Temat: Po jakim czasie zamieszkać razem?

my zamieszkalismy ze soba po roku czasu a wczesniej tez tak "pomieszkiwalismy". Miałam opory przed tym, ale teraz uwazam ze nie było czego sie bac bo wspolne mieszkanie to barrdzo duzy sprawdzian dla związku, ktory swietnie pokazuje czy związek ma sens i czy nie powłazicie sobie na głowe w normlanych, życiowo-domowych sytuacjach. Polecam ;)

Ja uważam, że trzeba zamieszkać z kimś, żeby go poznać dobrze... Bo co z tego, że będziesz się z kimś spotykać przez 5 lat, a po zamieszkaniu razem będzie się "zabijać" - bo ty nie kupiłaś masła, a on zapomniał wynieść śmieci. Różnie bywa. Ja zamieszkałam z moim po miesiącu bycia razem, ależ my się wtedy kłóciliśmy.... hahah :D Nadal jesteśmy razem, ale chwilowo nie mieszkamy razem, z powodów finansowych (zabieramy na mieszkanie). A z drugiej strony gdy się nie mieszka z drugą osobą... chodzi się na randki, przygotowujesz się godzinami przed lustrem, obmyślasz w co się ubrać, jak to będzie, jak się spotkacie, bo już się za nim stęskniłaś przez ostatnich kilka godzin rozłąki ;) A gdy mieszkacie razem, to wybranek serca od razu już jest na miejscu, nie trzeba się nigdzie spieszyć i wszystko jakoś tak powszednieje znacznie szybciej niż jak się mieszka osobno. Wiesz... zakupy, pranie, rachunki, szorowanie przypalonego garnka... i takie tam :D Pomyśl o tym czego chcesz, bo jeśli chodzi o budzenie się u jego boku, to nie ma sensu razem zamieszkiwać, bo to i tak możecie robić w takie sytuacji jak obecnie. Pomyśl, że "coś" się skończy, jak już razem zamieszkacie, wejdziecie na wyższy poziom znajomości, straci na tym trochę romantyczność i tajemniczość w waszym związku. Przemyśl to jeszcze ;)

Ile lat ma dziecko? Dla Was nic straconego ale trzeba mieć na uwadze dobro emocjonalne dziecka, które się przywiązuje itd

Ja z moim zamieszkalam po ponad roku. Myslelismy o tym wczesniej ale ciezko by mi bylo pogodzic mieszkanie z nim u niego w domu z dojazdami do pracy, bo nie mialam samochodu, a ja mieszkalam od pracy rzut beretem ale za to z rodzicami... 

On tez ma dzieci z poprzedniego zwiazku, nie mieszkaja z nim ale weekedy spedzamy zawsze razem. Dzieciaki sie strasznie przywiazaly do mnie, wiec przemysl sytuacje ze wzgledu na dziecko. Chociaz jak mowisz ze i tak 'pomieszkujecie' u siebie to dzieciak pewnie juz sie z nim jakos zwiazal? 

Dla mnie nie ma czegpos takiego jak dobry czas. Kazdy czas jest dobry jesli sie to czuje i tyle, moza czekac rok, mozna 5 lat, a mozna 2 miesiace czy 2 tygodnie. Jak zwiazek jest powazny i silny to bedzie trwal, jak nie to sie rozpadnie chocby o niewyrzucone smieci czy skarpety na podlodze.

Według mnie jeśli czujesz, że to dobry moment, to tak zrób. My trochę po półtorej roku razem zamieszkaliśmy, no ale wcześniej cały czas zostawał u mnie (ja nie miałam auta, żeby jeździć do niego), więc w sumie dłużej, ale u mnie mieszkaliśmy z moją mamą, bratem z żoną i dzieckiem, więc wyglądało to zupełnie inaczej jednak :) 

My zamieszkaliśmy po 2 tygodniach ;)

z poprzednim następnego dnia 

a z obecnym po 3-4 miesiącach

Ale na waszym miejscy bym się trochę wstrzymała ze względu na dziecko

My zamieszkaliśmy razem po 2,5 roku (po roku narzeczeństwa)... mieszkaliśmy od siebie ok 100km, on pracował w innym mieście, ja studiowałam w innym. M.szukał pracy w moim mieście no i pewnego pięknego dnia znalazł. :) Z oszczędności kupiliśmy mieszkanie, po paru miesiącach od wspólnego zamieszkania był ślub. 

mama mojego przyjaciela stwierdziła że żeby zamieszkać z kimś  (tym bardziej gdy ma się dzieci), to trzeba przetrwać przynajmniej 2 awantury =) i zastanowić się nad związkiem jeśli awantury były w pierwszych 6 miesiącach 

Zaczęliśmy się spotykać w marcu a od końca czerwca zaczęliśmy pomieszkiwać razem. Teraz minął rok, przeprowadziliśmy się do jego mieszkania, czyli już nie ma odwrotu hehe