Temat: Chłopak sam na imprezie

ja bym mojemu zrobiła grubą awanturę.. jak idzie z kolegami to niech się z kolegami bawi,pije itp. a nie z obcymi laskami. No jestem zazdrosna :)

Ja miałam podobną sytuacje i okazało się, że to był początek końca. Tak naprawdę szukał on czegoś nowego, być może to był mój błąd, zaniedbanie, ale nie mam zamiaru się nad tym zastanawiać.. bo to już było. Oczywiście nie musi być tak w Twoim przypadków faceci są różni, tak jak kobiety jedne chodzą potańczyć, napić się porozmawiać ze znajomymi a inne szukają głębszych doznań to samo z facetami... 

Buahahha dobre dobre :D ja ostatnio byłam w klubie, ale nie tańczyłam tańca krocze-krocze :P chłopak mnie wziął do tańca kulturalnie w parze, może nie walczyka, ale z obrotami a i owszem :P co nie zmienia faktu, że jak patrzyłam co te niektóre panny wyprawiają... jeden gość siedział przy barze, a przed nim jakaś laska wywijała w najlepsze tyłkiem. Śmiesznie to wyglądało, pięła się na niego i ocierała jakby miała hemoroidy :P 

Mój właśnie poszedł na ,,integrację'' na studiach, niby mają byc sami faceci ale gdybym zobaczyła zdjęcie z jakąś laską to zabiłabym go na drugi dzień. Niby też mu pozwoliłam ale tez mi smutno że wolał pojechać na piwo niż posiedzieć ze mną w domu :)

Ja tam ze wsi nie jestem, ale u mnie w mieści tańczy się w klubach normalnie, ocieranie się o cudze krocze nie jest u nas obligatoryjne i zdarza się bardzo rzadko.

zrobiłabym zapewne awanturę :D

piszecie ze faceci nie beda tanczyc razem, gdy chodzilismy w dwie pary do pubu, i robilam ze zmajoma przerwe to nasi tanczyli razem . oni lubia pogo i takie tam podskoki przy rocku i heavy metalu 

Nadal fascynują mnie te wszystkie spokojne, wyluzowane, rozsądnie myślące kobiety na vitalii, dla których nie ma co się pieklić, bo facet tańczył z inną, kwestie wiary są czarno - białe, kwestie związkowe są czarno - białe, wszystko można rozwiązać bez emocji, rozsądnie i rozmową. A denerwują się, są zazdrosne i zagubione tylko osoby słabe i beznadziejne. Fajne marzenia - też o sobie staram się myśleć jak o mega zrównoważonej osobie, która wszystko potrafi przekalkulować i na chłodno rozwiązać. Ale życie takie nie jest i weryfikuje te nasze wyobrażenia o sobie. Tylko o tym już się nie chwalimy na forach.

Nie robiłabym awantury, zaczęłabym uważniej obserwować. Statystyka : dla jednego to zwykły taniec pewnie po paru piwach na dodatek, dla innego to chęć zabawienia się, obmacywania itd. Zależy jaki jest ten twój.

jak masz faceta dla którego taniec to okazja do macania i ocierania się, to tylko Twoj problem

Są tez normalni ludzie,  którzy tańczą by tańczyć a nie mieć ochotę przelecieć każda napotkaną kobietę. Smutne ze jestes z facetem, o którym masz takie paskudne zdanie. Po co się wiążesz z kims kogo masz za osobę pozbawioną moralności, osobę której nie szanujesz i chcesz ubezwłasnowolnić, bo uważasz ze jest niezdolny do decydowania o sobie i swoim zyciu?