- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 maja 2015, 00:03
Domyslam sie ze zdania na ten temat beda podzielone..Mam(a raczej mialam)przyjaciol ktorych moglabym nazwac najblizszymi kiedy mialam chlopaka zapoznalam ich I kilka razy zabralam go z nami jak gdzies wychodzilismy wiec widzieli sie tylko pare razy a potem zerwalismy..I nie mam z nim kontaktu mimo iz w ok relacjach sie rozstalismy..Ale moi przyjaciele(sa para) raz umowili sie z nim za moimi plecami na impreze.Dowiedzialam sie o tym I bardzo mnie to zabolalo odebralam to jako zdrade z ich strony..Rozumiem ze jeszce by sie jej facet(przyjaciolki)umowil z nim na piwo ale ze razem z nim wyszli bardzo niefajnie sie poczulam oszukana..Nie wiem czy slusznie..Zdania znajomych z ktorymi o tym rozmawialam sa nawet podzielone..Moja kolezanka mnie rozumie bo sama doswiadczyla czegos takiego kiedys I zerwala kontakt po czyms takim z przyjaciolmi..Za to inny znajomy uwaza ze to ja przesadzam ze nie mam wplywu na to co I z kim robia inni nawet moi przyjaciele..Ze ja wyolbrzymiam..A ja sama nie wiem..Ja czuje sie zraniona I nie potrafie sie z nimi juz przyjaznic..Nie ufam im po tym..Czy faktycznie wyolbrzymiam sprawe?Chcialam im nawet wybaczyc(choc oni sami jak z nimi gadalam uwazaja ze nic zlego nie zrobili ze ja sie dziwnie zachowuje)od tego zcasu(2 tyg)sie z nimi nie widuje -ale dzis z nimi pisalam a oni do mnie czy przyjde na impreze I ze moj byly tez moze przyjdzie..I jak ja sie mam czuc?Co jakby przyszedl z dzziewczyna jak ja bym sie czula?Wedlug mnie sa nie fair...Ale moze faktycznie wyolbrzymiam..A co jakby sie spotykali z moim innym bylym tym ktory mnie zdardzil I oklamywal caly zwiazek tez bym miala sie nadal z nimi kolegowac?Po prostu nie potrafie..Czuje ze nigdy juz miedzy name nie bedzie tak samo..Nawet nie mam ochoty na jakikolwiek kontakt z nimi..
1 maja 2015, 11:51
Mysle, ze ludzie tego nie rozumieja. Interesuje ich tylko swoje wlasne chcenie i zadnego problemu nie widza. Zagryz zeby i nie dawaj znac po sobie, ze czujesz sie zdradzona
A Ty czyje potrzeby rozumiałaś? Swoich przyjaciół czy swojego byłego?
1 maja 2015, 12:35
Jak dla mnie to przesadzasz i to ostro. Ja miałam dużo gorszą sytuacje, bo mój były narzeczony bardzo mnie skrzywdził, ale nie wymagałam od moich przyjaciół żeby zerwali z nim kontakty, chociaż fakt, że dwóch moich przyjaciół osłabiło z nim kontakty, ale reszta normalnie się z nim zadawała, na imprezy też chodziliśmy razem i przeżyłam.
To dorośli ludzie i sami mogą decydować czy chcą z kimś spędzać czas czy nie, a skoro Twój były to ogólnie fajny facet, to dlaczego mieliby się z nim nie zadawać?
1 maja 2015, 15:32
ile wy macie lat? bo taki problem licealny mocno( nie chcę Cię urazić ). przesadzasz i tyle. zakumplowali się i tyle. skoro rozstaliście się pokojowo, to nie powinnaś mieć problemu. troszkę niezdrowo tam u was
1 maja 2015, 15:40
Ja sie autorce nie dziwie. Oni nie bylo zwiazkiem nie wiadomo ile lat, tylko ledwo co. To nie jest fair. nie mowie o tym, ze mieliby go nienawidziec teraz czy zerwac z nim kontakt, ale umowmy sie no, to z nia sie przyjaznili pewnie dluzszy czas, a teraz ja odstawili na rzecz nowego znajomego.
1 maja 2015, 15:48
Jak dla mnie problem rodem z gimnazjum trochę. Mój przyjaciel polubił się z moim byłym chłopakiem, mimo że się rozstaliśmy (też pokojowo) dawno temu to oni do dzisiaj są dobrymi kolegami. Zresztą sama nie mam problemu z wyjściem na kawę we trójkę, czy spotkaniem się w większym gronie znajomych. Nie wpadłabym na to, żeby komuś zabraniać kontaktów - może inne podejście miałabym gdybyśmy się rozstali w jakiś paskudnych okolicznościach, bo były by mnie jakoś bardzo zranił - ale tak? Przecież nie mam prawa wyłączności wobec swoich przyjaciół. Mój co prawda zapytał czy mi to nie przeszkadza i czy nie mam nic przeciwko, ale uważam, że nie musiał tego robić. A już na pewno tu nie ma żadnych powodów do wybaczania (sic!). Nie wiem jak wyglądają teraz Twoje relacje z przyjaciółmi, jeżeli wyszli z Twoim byłym raz, czy dwa i wciąż mają dla Ciebie czas to mam opinię taką jak ta opisana wyżej. Jeżeli tak jak napisała Cancrii Cię "odstawili na rzecz nowego znajomego" to chyba nigdy przyjaciół nie miałaś, bo czegoś takiego się po prostu nie robi.
