Temat: złamane słowo

dziewczyny jestem w sytuacji kiedy musze zdcydowac czy rzucic studia czy nie, 

zaczełam studia  2 stopnia dzienne na prywatnej uczelni ze wzgledu ze mam dziecko a tu sa dogodne warunki do studiowania, poza tym babcia matka i kazdy mi mowi ze jak mam juz lic. to pasuje miec i mgr.

Matka przed ślubem obiecała mi że opłaci mi całe 5 lat studiów w ramach prezentu ale mam je skonczyc, ok przez 3 lata płacili mi z ojcem (zdarzalo sie ze czasami musialam sama z oszczednosci gdyż nie pracuje) a teraz pazdziernik i matka mowi ze nie zaplaci i placic nie bedzie. Mąż również powiedział że na szkole mi 400zł nie bedzie miesiecznie dawal bo mamy budowe itp.

Dodatkowo matka przed kazdym udaje ze za studia mi placi w ciagu dalszym i zakazala mówić babci ze nie placi. Ja nie mam skąd wziąć tych pieniedzy, moja matka duzo zarabia + ojciec za granica również kokosy , siostrze dają na kursy angielksiego szkoły itp. Ja rozumiem że mam juz swoją rodzinę ale jesli ktos sie do czegoś zobowiąze to powinien się wywiązać a nie przeznaczas te pieniadze na alkohol i papierosy. (moja matka ma pociagi do alko).

Gdybym wiedziała że nie dadzą mi tych pieniedzy to wcale bym nie zaczynała i poszła za pare lat na uczelnie publiczną kiedy znajdę prace i oddam dziecko do przedszkola, bo teraz studia na publicznej uczelni mijaja sie z celem musze byc w domu 24/h z córką.

Pasek wagi

stypendium miałam 400zl ale w tym roku nie wiem z jakiej paki dostałam 200 choc dochód na osobę mamy nIzsz niż rok temu. Za 280 zl ciężko oplacic szkole. Może mąż by i dal te kasę kosztem tego ze nic bym sobie nie kupila w zamian za to . Bo 1000 Musi być odlozony wdg niego puki nie placimy zarachunki.

Pasek wagi

tak...i kiedy będziesz dostawać coś z tej kasy na własne potrzeby, jak będziecie płacić rachunki? Nie wiem, jak dla mnie nie powinnaś mieć pretensji do rodziców, bo jednak.chyba dużo Ci już pomogli, tylko dogadać się z mężem. No ja bym w Twojej sytuacji nie mogła brać pieniędzy od rodziców. Tez mi obiecali kasę na studia ale w pewnym momencie stwierdziłam, że jestem wystarczająco dorosła, a oni wystarczająco dużo mi pomogli. To, że mama rozpowiada , że dalej płaci jest głupie. Może stwierdzili, że lepiej sobie radzicie, niż myśleli. To, że ich na to stać nie oznacza, że muszą to robić.

Wiesz jakbyś nie miała męża, mieszkania za darmo i byście nie budowali domu, to może bym miała inne podejście (nie piszę tego z zawiści czy coś, ale rozumiem, że rodzice powinni pomagać dzieciom w trudnej sytuacji, no jednak kiedy dzieciom dobrze idzie nie uważam, żeby zrezygnowanie z udzielania tej pomocy było czymś karygodnym). Więc dużo bardziej martwi mnie podejście męża, niż rodziców. Konto macie wspólne?

A nie możesz przerwać tych studiów i skończyć magistra za jakiś czas? 

Poza tym- mama mówi, babcia mówi... a Ty dla siebie studiujesz, czy dla innych?

Przerwij studia i wróć do tematu jak zakończycie budowę, żal do matki żalem ale miej własny honor i nie staraj się na siłę wydzierać im tych pieniędzy na siłę bo jeszcze pogorszysz relacje z rodzicami na własne życzenie. Nie chcą dać to nie , powiedz wszystkim że zawieszasz studia bo zmusiła Cię do tego sytuacja finansowa i wrócisz na uczelnię jak będziesz sama mogła je opłacić, nie proś się o pieniądze bo to poniżające! 

HelloPomello napisał(a):

Przerwij studia i wróć do tematu jak zakończycie budowę, żal do matki żalem ale miej własny honor i nie staraj się na siłę wydzierać im tych pieniędzy na siłę bo jeszcze pogorszysz relacje z rodzicami na własne życzenie. Nie chcą dać to nie , powiedz wszystkim że zawieszasz studia bo zmusiła Cię do tego sytuacja finansowa i wrócisz na uczelnię jak będziesz sama mogła je opłacić, nie proś się o pieniądze bo to poniżające! 

no ale mi tu sie wylania obraz, ze oni w ogole maja dobra sytuacje finansowa tylko im szkoda ze swojego budzetu studia oplacac, bo latwiej bylo dostawac kase na nauke od rodzicow a swoje odkladac czy wydawac na potrzeby wazniejsze

Obserka napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Przerwij studia i wróć do tematu jak zakończycie budowę, żal do matki żalem ale miej własny honor i nie staraj się na siłę wydzierać im tych pieniędzy na siłę bo jeszcze pogorszysz relacje z rodzicami na własne życzenie. Nie chcą dać to nie , powiedz wszystkim że zawieszasz studia bo zmusiła Cię do tego sytuacja finansowa i wrócisz na uczelnię jak będziesz sama mogła je opłacić, nie proś się o pieniądze bo to poniżające! 
no ale mi tu sie wylania obraz, ze oni w ogole maja dobra sytuacje finansowa tylko im szkoda ze swojego budzetu studia oplacac, bo latwiej bylo dostawac kase na nauke od rodzicow a swoje odkladac czy wydawac na potrzeby wazniejsze

Dla jednych ważna będzie budowa domu dla drugich dokończenie studiów , ale autorce chodzi głównie o to że mama woli wydawać kasę na używki ( co nie powinno jej wogóle obchodzić skoro to nie są jej pieniądze ) a nie na jej studia...bo przecież obiecała. Jedyne co jest dziwne i głupie to pozory jakie chce stwarzać mama że niby płaci...po co kłamać i udawać. I to nie autorce jest szkoda pieniędzy , ale jej mężowi .

