Temat: Czy byłybyście zazdrosne?

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 

Ja bym tam powiedziala, ze nikt zdrowy na umysle nie zakochuje sie w fikcyjnej postaci... co innego nie wiem, uznac taka postac za fascynujaca, a co innego palac uczuciami. Bez urazy Wilena :P

cancri napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 
Ja bym tam powiedziala, ze nikt zdrowy na umysle nie zakochuje sie w fikcyjnej postaci... co innego nie wiem, uznac taka postac za fascynujaca, a co innego palac uczuciami. Bez urazy Wilena :P

Nie czuję się urażona - już nie raz przyznawałam tutaj publicznie, że nie do końca ze mną wszystko w porządku ;) Ale żeby było jasne, to nie jest zakochanie takie jak w facecie z krwi i kości, właśnie bardziej fascynacja. Gdyby mi nagle powiedzieli, że ci bohaterowi istnieją w rzeczywistym świecie bym się nie ucieszyła, cały ich urok polega na tym, że są jedynie w papierowej/ekranowej wersji. Stąd w życiu bym nie wpadła na to żeby sobie wyobrażać pocałunki z nimi. 

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 

Zapomniałam o Jamesie Potterze i Ochockim! Gdybym się zastanowiła, to wyjęłabym jeszcze drugie tyle z filmów i seriali. Do tego jakiś kwadrans temu spakowałam do pudła kilka obiecujących serii i na samą myśl, że zobaczę je z powrotem dopiero za kilka miesięcy, napływają mi łzy do oczu :P. Uzależnienie od książek - ciężka sprawa, a jeszcze większe tabu. 

cancri napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 
Ja bym tam powiedziala, ze nikt zdrowy na umysle nie zakochuje sie w fikcyjnej postaci... co innego nie wiem, uznac taka postac za fascynujaca, a co innego palac uczuciami. Bez urazy Wilena :P

Cancri, jak najbardziej, to kwestia czystej fascynacji i nie ma to nic wspólnego z prawdziwą miłością. Ot, gadanina książkowych geeków. 

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 

co do Snape'a i Malfoya się zgadzam w 100 %, ale Seeley Booth ? ten z serialu Bones?  matko boska ;p co to za imie w ogole ;) Harvey Specter ? skakałam z radosci jak umarl ;) ale w ogolnosci to sie zgadzam ;)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 
co do Snape'a i Malfoya się zgadzam w 100 %, ale Seeley Booth ? ten z serialu Bones?  matko boska ;p co to za imie w ogole ;) Harvey Specter ? skakałam z radosci jak umarl ;) ale w ogolnosci to sie zgadzam ;)

No oczywiście! Jak ja płakałam przy tych scenach retrospekcji z dnia, w którym się poznali, jak się okazało, że na początku to on był takim depresyjnym typem. No i błagam, agent FBI w garniturze, który lata po pustyni i szuka Bones zakopanej pod ziemią przez Grabarza? (tak, przyznaję, coming out, mam 13 lat ;) 

Aksiuszka napisał(a):

cancri napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 
Ja bym tam powiedziala, ze nikt zdrowy na umysle nie zakochuje sie w fikcyjnej postaci... co innego nie wiem, uznac taka postac za fascynujaca, a co innego palac uczuciami. Bez urazy Wilena :P
Cancri, jak najbardziej, to kwestia czystej fascynacji i nie ma to nic wspólnego z prawdziwą miłością. Ot, gadanina książkowych geeków. 

napisałąs wyraźnie"zakochuję się". dla mnie to nie jst normalne, zakochać się w kimś kto nie istnieje.

kapuczino napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

cancri napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 
Ja bym tam powiedziala, ze nikt zdrowy na umysle nie zakochuje sie w fikcyjnej postaci... co innego nie wiem, uznac taka postac za fascynujaca, a co innego palac uczuciami. Bez urazy Wilena :P
Cancri, jak najbardziej, to kwestia czystej fascynacji i nie ma to nic wspólnego z prawdziwą miłością. Ot, gadanina książkowych geeków. 
napisałąs wyraźnie"zakochuję się". dla mnie to nie jst normalne, zakochać się w kimś kto nie istnieje.

Tak, bo język interpretujemy wyłącznie literalnie, nie istnieje coś takiego jak metafora i skrót myślowy. 

kapuczino napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

cancri napisał(a):

Wilena napisał(a):

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..
Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 
Ja bym tam powiedziala, ze nikt zdrowy na umysle nie zakochuje sie w fikcyjnej postaci... co innego nie wiem, uznac taka postac za fascynujaca, a co innego palac uczuciami. Bez urazy Wilena :P
Cancri, jak najbardziej, to kwestia czystej fascynacji i nie ma to nic wspólnego z prawdziwą miłością. Ot, gadanina książkowych geeków. 
napisałąs wyraźnie"zakochuję się". dla mnie to nie jst normalne, zakochać się w kimś kto nie istnieje.

Wpatruję się w ten post już kilka sekund i wmawiam sobie, że to musi być żart, którego nie rozumiem. 

*

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.