Temat: mowicie rodzicom "kocham Cie " ?

ostatnio miałam zajęcia z komunikacji interpersonalnej, i padło od wykladowczyni pytanie ile osób mówi rodzicom, i odwrotnie słyszy od nich kocham Cię tak bez powodu na co dzień. Na ponad 20 osób podniosło rękę 4...dla mnie to był szok szczerze mówiąć. Ja jestem dziwna ? Jak to jest u was ?

Jak byłam dzieckiem to się zdarzało, od wielu lat nie ale jakoś nie czuje się z tym źle (mimo, że bardzo kocham rodziców).  

Kllla napisał(a):

owszem czyny są ważniejsze. Ale od swoich mężczyzn jednak wymagacie żeby to mówił i koniec. A jak nie mówi to zły, to nie kocha. Skąd taka rozbieżność ?

A skąd wiesz jaka każda z nas jest ?

Pasek wagi

Monika123kg napisał(a):

Kllla napisał(a):

owszem czyny są ważniejsze. Ale od swoich mężczyzn jednak wymagacie żeby to mówił i koniec. A jak nie mówi to zły, to nie kocha. Skąd taka rozbieżność ?
A skąd wiesz jaka każda z nas jest ?
nie każda, ale większosc. A im mlodsza tym gorzej :D

Kllla napisał(a):

owszem czyny są ważniejsze. Ale od swoich mężczyzn jednak wymagacie żeby to mówił i koniec. A jak nie mówi to zły, to nie kocha. Skąd taka rozbieżność ?

Nie wymagam i nie wymagałam ;)
On mówi to codziennie, ja raz na jakiś czas :) Ale przywykł, nie narzeka ;)

sporadycznie słyszałam od rodziców "kocham Cię" i ja też sporadycznie im to mówiłam.z moją córką mówimy sobie codziennie,nawet po kilka razy.syn jeszcze dobrze nie mówi,więc odpowiada twierdząco "kochasz mamusie/tatusia/siostre/babcie itd".z mężem też sobie codziennie mówimy.właściwie,to chyba właśnie on nauczył mnie wypowiadać te słowa

Pasek wagi

Mamie codziennie i ona mi też, w ogóle jesteśmy przyjaciółki i ziomalki.

Tacie skończyłam mówić chyba jako nastolatka bo jakoś tak mu głupio że stara krowa:P Ale przytulam się do niego jak lezy i ogląda tv.

Facetowi co dziennie , on mi odpowie zawsze. Wiem że faceci sa mniej wylewni:P

Pasek wagi

Ja bardzo, bardzo rzadko :P

Esterka555 napisał(a):

ja ani do moich rodziców tego nie mówiłam, a ni od nich nie słyszałam... jakoś mi w ogóle tego nie brakowało, ale odkąd jestem matką bardzo często powtarzam to dziecku i upewniam się także, czy ono to wie i jest świadome mojej miłości do niego. 

u mnie jest dokladnie tak samo. moja rodzina nigdy nie byla wylewna. od taty uslyszalam to dokladnie 1 raz, przez telefon, jak bylam na koloniach ( mialam 8 lat ); od mamy czesciej, ale bez przesady. nigdy mi tego nie brakowalo i czulam sie bardzo niezręcznie gdy to slyszalam. Ale swoim dzieciom mówię codziennie :) i one mi też :)

Pasek wagi

mojej mamie mówie czesto, w zasadzie odpowiadam, przy kazdej rozmowie potrafi mi oznajmic, ze mnie kocha, to jest slodkie ale my sie rzadko widzimy) z ojcem to prawie wcale ale wiem,ze mnie kocha pare razy to powiedzial ^

Pasek wagi

Nie jestem wylewnym człowiekiem, ani typem pieszczoszka, oczka w głowie itp. Mama mi czasami mówi, tata nie (ostatni raz słyszałam to od niego jak miałam 16 lat, po kłótni, przez telefon :p), ja wdałam się w tatę i też raczej rzadko mówię o uczuciach, nie mam potrzeby przytulania się z rodzicami, zapewniania ich o mojej miłości itp. Ale pomagamy sobie, wspieramy się i to jest najważniejsze. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.