowni zazwyczaj kręci się dużo wysportowanych zgrabnych dziewczyn to ma chłopak porównanie,no to i nawet mu się napalić w piecu nie chce, woli iść na siłownię. Zrozumiałe.
Chyba siłownię znasz tylko z amerykańskich filmów 

Wow, czyli ta na którą chodzę jest hamerykańska :D

Rany. Eukaliptus. Ogarnij wreszcie swoje życie. Już 84? Czemu nie chciałaś tego karnetu?

smutnawewnetrznie napisał(a):

Mohiito napisał(a):

smutnawewnetrznie napisał(a):

Furia18 napisał(a):

No ma Cię gdzieś, ale czemu uważasz,że to przez siłkę i nadwagę?
bo są różne inne sygnały z jego strony, że nie podoba mu się to, że mam sporo kg więcej niż kiedyś ;/ nie oszukujmy się lepsza lekka nadwaga - wcześniejsze 70kg przy 166cm wzrostu niżeli obecna 84 kg ;/
No teraz to Ty masz otyłość, a nie nadwagę, to po pierwsze.Po drugie, pomijając całą tę sytuację, to chyba warto się w końcu wziąć za siebie i dla siebie, nie uważasz? Nie piszę złośliwie, bo sama jeszcze jakiś czas temu miałam otyłość (teraz już "tylko" nadwagę), no ale ja walczę i staram się z całych sił, żeby zrzucić nadbagaż i zacząć się w pełni dobrze czuć z samą sobą.Nie dziwie się, że jemu Twoja waga też przeszkadza, bo ani to zdrowe ani miłe dla oka. 
Bardzo ciężko mi się za to zabrać. Wiem, że to jest duży problem, trapi mnie ale mimo to nic z tym nie robię bo mi się zwyczajnie nie chce. Pilnuje abym nie utyła więcej ale jak sobie wyobrażam dietę i siłownię to  mi nie dobrze. Nie długo lato a ja znowu w wielkiej wersji ;/

Nie w wielkiej, tylko w jeszcze większej, bo co jak co, ale wiem, że jak nie robi się nic, to łatwo i szybko się tyje, nawet jeżeli się siebie "pilnuje". 
Teraz ważysz 84 kg, a za rok będziesz ważyła już 94 kg. I nie nie są to puste słowa, tylko kwestia doświadczenia mojego i innych.
Zacznij ćwiczyć, bez większego planu, dzień po dniu stawiaj sobie nowe cele do wykonania i tak oto małymi kroczkami się rozruszasz, a później to jakoś poleci. Byleby Ci to w nawyk weszło. To samo z dietą. Jak możesz wydać dodatkowe pieniądze na kupno dity Vitalii tozrób to, a jak nie to poszukajgotowych planów na sfd.
Najgorsze jest to, że jak nic z tym nie zrobisz, to w wakacje, możesz autentycznie się znienawidzić i poczuć wstręt do samej siebie przez to, że właśnie nie zaczęłaś dzisiaj.

Pasek wagi

kawakawa napisał(a):

Rany. Eukaliptus. Ogarnij wreszcie swoje życie. Już 84? Czemu nie chciałaś tego karnetu?
bo jestem leniwa i nie chce mi się ćwiczyć :-(

smutnawewnetrznie napisał(a):

kawakawa napisał(a):

Rany. Eukaliptus. Ogarnij wreszcie swoje życie. Już 84? Czemu nie chciałaś tego karnetu?
bo jestem leniwa i nie chce mi się ćwiczyć :-(

Pogratulować zakupu orbitreka zatem :D

smutnawewnetrznie napisał(a):

Furia18 napisał(a):

No ma Cię gdzieś, ale czemu uważasz,że to przez siłkę i nadwagę?
bo są różne inne sygnały z jego strony, że nie podoba mu się to, że mam sporo kg więcej niż kiedyś ;/ nie oszukujmy się lepsza lekka nadwaga - wcześniejsze 70kg przy 166cm wzrostu niżeli obecna 84 kg ;/


Eukaliptusku, no nie oszukujmy się może mu to przeszkadzać skoro no przytyłaś, ale powinnaś się ogarnąć dla siebie chociażby, popatrz z każdym nowym wątkiem ważysz więcej;/

chyba cie olał

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.