1 maja 2015, 18:09
Co prawda sama jestem licealistką, ale według mnie to jest problem nawet gimnazjalny, w każdym razie wśród znajomych w moim wieku czegoś takiego nie zauważam, sama kiedyś byłam "po drugiej stronie" - moja przyjaciółka spotykała się z moim przyjacielem, po tym jak ze sobą zerwali nikt mnie nie zmuszał do wybierania strony. Przecież obrażanie się o to, że znajomi spotykają się z Twoim byłym jest okropnie egoistyczne - zwłaszcza, że jak sama piszesz, rozstaliście się pokojowo, a oni się od Ciebie nie odsunęli, tylko po prostu nie urwali z nim znajomości.ile wy macie lat? bo taki problem licealny mocno( nie chcę Cię urazić ). przesadzasz i tyle. zakumplowali się i tyle. skoro rozstaliście się pokojowo, to nie powinnaś mieć problemu. troszkę niezdrowo tam u was
Wy gimnazjalisci i licealisci zmieniacie partnerow co tydzien, miesiac. Kazdego dnia poznajecie nowych znajomych. Gowno wiecie co to powazny zwiazek i prawdziwi przyjaciele
1 maja 2015, 18:28
Też uważam, że "wybaczanie" braku przewinienia jest co najmniej dziwne. Masz prawo czuć każdą emocję, a ludzie mają prawo zadawać się z tymi, z którymi akurat chcą.
Wy gimnazjalisci i licealisci zmieniacie partnerow co tydzien, miesiac. Kazdego dnia poznajecie nowych znajomych. Gowno wiecie co to powazny zwiazek i prawdziwi przyjacieleCo prawda sama jestem licealistką, ale według mnie to jest problem nawet gimnazjalny, w każdym razie wśród znajomych w moim wieku czegoś takiego nie zauważam, sama kiedyś byłam "po drugiej stronie" - moja przyjaciółka spotykała się z moim przyjacielem, po tym jak ze sobą zerwali nikt mnie nie zmuszał do wybierania strony. Przecież obrażanie się o to, że znajomi spotykają się z Twoim byłym jest okropnie egoistyczne - zwłaszcza, że jak sama piszesz, rozstaliście się pokojowo, a oni się od Ciebie nie odsunęli, tylko po prostu nie urwali z nim znajomości.ile wy macie lat? bo taki problem licealny mocno( nie chcę Cię urazić ). przesadzasz i tyle. zakumplowali się i tyle. skoro rozstaliście się pokojowo, to nie powinnaś mieć problemu. troszkę niezdrowo tam u was
Edytowany przez Sfaxy007 1 maja 2015, 18:29
1 maja 2015, 18:59
Też uważam, że "wybaczanie" braku przewinienia jest co najmniej dziwne. Masz prawo czuć każdą emocję, a ludzie mają prawo zadawać się z tymi, z którymi akurat chcą.No ba. Na szczęście Ty wiesz, co to znaczy i możesz to wytłumaczyć młodym, którzy co miesiąc w końcu partnerów zmieniają ;) Lubisz generalizować.Wy gimnazjalisci i licealisci zmieniacie partnerow co tydzien, miesiac. Kazdego dnia poznajecie nowych znajomych. Gowno wiecie co to powazny zwiazek i prawdziwi przyjacieleCo prawda sama jestem licealistką, ale według mnie to jest problem nawet gimnazjalny, w każdym razie wśród znajomych w moim wieku czegoś takiego nie zauważam, sama kiedyś byłam "po drugiej stronie" - moja przyjaciółka spotykała się z moim przyjacielem, po tym jak ze sobą zerwali nikt mnie nie zmuszał do wybierania strony. Przecież obrażanie się o to, że znajomi spotykają się z Twoim byłym jest okropnie egoistyczne - zwłaszcza, że jak sama piszesz, rozstaliście się pokojowo, a oni się od Ciebie nie odsunęli, tylko po prostu nie urwali z nim znajomości.ile wy macie lat? bo taki problem licealny mocno( nie chcę Cię urazić ). przesadzasz i tyle. zakumplowali się i tyle. skoro rozstaliście się pokojowo, to nie powinnaś mieć problemu. troszkę niezdrowo tam u was
Najlatwiej uzyc banalu