Temat: Zostawił mnie dla innej , jak poczuć się wartościową ?

W tamtym roku kuzyn mojej koleżanki z klasy licealnej zaczął do mnie pisać, nie byłam tym bardzo zainteresowana, ale na święta się z nim spotkałam. Wyszło tak że udało nam się stworzyć bardzo fajny związek , pokochałam go bardzo i z czasem to uczucie we mnie narastało. Pomimo 9 lat różnicy świetnie się dogadywaliśmy, był to najpiękniejszy rok mojego życia. Zamieszkaliśmy razem bo on tego chciał, przedstawił mnie rodzicom. Jednak była taka kobieta która zaczęła się do niego odzywać. Krótko mówiąc kazał mi się nie martwić, ja byłam zazdrosna, on się o to denerwował i mówił że przesadzam ,że to koleżanka . Skończyło się na tym że zostawił mnie dla niej. W walentynki było ok, w poniedziałek powiedział że w niedziele był z nią w kinie i się spotykali od jakiegoś czasy. Ja wpadłam w panikę , chciałam jeszcze naprawiać on się zgodził, ale decyzję już podjął wcześniej. Długo jeszcze o niego walczyłam idiotka, nawet się z nią spotkałam, ona mówiła że będzie sypać kwiatki na naszym ślubie , że mnie bardzo lubi , że życzy nam jak najlepiej, a po tygodniu napisała że jednak decyduje się z nim być. 
Po prostu zostawił mnie dla kobiety z dzieckiem, które nie jest jego , a że znał ją od tylu lat a mnie rok to nie miałam szans. 
Najgorsze jest to że mówił że jestem śliczna, że mnie kocha, po tym co zrobił nadal mówi że mnie kocha i że tęskni, ale już nie mamy takiego kontaktu nieraz się złamię i do niego zadzwonię. 
Ona jest ładniejsza i lepsza ja wiem że nigdy bym jej nie dorównała, ale powiem wam czuję się jak szmata i nic chyba tego nie zmieni. Najgorsze jest to że kłamał mnie przez tyle czasu i wmawiał mi psychozę. A ja dalej za nim tęsknię, nie potrafię przestać o nim myśleć i śnić, bo śni mi się cały czas. Na początku rozstania było bardzo źle , depresja myśli samobójcze jednak myśl o mojej siostrze rodzicach dała mi jakoś siły, teraz jest niby lepiej ale nadal czuję się bezwartościowa, nie wiem jak mam to zmienić. Teksty ludzi którzy mówią nie był Ciebie wart albo znajdziesz sobie lepszego nic nie dają, bo mam wrażenie że to ja na jego nie zasługiwałam, a to ona wygrała z nim życie . 
Jak mam o nim zapomnieć na dobre. Potrafię pisać do kolegów tylko po to by znaleźć zajęcie , jestem taka głupia i niedojrzała mimo tych 20 lat, nie radzę już sobie z tym życiem :(

Ehh, powinnaś się ogarnąć i olać typa. nie był wart ani Ciebie , ani Twoich łez. Poszedł, no i jego strata. Wiem, że teraz Cię boli, ale pzreciez większośc z nas przezywała rozczarowania. Zobaczysz, jeszcze spotaksz na swej drodze wratościowego człowieka, dla którego bedziesz 7 cudem świata i który nieba Ci przychyli... i z perspektywy doświadczen bedziesz się cieszyła, ze tak wyszło:) uszy w góre!

caiyah napisał(a):

wiesz- jak obserwuję związki to zauważam, że ludzie wcale nie wybierają "lepszych" kandydatów a po prostu tych którzy bardziej spełniają ich oczekiwania. Też mam wśród znajomych takiego typa- miał 3 fajne dziewczyny, ładne, ambitne (w trakcie studiów), miłe. Jedna z nich była moją koleżanką, z dwiema do dziś utrzymuję kontakt. I co? Chłopak będąc z dziewczyną nr 3 znalazł Panią z dzieckiem starszą od siebie, mężatkę i bum. Zrobił się romans, jej rozwód, oni zamieszkali ze sobą i mają dziecko. Długo zastanawiałam się o co chodzi... 26 letni facet i takie wybory? Owszem Pani z dzieckiem nie jest zła ale ani ona ładniejsza, ani mądrzejsza ani w niczym "lepsza" od innych. I wiesz co? Doszłam do wniosku, że to dlatego jest z nią bo ona miała najmniejsze oczekiwania wobec niego. Wcześniejsze dziewczyny a to proponowały mu studia a to sugerowały, że czas planować przyszłość więc... chłopak chyba poszedł do tej która akceptowała go takim jaki jest, może się bał, że nie da szczęścia tamtym, postawił trochę na wygodę i swój komfort. Nie wiem wiem czy Cię ta historia pocieszy ale serio, ludzkie wybory nie zawsze polegają na tym kto jest "realnie" lepszy a po prostu kto dla danej osoby jest lepiej "dopasowany". Nie wiem jak było u Ciebie ale podejrzewam, że ich coś łączyło dawniej, Ty byłaś dla niego kimś w rodzaju nowości bo tamta była niewystarczająca (dlatego była koleżanką) ale po jakimś czasie uznał być może, że pasują do siebie, dostrzegł coś czego nie widział wcześniej i to niestety Twoim kosztem. Dlatego powtórzę za innymi, nie był Ciebie wart- daj sobie czas i zacznij układać swoje życie na nowo.

Bardzo mądrze napisane (puchar)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.