Temat: Czy macie lub mieliscie kochanka/kę?

Cześć, mam pytanie, czy bedac w zwiazku mieliście kiedykolwiek "skok w bok"? A jeśli tak to jednorazowy, czy raczej romans? I czy z jedną osobą czy z wieloma? 

A jeśli nie, to co myślicie o osobach, które to robią?

Jeszcze gorzej, ja byłam kochanką. I to nie raz. Pierwszy raz nieświadomie, drugi raz w pełni świadomie, ta kobieta nigdy się o mnie nie dowiedziała, niedługo biorą ślub i chyba są szczęśliwi, a trzeci raz się po prostu zakochałam. Sprawdziło się powiedzenie, że na cudzym nieszczęściu nikt własnego szczęścia nie zbudował. 

Możecie mnie potępiać. Chyba nawet po części to rozumiem.

KiedysChybaSchudne napisał(a):

Jeszcze gorzej, ja byłam kochanką. I to nie raz. Pierwszy raz nieświadomie, drugi raz w pełni świadomie, ta kobieta nigdy się o mnie nie dowiedziała, niedługo biorą ślub i chyba są szczęśliwi, a trzeci raz się po prostu zakochałam. Sprawdziło się powiedzenie, że na cudzym nieszczęściu nikt własnego szczęścia nie zbudował. Możecie mnie potępiać. Chyba nawet po części to rozumiem.

Na stos z Tobą!

Kiedyś Ci się uda zbudować własne, zobaczysz ;-)

KiedysChybaSchudne napisał(a):

Jeszcze gorzej, ja byłam kochanką. I to nie raz. Pierwszy raz nieświadomie, drugi raz w pełni świadomie, ta kobieta nigdy się o mnie nie dowiedziała, niedługo biorą ślub i chyba są szczęśliwi, a trzeci raz się po prostu zakochałam. Sprawdziło się powiedzenie, że na cudzym nieszczęściu nikt własnego szczęścia nie zbudował. Możecie mnie potępiać. Chyba nawet po części to rozumiem.

Ja Cię nie potępię, miłość/zakochanie ok. Ty byłaś wolna, on nie. Jego trzeba co najwyżej potępić.

Nie, nie miałam i nie planuję. A jeśli chodzi o dyskusję, to dodam, że potępia się czyny a nie ludzi. Nie warto nikim gardzić, bo nigdy nie poznamy do końca motywów. którymi się kierowali. A pogarda to fatalne uczucie, które nic nie wnosi dobrego a i na nas rzuca cień.

Każdy robi jak uważa ...

Rico50 napisał(a):

cancri napisał(a):

Nie, wyjaśnienia napisałam od razu, ale Ty i tak męczyłaś temat przez kilka stron więc dla świętego spokoju napisałam ponownie że masz rację i że mogłaś źle zrozumieć. Bo byś ryła w nieskończoność, bo automatyczne wyjaśnienie zawiłości to za malo widocznie, żeby dać spokój.
Musisz się liczyć z tym, że ludzie nie będą się ciągle cofali do poprzednich stron, żeby zobaczyć, czy aby ktoś nie edytował swojego posta. No bez przesady... Jak ktoś po Tobie już komentował to powinnaś napisać nowego posta z wyjaśnieniem, a nie edytować starego.

No ale ja to zrobiłam, zacytowałam wypowiedź laury85 od razu i napisałam w niej wyjaśnienie, po czym dopiero edytowałam swojego posta usuwając "zawiłość". Zresztą różnica była zaledwie pół strony, więc bez przesady z dokopywaniem się....

sylwiafit91 napisał(a):

KiedysChybaSchudne napisał(a):

Jeszcze gorzej, ja byłam kochanką. I to nie raz. Pierwszy raz nieświadomie, drugi raz w pełni świadomie, ta kobieta nigdy się o mnie nie dowiedziała, niedługo biorą ślub i chyba są szczęśliwi, a trzeci raz się po prostu zakochałam. Sprawdziło się powiedzenie, że na cudzym nieszczęściu nikt własnego szczęścia nie zbudował. Możecie mnie potępiać. Chyba nawet po części to rozumiem.
Ja Cię nie potępię, miłość/zakochanie ok. Ty byłaś wolna, on nie. Jego trzeba co najwyżej potępić.

Nie no, z tym się nie do końca zgodzę. Właściwie, to wcale. Moim zdaniem osoby świadomie pakujące się w związki z zajętymi są tak samo "winne", jak te zajęte decydujące się na to.

Matylda111 napisał(a):

Nie, nie miałam i nie planuję. A jeśli chodzi o dyskusję, to dodam, że potępia się czyny a nie ludzi. Nie warto nikim gardzić, bo nigdy nie poznamy do końca motywów. którymi się kierowali. A pogarda to fatalne uczucie, które nic nie wnosi dobrego a i na nas rzuca cień.

Potepiamy np gwalt bo jest zly a gwalciciela nie? a no tak niewiadomo co nim kierowalo. Moze mial trudne dziecinstwo albo zaburzenia odzywiania, niska samoocene i  ten sposob sobie "rekompensuje". Nic tylko mu wspolczuc, przytulic i zapewnic ze wszystko bedzie dobrze.

Tak właśnie. Potępiasz to, co zrobił źle. Nie potępiasz człowieka w całości. 

Vieenna napisał(a):

Tak właśnie. Potępiasz to, co zrobił źle. Nie potępiasz człowieka w całości. 

Ok to wy sobie potepiajcie jedynie zle uczynki bo czlowiek to taka bezmozga istota, ktora nie ma wplywu na swoje czyny. Ale ja pozostane przy swoim zdaniu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.