- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2015, 23:39
W tamtym roku kuzyn mojej koleżanki z klasy licealnej zaczął do mnie pisać, nie byłam tym bardzo zainteresowana, ale na święta się z nim spotkałam. Wyszło tak że udało nam się stworzyć bardzo fajny związek , pokochałam go bardzo i z czasem to uczucie we mnie narastało. Pomimo 9 lat różnicy świetnie się dogadywaliśmy, był to najpiękniejszy rok mojego życia. Zamieszkaliśmy razem bo on tego chciał, przedstawił mnie rodzicom. Jednak była taka kobieta która zaczęła się do niego odzywać. Krótko mówiąc kazał mi się nie martwić, ja byłam zazdrosna, on się o to denerwował i mówił że przesadzam ,że to koleżanka . Skończyło się na tym że zostawił mnie dla niej. W walentynki było ok, w poniedziałek powiedział że w niedziele był z nią w kinie i się spotykali od jakiegoś czasy. Ja wpadłam w panikę , chciałam jeszcze naprawiać on się zgodził, ale decyzję już podjął wcześniej. Długo jeszcze o niego walczyłam idiotka, nawet się z nią spotkałam, ona mówiła że będzie sypać kwiatki na naszym ślubie , że mnie bardzo lubi , że życzy nam jak najlepiej, a po tygodniu napisała że jednak decyduje się z nim być.
Po prostu zostawił mnie dla kobiety z dzieckiem, które nie jest jego , a że znał ją od tylu lat a mnie rok to nie miałam szans.
Najgorsze jest to że mówił że jestem śliczna, że mnie kocha, po tym co zrobił nadal mówi że mnie kocha i że tęskni, ale już nie mamy takiego kontaktu nieraz się złamię i do niego zadzwonię.
Ona jest ładniejsza i lepsza ja wiem że nigdy bym jej nie dorównała, ale powiem wam czuję się jak szmata i nic chyba tego nie zmieni. Najgorsze jest to że kłamał mnie przez tyle czasu i wmawiał mi psychozę. A ja dalej za nim tęsknię, nie potrafię przestać o nim myśleć i śnić, bo śni mi się cały czas. Na początku rozstania było bardzo źle , depresja myśli samobójcze jednak myśl o mojej siostrze rodzicach dała mi jakoś siły, teraz jest niby lepiej ale nadal czuję się bezwartościowa, nie wiem jak mam to zmienić. Teksty ludzi którzy mówią nie był Ciebie wart albo znajdziesz sobie lepszego nic nie dają, bo mam wrażenie że to ja na jego nie zasługiwałam, a to ona wygrała z nim życie .
Jak mam o nim zapomnieć na dobre. Potrafię pisać do kolegów tylko po to by znaleźć zajęcie , jestem taka głupia i niedojrzała mimo tych 20 lat, nie radzę już sobie z tym życiem
9 czerwca 2015, 23:46
Wybrał inna to powinnaś go pozdrowić i życzyć szczęścia. Teraz czas abyś zajęła się sobą, przede wszystkim poczuciem własnej wartości które jest bardzo niskie, zacznij wychodzić do ludzi to z czasem ten ból po rozstaniu będzie coraz mniejszy aż któregoś pięknego dnia stwiwrdzisz że ten gość w sumie nie był nawet taki fajny :)chyba większość z nas przechodziła rozstanie i nie jest niczym dziwnym że jest Ci źle l. Głowa do góry
9 czerwca 2015, 23:52
Życzę mu tego szczęścia, ale dalej nie mogę przeboleć tych jego kłamstw , tego że prosiłam skończ to jeżeli ona jest dla Ciebie ważniejsza.
I na co mówi , że mnie kocha, skoro wybrał tamtą. Jak można kochać dwie na raz, i chyba jak się kogoś kocha to się go nie krzywdzi?
A jak mu mówiłam powiedz że mnie nie kochasz będzie mi łatwiej, to on "Mam Cię kłamać" Nie rozumiem tego i tęsknię przeokropnie.
