- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2015, 17:54
dziewczyny jestem w sytuacji kiedy musze zdcydowac czy rzucic studia czy nie,
zaczełam studia 2 stopnia dzienne na prywatnej uczelni ze wzgledu ze mam dziecko a tu sa dogodne warunki do studiowania, poza tym babcia matka i kazdy mi mowi ze jak mam juz lic. to pasuje miec i mgr.
Matka przed ślubem obiecała mi że opłaci mi całe 5 lat studiów w ramach prezentu ale mam je skonczyc, ok przez 3 lata płacili mi z ojcem (zdarzalo sie ze czasami musialam sama z oszczednosci gdyż nie pracuje) a teraz pazdziernik i matka mowi ze nie zaplaci i placic nie bedzie. Mąż również powiedział że na szkole mi 400zł nie bedzie miesiecznie dawal bo mamy budowe itp.
Dodatkowo matka przed kazdym udaje ze za studia mi placi w ciagu dalszym i zakazala mówić babci ze nie placi. Ja nie mam skąd wziąć tych pieniedzy, moja matka duzo zarabia + ojciec za granica również kokosy , siostrze dają na kursy angielksiego szkoły itp. Ja rozumiem że mam juz swoją rodzinę ale jesli ktos sie do czegoś zobowiąze to powinien się wywiązać a nie przeznaczas te pieniadze na alkohol i papierosy. (moja matka ma pociagi do alko).
Gdybym wiedziała że nie dadzą mi tych pieniedzy to wcale bym nie zaczynała i poszła za pare lat na uczelnie publiczną kiedy znajdę prace i oddam dziecko do przedszkola, bo teraz studia na publicznej uczelni mijaja sie z celem musze byc w domu 24/h z córką.
30 października 2015, 11:09
Najwyraźniej mąż uważa że skoro On jest jedyny pracujący w rodzinie to On właśnie będzie ustalał priorytety na co będą wydawane pieniądze...tak pewnie został nauczony. Autorka mogłaby z nim porozmawiać i może by zmienił zdanie , ale trzeba chcieć.
Z tego co pisała kiedyś to kojarzę, że podejrzewała męża o zdradę a ogólnie w tym związku nie ma nic do powiedzenia bo nie zarabia.
30 października 2015, 11:27
pozostaje Ci przerwać skoro Cie nie stać, a jak rodzina będzie pytać to bym powiedziała, że mama już mi nie płaci, skoro wszystkim tak opowiada, że w Was inwestuje to może jak zaczniesz gadać, że jednak nie daje to jej się głupio zrobi i da;p
30 października 2015, 12:00
NO niestety psizecie ze cos sie musiało stac, nic sie nie stało a raczej polepszylo bo ojciec dostal podwyzke a matka jedną głowe mniej do wykarmienia, a skoro obiecali i dali "prezent ślubny" a teraz tej kasy woli mi nie dawac trudno. Ja pieniedzy od Babci nie wezme nawet gdybym miala wiecej na studia nie wrócić,.
30 października 2015, 12:53
NO niestety psizecie ze cos sie musiało stac, nic sie nie stało a raczej polepszylo bo ojciec dostal podwyzke a matka jedną głowe mniej do wykarmienia, a skoro obiecali i dali "prezent ślubny" a teraz tej kasy woli mi nie dawac trudno. Ja pieniedzy od Babci nie wezme nawet gdybym miala wiecej na studia nie wrócić,.
nam tez ktos obiecal prezent slubny ( miala to byc lodowka) i nie dal... no i? tak bywa i to nie tylko u ciebie. dlatego licz tylko na siebie. a pojsc do babci, u ktorej i tak juz mieszkacie i jeszcze brac kase z babcinej renty w przypadku gdy budujecie dom ( czyli jednak kase macie) to by juz bylo naprawde przegiecie
poza tym... nie rozumiem. gdzies napisalas, ze ten rok studiow to okolo 6 ooo PLN. skoro budujecie dom, to naprawde jest to taki koszt, ze to 6 tys. chyba wielkiej roznicy nie robi...
dogadaj sie z mezem zamiast psioczyc na matke i nie daj Boze isc do babci...
30 października 2015, 13:49
Ja bym powiedziała wszystkim na wigilii że musisz przerwać bo matka złamała obietnice i od 3 miesięcy musisz sama płacić na studia i nie dajecie sobie rady finansowo. Masz dziecko,a każdy chyba wie że dziecko to wielki wydatek. Według mnie to będzie to wstyd dla Twojej matki. Ja bym zrobiła awanturę na całe miasto.
30 października 2015, 14:23
spłaca się ją potem 10 lat :/ Autorko,a tak przypadkiem rodzice nie muszą Cię utrzymywać póki nie skończysz edukacji?a pozyczka dla studentow?
