- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2015, 20:35
No właśnie... byliśmy razem ponad 2 lata, mieszkaliśmy przez ten czas w moim mieszkaniu (jego dom jest 200 km stąd, bez sensu było coś wynajmować skoro ja mam swoje). On jest ode mnie kilka lat starszy, pracuje. Ja kończę studia. Będąc ze sobą dostałam od niego kilka droższych prezentów, najdroższe z nich to telefon (700 zł) i pralka (1000 zł). Czy uważacie, że powinnam mu to oddać? Nie mam z tym problemu, ale niekoniecznie chcę się do niego odzywac...
27 lipca 2015, 09:52
mialaś starą, sam kupił nową, Twoją wyrzucił... więc albo niech da Ci spowrotem starą pralkę i zabiera tą, albo niech spada, Jeszcze bez pralki masz zostać. Wiem, że nie chcesz nic od neigo i rozumiem, ale hm... myślę, że nic nie ejsteś mu dłużna, najwyżej on Tobie, Nie unoś się dumą, bo stracisz swoje pieniądze, a on pozstanie nietknięty. Ps. Juz prędzej oddalabym telefon niz pralkę, ktora sam kupil, a starej się pozbyliście, bizuteria.. tez dla Ciebie, chocby nie wiem jak droga, chyba, ze obrączka, pierscionek zaręczynowy, Rzeczy wspolnego użytku, ktore wymienil na nowe, a starych sie pozbyliście Twoje, bo nikt go nie prosil. Poza tym to trochę jak jego czynsz, te rzeczy. Itak wychodziśz na minus, choć nie myślimy o pieniądzach teraz. Nie czuj się mu coś winna. A jakby się upomnal o pralkę czy kasę za nią... owszem, oddalabym, ale niech mi da inną, bo Ty swoją mialaś dopoki on się nie zająl tym. Teraz masz wydawać pieniadze i klopotac się, bo on chce ... niee.. niech da inną, lub cz esc kasy, ale itak Tobie pozostanie problem kupienia nowej pralki.
Jeszcze co innego, gdyby tej pralki w mieszkaniu nie bylo. Ale byla. Stara, ale by;la. I Twoja byla, więc nowa tez jest Twoja. Zreszta z tylu rzeczy Waszych korzystal... no, bezsensu, Nie mialby tupetu chyba się zwrocić o to... Nie zawracaj sobie ty, glowy, jak się upomni, wtedy pomyslisz co mozesz mu oddać, bo napewno nie wszystko. Po prostu nie należy mu się.
Kobiety czasami mają większą dumę niż rozsądek.
Edytowany przez iwona.xxxyyy 27 lipca 2015, 10:00
27 lipca 2015, 10:14
a płacił za wynajem?
27 lipca 2015, 10:17
Masz na to jakiś paragraf? Takaś elokwentna i obeznana, że aż ciekawa jestem, czy kodeks cywilny a może nawet konstytucja IIIRP regulują oddawanie pierścionków zaręczynowych?Pierscionek zareczynowy nie jest "prezentem", bez przesady -) Pierscionek zareczynowy jest symbolem obietnicy slubnej i zerwanie obietnicy - bez wzgledu z ktorej strony - laczy sie z oddaniem symbolu przyszlego zwiazku. Wg prawa pierscionek nalezy oddac!Facet kupil pralke i sam pewnie uzywal, no ale jezeli przy kupnie zaznaczyl, ze jest to prezent,i go przyjelas - to teraz uzywasz, sprzedajesz, wywalasz na smietnik- robisz co ci sie podoba, gdyz on nie ma do pralki zadnych praw i jezeli chcialby ja odzyskac, to sie osmieszy.
paragraf moze nie, ale orzecznictwo juz tak. Zawsze można sie powolac na bezpodstawne wzbogacenie i byly takie przypadki.
27 lipca 2015, 10:30
Dziewczyny, jestem wręcz zszokowana Waszymi odpowiedziami, chociaż to nie mój temat. Jak można sobie przywłaszczać rzeczy byłego pisząc, że pewnie żył na koszt dziewczyny, za meble nie płacił, etc. to chociaż pralkę może zostawić... damn, Wy tak serio? Czy jakby to dziewczyna zyla w mieszkaniu faceta i sie rozstali z niewiadomych nam wzgledow, to tez byscie pisaly, ze ma tam wszystko zostawic, co kupila w trakcie zwiazku?
27 lipca 2015, 10:47
jeżeli chodzi o tą pralkę to nie oddawaj bo z jakiej racji,chyba że on odda Ci poprzednią
27 lipca 2015, 11:04
ja się zgadzam z cancri, sama nie wyobrażam sobie nie zabrać swoich rzeczy, gdybym się wyprowadziła od mojego, on też ma swoje mieszkanie, bo z jakiej racji, to że chwilę pomieszkałam to oznacza, że muszę zostawić cały mój sprzęt, garnki, naczynia, może jeszcze pościele i ręczniki, a może wyjdę goła z tego mieszkania. no sorry ale on tą pralkę kupił do wspólnego użytku za swoje pieniądze
27 lipca 2015, 11:38
Oddaje to sie pierscionek zareczynowy i nic wiecej. Ja bym sie poczula urazona, gdyby mi moj ex chcial oddac prezenty ktore odemnie dostal.
Pisze o prezentach. A jak sie mieszka razem i kupuje rzeczy do wspolnego uzytku, to nie sa prezenty. Wtedy ja bym sie po prostu zapytala, czy cos z tych rzeczy mu sie przyda i chce spowrotem.
Edytowany przez Grubbbcia 27 lipca 2015, 11:42
27 lipca 2015, 12:01
Nie oddawałabym pralki (w sytuacji odwrotnej - gdybym to ja się wprowadziła do mieszkania chłopaka i kupiła tę pralkę, też nie chciałabym jej zwrotu). Nawet jeśli płaciliście rachunki i za zakupy po połowie, to on i tak w pewnym sensie zyskiwał mieszkając w Twoim lokum. Poza tym w mieszkaniu wszystkie inne większe sprzęty poza tą pralką były kupione przez Ciebie (lub przez Twoich rodziców), więc ta jedna pralka z jego strony nie jest aż tak wielkim wkładem we wspólne gospodarstwo domowe. Oboje z niej korzystaliście, więc nie nazwałabym tego prezentem. Poza tym nową pralką zastąpił starą pralkę, której jak podejrzewam już nie ma, gdyby ją zabrał, zostałabyś bez pralki (nawet bez tej starej). Chłopak jest kilka lat starszy, pracuje, moim zdaniem mógłby się wręcz poczuć urażony, gdybyś teraz, po 2-letnim związku, kazała mu zabierać tę pralkę... To dziecinne i trochę upokarzające, tak jakbyś absolutnie nie chciała mieć w mieszkaniu żadnej rzeczy chociaż trochę z nim związanej. Zresztą nawet nie wiadomo, czy on jej potrzebuje i całkiem możliwe, że okazałoby się, że Ty zostałabyś bez pralki, a on zostałby z kłopotem co z nią zrobić (ale to zależy, w jakiej jest teraz sytuacji życiowo-mieszkaniowej, bo jeśli miałby ją wieźć przez pół Polski do rodziców, którzy zapewne mają własną pralkę i dwie im niepotrzebne, to trochę bez sensu). Jeśli chcesz mieć pewność, to zapytaj go, czy chce tą pralkę, ale moim zdaniem byłby burakiem, wyprowadzając się z cudzego mieszkania po 2 latach z tą cholerną pralką, którą w swej szlachetności zakupił, bo stara Wam (Wam, nie tylko Tobie) się psuła.