Edytowany przez 15e70cb337cba342c3389f8d2c5fcdfe 9 czerwca 2015, 23:52
10 czerwca 2015, 00:00
Napisz do mnie na priv - tez doswiadczylam zdrady i nie jestem wiele starsza. Moze pomoge, bo wiem czego unikac.
10 czerwca 2015, 00:26
chyba każda takie coś musi przeżyć chociaż raz, a nawet nie tylko kobiety, bo często faceci również i bywa, że silniej przeżywają. Chyba teraz nic Cię nie pocieszy... musisz to przepłakac, ale proszę, nie przesadzaj z długością żałoby i spróbuj wziąć się w garść. Ja tez 1,5 roku temu zostałam okropnie potraktowana, przez faceta, z którym byłam w długim związku. Bardzo to przeżywałam i dlatego mogę powiedzieć Ci, że to na pewno minie, ten zal , smutek i poczucie beznadziei . I na pewno do niego nie dzwon, w żadnym wypadku, bo tylko będziesz się czuła gorzej.
10 czerwca 2015, 01:14
Więc tak.. pierwsze wrażenie- za bardzo się obwniasz! Kuźwa! To Ciebie ktoś robił na boku z inną dupą, przepraszam, ale inaczej nie mogę tego nazwać! To TYTYTYTY jesteś tu pokrzywdzona, a nie powinnaś się obwiniać. Co było to było, jeśli nawet wina jest po obu stronach to nie zmienia to faktu, że nie zdradza się, nie prowadzi się podwójnego życia, no to ta pierwsza sprawa. A druga. ZAWSZE w życiu będzie tak, że ktoś będzie od nas piękniejszy, mądrzejszy, lepszy w czymś co robi, nie jesteśmy cyborgami, mistrzami we wszystkim i tak też jest w związku, zawsze przyjdzie taki moment, prędzej, czy później, że spotkasz kogoś, kto pod jakimś względem będzie lepszy od Twojego partnera. Ale jeśli kogoś sie kocha to po prostu to nic nie zmienia, idzie przystojny facet-ok, rzucisz okiem, to samo zrobi mężczyzna, ale nic więcej, nie myślisz o tej osobie, nie zastanawiasz się jak by to było z nią, a nawet jeśli przemknie Ci przez myśl to nie przejdzie to w czyn. A dlaczego? Bo jesteś z kimś na kim Ci zależy i nie chcesz go ranić. Jeśli on zdecydował się na kogoś innego to prosta sprawa- nie kocha Cię. Nie rani się osoby, którą się kocha. Sprawa trzecia. Nie bądź taka przekonana, że ona jest lepsza od Ciebie. Bo co? Ładniejsza? Zgrabniejsza? Większe piersi? Lepiej gotuje? Czy cokolwiek innego. Nic nie jest dostateczną wartością, żeby powiedzieć, że ktoś jest od kogoś lepszy, to nie świadczy o człowieku. A cztery, wypieprz ten telefon, albo nr do byłego. Do byłych, proszę Pani nie dzwonimy. Nigdy. Były facet to były facet, jak sama nazwa wskazuje, to nie obecny, nie przyszły ani nie przyjaciółka. A istnieje tylko dzień dzisiejszy. Przeszłość i przyszłość tak naprawdę nie mają racji bytu. Masz być twarda i nie dać nic po sobie poznać, w ten sposób rzeczywiście w końcu będzie Ci lepiej. No i co jeszcze na koniec.. chcesz być szczęśliwa? To zacznij żyć, a przeszłość już zostaw, niech będzie szczęśliwy skoro dokonał wyboru. Ale Ciebie już dla niego nie ma i oboje powinniście to zrozumieć. Pozdrawiam, mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.
10 czerwca 2015, 05:45
Ludzie to nie towar, w którym można przebierać. Ale serce nie sługa. Coś między nimi zaskoczyło, coś, czego nie planowali ani on ani ona. To nie Twoja wina, ale też żadnego nich. Tak wyszło. Możesz z tego wyciągnąć lekcję życiową, żeby nie wieszać się na facecie, nie uzależniać swojej wartości od jego wyborów. Dla Ciebie masz być kimś najważniejszym na świecie. Ty wybierz siebie. A ludzie niech się kochają, nie sposób tu odgadnąć w czym "ona była lepsza" - może w niczym, po prostu taka pokrewna dusza. Nie produkuj złych emocji ani do nich, ani przeciwko sobie. Teraz potrzebujesz troski i uczucia - zaopiekuj się sobą!
