- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 września 2015, 16:29
Trochę nawiązując do tematu mojego o pierścionku. Jak się dowiedziałyście od partnerów, że zamierza wam się oświadczyć? Tak po prostu rzucił "Kochanie wybierz sobie pierścionek", czy może dopiero widząc, jak klęczy połapałyście się co się dzieje? :D
U mnie wychodząc z galerii i gadając o pierdołach nagle mój Pan X rzucił, że chce mi się w tym roku oświadczyć i czy bym się zgodziła, bo jesteśmy razem dopiero rok (teraz 1,5 roku). Pokerową twarz miałam chyba 5 minut i nie wiedziałam co powiedzieć. :D
Edytowany przez 9652db5974722254d2dd25870e401cee 10 września 2015, 16:30
10 września 2015, 18:00
jeszcze sie nie dowiedziałam :) od obecnego partnera bo póki co nie planujemy ślubu :) a od byłego męża nie musiałam sie dowiadywaćć bo byłam w ciąży :) i samo jakos tak wyszło
10 września 2015, 21:55
Moj mąż powiedział mi ze oświadczy mi sie w Paryżu, wiec jak dwa lata temu na Boże Narodzenia dostałam wycieczke do Paryża to wiedziałam czego sie spodziewać :)
10 września 2015, 22:34
Pierścionek od razu kupuje ten, który jest pewny "tak", A nie wszyscy są. Mój był wybierany wspólnie - z przymierzaniem. Była frajda.
10 września 2015, 23:00
my wracalismy z zakupow do mnie na wies. Jeszcze w sklepach powiedzial cos takiego ze wie ze zawsze zartuje ale jak dzisiaj powie cos to zebym wziela to na powaznie. Na początku wgl nie zajarzylam.Po drodze zatrzymal sie na polnej drozce ( myślałam ze po szedl za potrzeba :-) ) przeszedl z mojej strony i tak sie miotal hehe no i w koncu ze chyba wypadalo by ukleknac a mi serce az do gardla podeszlo. Wtciagnal pierscionek i zapytal. To bylo 3 msc zwiazku i tydzień po tym jak powiedzialam ze bd mieli dziecko. Dzis maly ma 15 mscy a my jeszcze jestesmy narzeczenstwem. A pierscionek dostałam od razu tylko musieliśmy troszke zmniejszyc
Edytowany przez zantex52 10 września 2015, 23:02
10 września 2015, 23:56
Ja wiedziam że planuje mi się oświadczyć bo poruszałam temat ślubu. Byliśmy ze sobą 3.5 roku więc stwierdziłam że nie mogę czekać w nieskończoność aż on się zdecyduje. To było dla mnie po prostu oczywiste że w końcu się oświadczy bo już tyle czasu razem ze sobą byliśmy, planowaliśmy wspólną przyszłość, a jednak nie umiałam się pierścionka doczekać. Same zaręczyny jednak były dla mnie zaskoczeniem :) jesteśmy już rok po zaręczynach i za rok bierzemy ślub
11 września 2015, 12:29
Po 3 tygodniach znajomości powiedział , że chciałby się ze mną ożenić ...a ja już wiedziałam że tak się stanie bo od początku czułam że jest idealnym facetem skrojonym na miarę. Pół roku później byliśmy zaręczeni.
U mnie było tak samo, z tym, że byliśmy zaręczeni miesiąc później W tym roku 3 lata po ślubie i 6 razem
16 września 2015, 21:44
Nie spodziewalam sie, oswiadczyl sie po tygodniu, miesiac pozniej zamieszkalismy razem i 6 miesiecy od zareczyn slub
17 września 2015, 06:51
W ogóle się nie dowiedziałam, parę dni wcześniej coś tylko wspomniał, że niedlugo może się coś zmienić ale nie wnikałam nawet o co chodzi, stało się to w moje urodziny, byłam zaskoczona i oszołomiona i jakoś źle się tego dnia czułam (od pewnego wieku zawsze w urodziny źle się czuje;D) więc ciężko było mi uwierzyć w to co się dzieje;]
17 września 2015, 09:01
A ja miałam taką trochę kijową sytuację :P
W poprzednim związku byłam dłuższy czas pewna, że to "Ten". Dałabym się za niego pokroić i skoczyłabym w ogień. Tydzień przed pierwszą rocznicą strasznie sie pokłociliśmy, chciałam od niego odejść. Po pracy pojechaliśmy do niego bo powiedziałam, że zabieram wszelkie moje szpargały, które miałam tam ( a niewiele ich było). Nagle zatrzymał samochód, zaczął przepraszać i mówić, że kocha i w rocznicę miałam dostać pierścionek. Pierwsza myśl "ale zepsuł niespodziankę", a druga żeby poważnie się zastanowić nad tym wszystkim. Byłam na niego ukierunkowana więc po nieprzespanej nocy stwierdziłam, że przy nim zostanę. No i w rocznicę dostałam pierścionek. Wręczył mi pudełko więc już było dziwnie, otworzyłam - no ok, fajnie pierścionek. Nie był szczytem marzeń ale był mimo wszystko ładny. Popatrzył na mnie i zadał mi pytanie... "podoba Ci się ?". Stwierdziłam, że tak, a on "to fajnie" :D tadadadam. Uwierzcie, że miałam ochotę zapaść się pod ziemię i nie wiedziałam jak sie zachować, bo w sumie to i zgodnie z jego obietnicą pierścionek dostałam ale zaręczynowy to on nie był :D nie jesteśmy razem od stycznia - nie ze względu na brak pierścionka zaręczynowego, ale na jego kiepskie podejscie do związków. Z perspektywy czasu cieszę się, że tak wyszło.
Edytowany przez Natala17 17 września 2015, 09:03