No i? Jak sie wyksztalci i znajdzie dobra prace to bedzie splacac po 3 raty i splaci ja w ponad 3 lata
30 października 2015, 14:26
No i? Jak sie wyksztalci i znajdzie dobra prace to bedzie splacac po 3 raty i splaci ja w ponad 3 lataspłaca się ją potem 10 lat :/ Autorko,a tak przypadkiem rodzice nie muszą Cię utrzymywać póki nie skończysz edukacji?a pozyczka dla studentow?
Ale po co? Skoro lepiej wydębić od rodziców, mimo że oni kasy dać nie chcą.
30 października 2015, 16:45
CZy wy musiscie pisac ze ja chce pienaidze od babci? Czy wy czytac nie umiecie? Nawet gdyby chciała mi je dac ja ich nie wezme, poza tym babcia nie ma renty czy emerytury bo pracuje nadal. Wiec jesli ktos sytuacji nie zna niech nie komentuje tego.
30 października 2015, 17:24
nam tez ktos obiecal prezent slubny ( miala to byc lodowka) i nie dal... no i? tak bywa i to nie tylko u ciebie. dlatego licz tylko na siebie. a pojsc do babci, u ktorej i tak juz mieszkacie i jeszcze brac kase z babcinej renty w przypadku gdy budujecie dom ( czyli jednak kase macie) to by juz bylo naprawde przegieciepoza tym... nie rozumiem. gdzies napisalas, ze ten rok studiow to okolo 6 ooo PLN. skoro budujecie dom, to naprawde jest to taki koszt, ze to 6 tys. chyba wielkiej roznicy nie robi...dogadaj sie z mezem zamiast psioczyc na matke i nie daj Boze isc do babci...NO niestety psizecie ze cos sie musiało stac, nic sie nie stało a raczej polepszylo bo ojciec dostal podwyzke a matka jedną głowe mniej do wykarmienia, a skoro obiecali i dali "prezent ślubny" a teraz tej kasy woli mi nie dawac trudno. Ja pieniedzy od Babci nie wezme nawet gdybym miala wiecej na studia nie wrócić,.
Też uważam, że 6 tysięcy przy budowie domu, to z palcem w tyłku za przeproszeniem. Pisałaś, że odkładacie 1000 złotych miesięcznie, więc no sorry ale nie będzie tak, że przez 6 lat nie będziecie zasilać konta oszczędnościowego, tylko głupie pół roku... Twój mąż jest niepoważny po prostu.
A co do matki- wiesz ja miałam umowę z rodzicami, i tato mi już pół roku wcześniej mówił, jak to ostatnie miesiące daje mi kasę, a jak przestanie mi dawać kasę, to gdzie on nie poleci :P (Dostawałam od rodziców na stancje co miesiąc przez inżyniera). ALE jak mi w końcu przestał dawać kasę, i ja automatycznie zamiast jednej pracy zaczęłam mieć dwie + studia, olaboga, czego to on się mamie nie żalił, że może jednak on mi zacznie dawac pieniądze, bo ja biedna...:P I serio przeżywa do tej pory.
Więc wiesz, może mama Cię straszy tylko, a tak naprawdę jak jej powiesz, że okej, to rezygnujesz ze studiów, to zmieni zdanie.
Tak czy siak uważam, że nie powinnaś mieć do niej o to pretensji. I koniecznie powinnaś pewne rzeczy ustalić ze swoim mężem. Bo chociaż nie zarabiasz, to opiekujesz się dzieckiem, więc też z tego tytułu nie pracujesz, no i nie oże być tak, że musisz przerwać edukację, która będzie może mieć wpływ na Twoją przyszłość finansową, bo mąż woli odłożyć jakieś naprawdę śmieszne pieniądze na konto...
Edytowany przez cancri 30 października 2015, 17:25
30 października 2015, 17:43
Ja bym powiedziała wszystkim na wigilii że musisz przerwać bo matka złamała obietnice i od 3 miesięcy musisz sama płacić na studia i nie dajecie sobie rady finansowo. Masz dziecko,a każdy chyba wie że dziecko to wielki wydatek. Według mnie to będzie to wstyd dla Twojej matki. Ja bym zrobiła awanturę na całe miasto.
majac meza, dziecko i wlasna rodzine a co sie z tym wiaze- wlasne gospodarstwo domowe zrobilabys awanture na cale miasto? to bys byla "glupsza" niz matka. Nie daja rady finansowo a buduja dom? wolne zarty...
jak sie zaczyn dorosla droge i dorosle zycie to trzeba brac zycie w swoje rece a nie sepic po rodzinie... matce sie odwidzialo dawac i trudno ( nie chwale jej za to)dorosli ludzie musza sobie poradzic sami