Temat: przyszli teściowie

Mam pytanie do mężatek lub przyszłych mężatek- jakie sa wsze stosunki z tesciami? lubicie ich, akceptujecie, dogadujecie się z nimi? Tak się właśnie ostatnio zaczęłam zastanawiać nad moimi relacjami z rodzicami mego lubego...Niby jest ok, są mili, ale strasznie nie podoba mi się ich sposób bycia...Moim zdaniem sa mega niezaradni zyciowo i mało ogarnięci w róznych życiowych sytuacjach, nawet błahych. Do tego są zupełnym przeciwienstwem  moich rodziców, którzy są bardzo pracowici i mimo, że tez kokosów nie mają, potrafia się cieszyć zyciem i jakos dobrze sobie wszystko zorganizować. Rodzice narzeczonego nie mają zadnych zainteresowań, nic nie robia w wolnych chwilach, poza siedzeniem w domu, ojciec najlepiej z piwkiem i papierosem, odpalanym co 20 minut(...), do tego ciągle narzekają, jak im źle i jaki świat jest do dupy. Za kazdym razem, gdy u nich jestem, mam mieszane odczucia. Wiem, że wychodzę za syna, nie za rodziców, ale jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że nasze relacje będa kiedys super... jak jest u was?

MozeszWiecejNizMyslisz napisał(a):

Chęć pomocy 2 lata przed ślubem?? A skąd ona moze wiedzieć kogo ja chce zaprosic i w ogole.To bedzie nasz dzien  i my mamy go tak zrobić jak my chcemy a nie tesciowa. Moja mama ma wlasnie takie podejscie do tego  że jak bede potrzebowala rady i w ogole ze ona pomoże ale wtracac sie nie ma zamiaru.. 

Wiesz, dwa lata to nie jest dużo i zacznij już rozglądać się za salą, zespołem itd. bo najlepsze oferty trzeba tyle wcześniej rezerwować. Może Twoja teściowa to wie i naprawdę chciała pomóc :D

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

To nie wychodz za maz
i to jest bardzo trafna uwaga, jesli masz watpliwosci to nie popelniaj bledu bo tesci z zycia nie wytniesz a pewnie beda sie nie raz wpieprzac

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

A tak nawiasem mówiąc, to ja sobie nie wyobrażam mówić później do teściów mamo/tato to dla mnie takie dziwne...
z moim mezem jestem 11 lat, w tym 2 po slubie a do tesciowej per mamo nie mowie ;p

To prawda ,zaobserwuj tez czy twoj przyszly maz odcial pepowine ,ma swoje zdanie ,jesli tak ,to nie masz czego sie obawiac.....

madziutek.magda napisał(a):

MozeszWiecejNizMyslisz napisał(a):

Chęć pomocy 2 lata przed ślubem?? A skąd ona moze wiedzieć kogo ja chce zaprosic i w ogole.To bedzie nasz dzien  i my mamy go tak zrobić jak my chcemy a nie tesciowa. Moja mama ma wlasnie takie podejscie do tego  że jak bede potrzebowala rady i w ogole ze ona pomoże ale wtracac sie nie ma zamiaru.. 
Wiesz, dwa lata to nie jest dużo i zacznij już rozglądać się za salą, zespołem itd. bo najlepsze oferty trzeba tyle wcześniej rezerwować. Może Twoja teściowa to wie i naprawdę chciała pomóc 

właśnie u nas zamienilismy sie rolami z narzeczonym ..Ona nalega na ślub a mi sie nie spieszy. Dlatego tak jak pisalam wyzej powiedzialam jego mamie ze nie wiadomo czy za dwa lata slub wezmiemy. 

misiaqlek napisał(a):

Bardzo dobre;) moja teściowa to złota kobieta. Jak leżałam w ciazy w szpitalu to gotowała mi ulubione gołąbki i przywoziła jeszcze ciepłe :D albo jak usłyszała ze mam ochotę na maliny to jeszcze tego dnia przywiozła :) utuczyla mnie w tym szpitalu:p jak do nas przyjeżdża to zawsze z moja ulubiona czekolada która jest w tylko jednym sklepie. No cudowna jest ... Z każdym problemem moge do niej iść . Teść tez jest spoko :) trafiło mi sie jak ślepej kurze ;p

u mnie tak samo :D jak leżałam na położnictwie i napomknęłam, że zrazy bym zjadła, to nastepnego dnia byly :D no zlapalam Pana Boga za nogi :))

Pasek wagi

madziutek.magda napisał(a):

Nie wiem, czy przegięcie. U nas akurat rodzice wspierają nas finansową, więc naturalne jest dla mnie, że listę gości ustalamy razem. Poza tym mama i teściowa to nieocenione skarbnice wiedzy, kogo z kim i gdzie posadzić i w ogóle o rodzinie. Podobnie z menu - mają większe doświadczenie od nas i każda rada jest mile widziana. Poza tym dla nas wesele to uroczystość rodzinna i wszystko omawiamy razem. Może ja po prostu dobrze trafiłam i ta współpraca jest taka super. edit: albo po prostu, bez obrazy, jesteś jak większość moich znajomych nastawiona, że wszystko co powie teściowa jest chamskie, złośliwie i wymierzone przeciwko Tobie. bardzo wiele zależy tutaj od nastawienia. ja zawsze interpetuję zachowanie teściów w ten sposób, że chcą dla swojego syna i dla mnie jak najlepiej a nie tylko wbić szpilę i się powyzłośliwiać. 

Absolutnie tak nie jest, cały czas myślałam, że teściowa się stara, naprawdę lubiłam tą kobiete, dalej ją lubię i szanuje, ale co do ślubu to niestety wszystko muszę sama ustalać. Dała już popis, chce wszystko ustalać, i strasznie się denerwuje jak nie chcemy robić czegoś tak jak ona chce. Cenimy jej rady, ale co innego nam doradzać, a co innego dzwonić np. do sali weselnej i mieszać np. w menu, dodając nam dodatkowych kosztów. Całe wesele sami opłacamy z narzeczonym.


Sashaswift7 - wiem, że nie muszę, ale teściowie starej daty są, mój tata również i to takie "normalne" po ślubie tak mówić.

Pasek wagi

ja mam tylko tescia niestety , super facet, mądry, inteligentny i wzór do nasladowania .

A może zastaniw się jak cie traktują... Bo to co robią ze swoim życiem to ich sprawa i nikomu nic do tego. Jak nie robią problemów i lubią cie to chyba ok.

Pasek wagi
rodzice partnera sa spoko ale duza wagę przykladaja do pracy obojga,nawet dorywczo. ja nie pracuje i mam minusa u nich, bardziej mama sie czepia, i ciągle jak jestem tam to nawiązują do tego czy cos znalazlam, czy gdzieś pracuje, nawet na czarmo, nawet za 3 zl wazne zeby bylo. w dodatku, my mlodzi mamy swoj slang i czasem cos mowimy inaczej i mama partnera poprawia mnie ale nie tylko mnie, no strasznie się irytuje jak my mowimy, nie poprawnie. nawet nie chce myslec co bedzie jak zaklne. mama partnera bardzuej patrzy przez pryzmat cwiczen, oni gdzies jezdza na rowerach tu cos, tam wycieczki i wytyka mi ze powinnam chodzic na spacery to wtedy szybciej schudne.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.