Temat: Rozstanie- oddać rzeczy?

No właśnie... byliśmy razem ponad 2 lata, mieszkaliśmy przez ten czas w moim mieszkaniu (jego dom jest 200 km stąd, bez sensu było coś wynajmować skoro ja mam swoje). On jest ode mnie kilka lat starszy, pracuje. Ja kończę studia. Będąc ze sobą dostałam od niego kilka droższych prezentów, najdroższe z nich to telefon (700 zł) i pralka (1000 zł). Czy uważacie, że powinnam mu to oddać? Nie mam z tym problemu, ale niekoniecznie chcę się do niego odzywac...

Prezent to prezent, prezentów się nie oddaje ;p Jak będzie coś chciał to sam się odezwie.

Pasek wagi

NIE! Bez sensu!

Pasek wagi

Napisałabym sms z propozycją że mogę oddać tę rzeczy lub ich równość, ale tylko w przypadku gdy chłopak to burak i mógłby mieć pretensje że je zatrzymałam.

Kompletnie nie pojmuję argumentów że jak wynajmuje się mieszkanie i kupuję coś do niego to potem się to zabiera ze sobą. Przeciez to zupełnie inna sytuacja.

mojej koleżance jej ex po rozstaniu z domu wyniósł pralkę lodówkę mikrofale czajnik mikser itp bo to niby On więcej dolozyl a kupowali wspólnie. POZA TYM ona została z jego dzieciom w swoim mieszkaniu bez niczego dobrze ze synkowi luzeczka nie wyniósł i zabawek.

Pasek wagi

skoro to prezenty to nie oddawaj :) 

Jeju , od razu mi sie przypomniało rozstanie mojego brata po 7 latach , oddawanie rzeczy w pudłach i " darcie ryja" na pol osiedla :p pozniej płacz jego ex w stylu " ja mu oddałam tylko to a on nawet zdjęcia!" To trochę dziecinne moim zdaniem . Żyjąc razem i mieszkając razem kupiliście sobie nawzajem duzo więcej rzeczy, chcesz to podliczać ?:p rozliczanie sie ze związku jest bez sensu. No chyba , ze sam sobie takiego zwrotu zażyczy . 

Pasek wagi

Przede wszystkim ustaliłabym z exem czy pralka była prezentem czy nie. Szkoda, że wcześniej tego nie zrobiliście. Też mam taki stosunek do sprawy, jak niektóre dziewczyny - jeśli to był prezent, to prezent wręcza się komuś, nie licząc na zwrot w żadnej sytuacji, po prostu prezentów się nie oddaje. Natomiast jeśli to był wkład do wspólnego mieszkania - to bym spytała, czy chce pralkę z powrotem. Jeśli tak, oddałabym. Jeśli nie, zatrzymałabym. Pralka nie jest osobista, więc mógł tego nie potraktować jako prezent, co innego telefon. Lepiej do obgadać kiedyś na spokojnie/napisać smsa czy maila/zostawić wiadomość na fb, jeśli nie chcesz się osobiście do niego zwracać. 

jeżeli byłoby kupowane wspólnie to bym nie tknęła, ale sorki, jeżeli on kupował to sam do wspólnego użytku, bo prezentem ciężko to nazwać skoro używaliście tego razem, po drugie nie rozumiem tego myślenia, że skoro nie płacił Ci za wynajem to ta pralka to wkład w gospodarstwo, bo trzeba sobie jakoś odbić, a później nie wiadomo skąd faceci biorą, że kobiety nie są bezinteresowne. zresztą nie powiedziałabym, że on tylko na tym korzystał, bo jak się mieszka razem to dwie strony korzystają, zresztą autorka nie napisała jak się dzielili funduszami, więc bym tak szybko nie osądzała, kto był tutaj bardziej zyskowny na tym wspólnym mieszkaniu

Pasek wagi

Jeżeli dostałaś to wszystko w prezencie to mu nie oddawaj. Gdyby było pożyczone czy coś to jak najbardziej ale w tym wypadku zostaw sobie te rzeczy jeśli chcesz.

Moim zdaniem prezentow sie nie oddaje - wyjatkiem jest oczywiscie pierscionek zareczynowy, kiedy kobieta decyduje sie zerwac zareczyny.

No chyba, ze to zaden prezent tylko kupil to dla Was do wspolnego uzytkowania. Jesli tak to poczekaj na jego krok. Nie wyrywalabym sie jednak.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.