10 czerwca 2015, 06:54
wiesz- jak obserwuję związki to zauważam, że ludzie wcale nie wybierają "lepszych" kandydatów a po prostu tych którzy bardziej spełniają ich oczekiwania. Też mam wśród znajomych takiego typa- miał 3 fajne dziewczyny, ładne, ambitne (w trakcie studiów), miłe. Jedna z nich była moją koleżanką, z dwiema do dziś utrzymuję kontakt. I co? Chłopak będąc z dziewczyną nr 3 znalazł Panią z dzieckiem starszą od siebie, mężatkę i bum. Zrobił się romans, jej rozwód, oni zamieszkali ze sobą i mają dziecko. Długo zastanawiałam się o co chodzi... 26 letni facet i takie wybory? Owszem Pani z dzieckiem nie jest zła ale ani ona ładniejsza, ani mądrzejsza ani w niczym "lepsza" od innych. I wiesz co? Doszłam do wniosku, że to dlatego jest z nią bo ona miała najmniejsze oczekiwania wobec niego. Wcześniejsze dziewczyny a to proponowały mu studia a to sugerowały, że czas planować przyszłość więc... chłopak chyba poszedł do tej która akceptowała go takim jaki jest, może się bał, że nie da szczęścia tamtym, postawił trochę na wygodę i swój komfort.
Nie wiem wiem czy Cię ta historia pocieszy ale serio, ludzkie wybory nie zawsze polegają na tym kto jest "realnie" lepszy a po prostu kto dla danej osoby jest lepiej "dopasowany". Nie wiem jak było u Ciebie ale podejrzewam, że ich coś łączyło dawniej, Ty byłaś dla niego kimś w rodzaju nowości bo tamta była niewystarczająca (dlatego była koleżanką) ale po jakimś czasie uznał być może, że pasują do siebie, dostrzegł coś czego nie widział wcześniej i to niestety Twoim kosztem. Dlatego powtórzę za innymi, nie był Ciebie wart- daj sobie czas i zacznij układać swoje życie na nowo.
Edytowany przez caiyah 10 czerwca 2015, 06:55
10 czerwca 2015, 07:29
czyli on ma 29 lat? Może z perspektywy czasu wydałas mu się mniej dojrzała niż konkurentka.
10 czerwca 2015, 08:20
Bardzo dobrze, wiem jak się czujesz, u mnie uczucie porażki nigdy nie minie:/ Byłam z chłopakiem, miły, wykształcony, po pół roku rozmów postanowilismy mieć dziecko. Nigdy nie zapomnę tego co było dalej. Kiedy zrobiłam test i wyszedł pozytywny, kazał a raczej rozkazał mi usunąć. Z dnia na dzień o mnie zapomniał, chociaż jeszcze wtedy byliśmy razem, po 3 tyg mowienia o pozbycie się 'problemu' jakoś się dogadaliśmy, przynajmniej mi tak się wydawało. W 4 miesiącu ciąży zobaczyłam że dzwoni jakąś dziewczyna do niego. Zaczęłam krzyczeć, że kto to jest i ma przestac kłamać. Okazało się, ze jak tylko dowiedział się o dziecku zaczął mnie zdradzać, wtedy było juz ich kilka. Powiedział że nigdy mnie nie kochał, że nie chce problemów, chcę sobie tylko wygodnie żyć. Syn ma 2,5 roku. Z tatą ma różny kontakt, czasami przyjedzie tylko raz w miesiącu bo ma ważne sprawy. Jak mały skończył 2 lata to chciał do nas wrócić, ale dla niego nie ma tu już miejsca, on wybrał. Współczuję tobie, każda z osób która została oszukana będzie to zawsze pamiętać, ja od 3 lat jestem sama, jeszcze nie potrafię zaufać. Najtrudniejsze jest to że nie mogę zerwać w 100% kontaktu z byłym.