Temat: podział obowiązków w związku

hej, mam takie pytanie do mężatek lub osób w dłuzszych zwiazkach...jak to jest z podziałem obowiazków? biorac pod uwagę to, że oboje pracujecie zawodowo, jak dzielicie się obowiazkami domowymi ? czy nie jest tak, ze kobieta stoi przy garach, sprzata, gotuje, prasuje, ogarnia rózne inne sprawy a facet wraca , jest zmęczony i oglada tv albo siedzi przed kompem? patrze tak na związki w moim otoczeniu i trochę mnie to przeraza, nie wyobrazam sobie, że to ja bedę kurą domową, a mój facet nie bedzie sie niczym interesował...co prawda mój narzeczony nie jest taki, ale u niego w domu tak wlaśnie to wygląda i zaczynam się zastanawiać, czy taki stereotyp nie utrwalił mu się w głowie...jak jest u was? jak to dobrze podzielić?

My gotujemy I zmywamy na zmiane. Zakupy robimy wspolnie. Sprzatanie glownie ja. Maz wyszoruje lazienke na blysk raz w miesiacu. Ja rowniez robie prasowanie,ale dopiero gdy sie nazbiera caly kosz. Pranie zazwyczaj robie ja,chociaz gdy pracowalam dlugie godziny to zazwyczaj maz to ogarnial zanim wrocilam do domu. Ogrod to juz kwestia raczej wspolna.kwiaty ja,drzewa I trawa maz. Maz robi roznego rodzaju diy I naprawy w domu. Teraz z dwojka maluchow jest wiecej roboty,ale gdy sie dzieli obowiazki,to nikt nie ma zalu do drugiej osoby,ze jest wykorzystywane. Do mnie rowniez nalezy kupowanie maluchom co potrzebuja(pampersy,mleko,kosmetyki,ciuchy itp) oraz pilnowanie terminal szczepionek I innych wizyt lekarskich.

Kiedys bylam w zwiazku gdy oboje pracowalismy dlugie godziny. Gdy zamieszkalismy razem,moj ex oczekiwal ode mnie prania,sprzatanie,gotowania,prasowanie I robienia zakupow etc. Twierdzil,ze tak robi jego mama,wiec I ja tez tak powinnam. Zanim zamieszkalismy razem bylismy 3 latarazem. Razem pod jednym dachem wytrzymalismy 3 miesiacu. Nic tak nie otwiera oczu jak wspolna mieszkanie przed slubem

Dla mnie oczywistym jest, że jeżeli dwie osoby pracują, studiują czy generalnie mają jakieś "pozadomowe" obowiązki, to także we wspólnym domu dzielą się obowiązkami - kto pierwszy wróci, ugotuje obiad, gdy jedna osoba jest zajęta/zmęczona, druga wstawi pranie czy ogarnie kuchnię itp., czasem jedna osoba ma więcej czasu lub większe umiejętności, ale zawsze w tej układance powinny być dwie osoby. Wiele rzeczy też można robić wspólnie - czasem większą frajdą jest wspólnie coś ugotować, niż siedzieć w pokoju i czekać, aż druga osoba przyniesie nam gotowy posiłek. Szczerze mówiąc takie sytuacje, gdzie mężczyzna po pracy siada przed tv, a kobieta po pracy (samotnie) zajmuje się dzieckiem, prowadzi dom, robi zakupy, opłaca rachunki i generalnie wypruwa sobie żyły, podczas gdy zalegający na kanapie pan mąż jeszcze ją poucza i krytykuje, znam głównie z Vitalii. 

My się dzielimy obowiązkami w miarę możliwości, a jak np. ja pracuję dłużej, to on wszystko sam zrobi, nie ma z tym problemu.

