Temat: Czy byłybyście zazdrosne?

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...

Po przeczytaniu pierwszego zdania miałam napisać, że nie - bo sama jestem "zakochana" w połowie bohaterów świata J.K. Rowling i chyba to niegroźne. Ale obsesyjne rozmyślanie i wyobrażanie sobie fikcyjnej postaci kiedyś ktoś całuje się ze mną? - też nie, bo takiego faceta bym uznała za świra i już by nie był moim chłopakiem. 

:O to pomyślałabym, że coś jest z nim nie tak. po co ma się zakochiwać w nieistniejącej dziewczynie skoro ma swoją?

A tak ci powiedział (że sobie wyobraża, że się z nią całuje) czy sobie to dopowiedziałaś? :) Jeśli tak powiedział, no to dla mnie to zdrada...

Nie, nie byłabym. Po prostu uznałabym, że jest nienormalny i pora wiać :D

Pasek wagi

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...

Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..

nie bylabym zazdrosna ani o fikcyjna postac ani o osobe ,ktora nie zyje ,chociaz w drugim przypadku byloby mi przykro ,ze wciaz o niej mysli ale tez bym to rozumiala , co do fikcyjnej postaci byloby to mi obojetne dopóki nie przerodziloby sie to w paranuje ( bo to co piszesz to jest paranoja ) wtedy bym uznala ,ze jest chory psychicznie i chyba nie chcialabym sie z nim meczyc , chyba ze to moj obecny partner ,ktorego bardzo kocham nagle zwariowal , wtedy poszlabym z nim do psychiatry i wspierala w leczeniu .

Aksiuszka napisał(a):

6miesiecy. napisał(a):

Gdyby wasz chłopak był zakochany w nieistniejącej dziewczynie (z jakiegoś filmu, książki). Cały czas by o niej myślał i całując was wyobrażał by sobie, że to z nią się całuje...
Pomyślmy.. Rhett Butler, Syriusz Black, Severus Snape,  Martin Eden, Aragorn, Petroniusz, Four, Fitzwilliam Darcy, Lestat, Tomasz Buddenbrook, Soames Forsyte, Griszka Melechow, Julian Sorel, Klaudyna, Ted Archer, Augustus Waters, Alec d'Urbervilles. Winnetou.. ja się ciągle w kimś zakochuję, jednak nigdy do tego stopnia, żebym wyobrażała ich sobie zamiast własnego męża. Myślę, że z takim chłopakiem jest coś nie tak..

Ręce precz ;) Ja jestem jeszcze gorsza, Lucjusz Malfoy, James Potter, Oliver Wood, Bella, Harvey Specter, Angel, Seeley Booth, Synowie Fortuny, Upiór w operze, Gerry Kennedy, Dexter, Julian Ochocki i facet, który pije kawę w krótkometrażowym filmie Apricot. No, ale też bez przesady, przecież chyba nikt zdrowy na umyśle, nie będzie sobie ich właśnie wyobrażał zamiast swojego faceta. 

Tak jak dziewczyny wyżej - zazdrosna raczej bym nie była, z resztą jesteśmy dość tolerancyjni (oczywiście nie mówię o żadnych zdradach), ale to co piszesz jest już trochę dziwne.

Mój chłopak był kiedyś zakochany w postaci, która mu się przyśniła... I raz w postaci z filmu. Zaniepokoiło mnie to trochę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.