HelloPomello napisał(a):

Obserka napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

Przerwij studia i wróć do tematu jak zakończycie budowę, żal do matki żalem ale miej własny honor i nie staraj się na siłę wydzierać im tych pieniędzy na siłę bo jeszcze pogorszysz relacje z rodzicami na własne życzenie. Nie chcą dać to nie , powiedz wszystkim że zawieszasz studia bo zmusiła Cię do tego sytuacja finansowa i wrócisz na uczelnię jak będziesz sama mogła je opłacić, nie proś się o pieniądze bo to poniżające! 
no ale mi tu sie wylania obraz, ze oni w ogole maja dobra sytuacje finansowa tylko im szkoda ze swojego budzetu studia oplacac, bo latwiej bylo dostawac kase na nauke od rodzicow a swoje odkladac czy wydawac na potrzeby wazniejsze
Dla jednych ważna będzie budowa domu dla drugich dokończenie studiów , ale autorce chodzi głównie o to że mama woli wydawać kasę na używki ( co nie powinno jej wogóle obchodzić skoro to nie są jej pieniądze ) a nie na jej studia...bo przecież obiecała. Jedyne co jest dziwne i głupie to pozory jakie chce stwarzać mama że niby płaci...po co kłamać i udawać. I to nie autorce jest szkoda pieniędzy , ale jej mężowi .

w kazdym razie bylo by ich stac na oplacenie tego ostatniego roku studiow bez zalow i pieniedzy od rodzicow, tylko maz nie chce dac kasy... dla mnie totalnie niezrozumiale... maz nie chce dac pieniedzy

ja bym zaczela od tworzenia  relacji i dogadania sie z mezem a nie od pretensji do matki

chciala dac to chciala, odechcialo sie... trudno. zyc trzeba dalej, zwlaszcza jak sie jest doroslym i ma sie rodzine. zawsze uwazalam, ze na pierwszym miejscu i przede wszystkim najpierw trzeba liczyc na siebie a jak ktos pomoze??? to tylko sie cieszyc ale nie uzalezniac od darowizn zycia

Najwyraźniej mąż uważa że skoro On jest jedyny pracujący w rodzinie to On właśnie będzie ustalał priorytety na co będą wydawane pieniądze...tak pewnie został nauczony. Autorka mogłaby z nim porozmawiać i może by zmienił zdanie , ale trzeba chcieć.

Jezeli bedziesz "kryc" matke, i mowic wszystkim , ze placi, gdy nie jest to prawda - to tak, jakbys kryla "oszusta". Popros babcie o pomoc w negocjacjach z matka, mowiac, ze nie rozumiesz sytuacji.

Postawa meza jest w tej chwili bardzo nie fair. Nie moze udawac, ze twoja przyszlosc go w ogole nie obchodzi.

Pasek wagi

Ja odnoszę wrażenie, że napisałaś tutaj tylko po to, aby się utwierdzić w przekonaniu, że do babci należy pójść, wyjaśnić sytuację i od niej te pieniądze wziąć, mimo iż twierdzisz, że głupio by Ci było, no ale jednak ja uważam, że tak czy siak kasę weźmiesz, jeżeli takowa zostanie zaoferowana przez babcię.
Całą sytuację uważam za jedną wielką farsę. Dorosła kobieta, a tak roszczeniowe podejście do sytuacji, no masakra. 
Mama oczywiście zachowała się nie w porządku, no ale co jej zrobisz? Okradniesz, żeby tę kasę Ci dała? A może zaczniesz jej prosto w oczy wyliczać jej pieniądze i sposób w jaki nimi operuje? 
Zresztą odnoszę wrażenie, że coś się musiało stać, o czym nie napisałaś tutaj, że mama zmieniła zdanie i pieniędzy Ci dawać już nie będzie.
Co ja bym zrobiła? No na pewno bym nie nagabywała nikogo o tę kasę, nie okłamywałabym rodziny, ale też nie biegłabym do nich z wytłumaczeniem sytuacji. Porozmawiałabym z mężem odnośnie tego wszystkiego i starała się jakoś te pieniądze wygospodarować, aby na studia starczyło. A jak nie, to rok przerwy. Takie jest dorosłe życie, nie zawsze ma się wszystko o czym się zamarzy.

No i tak jak dziewczyny piszą, nie na mamę byłabym zła (choć też), ale raczej postawą męża byłabym zawiedziona, więc tym drugim bym się w pierwszej kolejności zajęła.

Pasek wagi

sylwiafit91 napisał(a):

Lepsze to niż jakby mieli myśleć, że nie dałaś rady, albo, że głupia jesteś.

dokładnie. ja bym się nie martwiła tym co o matce pomyślą skoro kłamie wszystkim w zywe oczy.
powiedz jej, że Cię nie stac na utrzymanie studiów, bo cała kasa męża idzie na budowę i niestety rezygnujesz. swoją drogą ciekawe jak się zachowa... no ale te pieniądze Ci z nieba nie spadną tak czy inaczej, więc innego wyjścia raczej nie masz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.