Zakupy i pilnowanie czego brakuje, śmieci, mycie naczyń, rachunki, naprawianie  konserwowanie urządzeń domowych - facet, ja tu tylko odkurzam/sprzątam i gotuje :D

Moj maz to '' zloty czlowiek''. wszystko na poczatku robilam sama bo chcialam i pracowalam do 16. Teraz maz sam robi sobie pranie , prasuje i np. odkurza i myje okna bo ja nie lubie tego robic. Ja gotuje bo lubie.

Pasek wagi

xvxmonikaxvx napisał(a):

u mnie wszystko zależy od zmiany jaką mój facet ma w pracy. Jeżeli kończy przede mną to on robi obiad i sprząta mieszkanie. Jeżeli ja jestem szybciej w domu to ja ogarniam. Dzielimy się po równo. Jednak ja robię pranie, ponieważ pewnie zniszczył by mi ciuchy. 
U mnie jest tak samo :)

Pasek wagi

Mój to ideał, nie dość, że na nim spoczywają ciężkie obowiązki, typu koszenie (nie tylko u siebie ale i u proboszcza), odśnieżanie, rąbanie drewna na opał, naprawy to jeszcze mi we wszystkim pomoże, jak poproszę, ale nie miałabym serca go do sprzątania zapędzać. Ewentualnie powiesić firanki i zasłony, bo nie lubię :) 

U nas w domu ja gotuję (bo umiem i lubię), sprzątam łazienkę. On pierze, prasuje i ogarnia resztę. Większe zakupy robimy razem, a takie na co dzień na ogól ja, ale to dlatego, że to wiąże się z gotowaniem, którym ja zarządzam. Jak mi się nie chce/nie mam czasu, to coś zamawiamy. Jeśli chodzi o sprzątanie to czasem się zmieniamy, jak ja mam wolne, a on w pracy to ja ogarniam, jak np. wyjeżdzam na weekend i wracam do domu to jest posprzątane. Gdybym musiała sama wszystko ogarniać jeszcze po pracy, a on w tym czasie by siedział przed kompem to chyba długo by ten związek nie potrwał :P

Ja zajmuje sie domem, on ogrodem i wystawianiem smieci :p. Obecnie pracuje na pol etatu, on wstaje o 5, wraca o 18.30 wiec nie wymagam od niego za wiele... Sroda to ustalony dzien, kiedy on odkurza kuchnie, jadalnie i salon... Na zakupy w weekend jezdzimy razem. Jak go poprosze zeby cos zrobil to nie ma zadnego problemu.

Biancca napisał(a):

hej, mam takie pytanie do mężatek lub osób w dłuzszych zwiazkach...jak to jest z podziałem obowiazków? biorac pod uwagę to, że oboje pracujecie zawodowo, jak dzielicie się obowiazkami domowymi ? czy nie jest tak, ze kobieta stoi przy garach, sprzata, gotuje, prasuje, ogarnia rózne inne sprawy a facet wraca , jest zmęczony i oglada tv albo siedzi przed kompem? patrze tak na związki w moim otoczeniu i trochę mnie to przeraza, nie wyobrazam sobie, że to ja bedę kurą domową, a mój facet nie bedzie sie niczym interesował...co prawda mój narzeczony nie jest taki, ale u niego w domu tak wlaśnie to wygląda i zaczynam się zastanawiać, czy taki stereotyp nie utrwalił mu się w głowie...jak jest u was? jak to dobrze podzielić?

oczywiście, że podział.

sprzątamy razem. gotuje nikt albo ewentualnie ja (kiedy mi się chce i mam wenę, a kiedy ja gotuję, to on robi zazwyczaj w tym czasie co innego dla domu). zakupy - raczej razem. pranie - ja wstawiam, on wiesza. każdy prasuje sobie sam. sprawy urzędowe - raczej razem, np. ja przygotowuję jakieś pismo, a on zawozi. generalnie mój mąż w ogóle bardzo rzadko w ogóle próżnuje, ma własną firmę, dodatkowo robi podyplomówkę, bardzo dużo trenuje, uczy się, tv nie mamy, a komp tylko wtedy kiedy jest na to czas.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.