- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 marca 2015, 17:05
Czy przyjaźń damsko męska jest możliwa. Nurtuje mnie to pytanie już od jakiegoś czasu zwłaszcza, ze mój facet ma przyjaciółkę, wprawdzie przyjaźni się też z jej mężem, ale mnie i tak zżera zazdrość, gdy ta dzwoni do mojego faceta i się żali że ma jakieś tam kłopoty z mężem, w dodatku mój facet zawsze znajduje czas na pocieszanie (lub przypilnowanie jej dzieci gdy musi gdzieś wyjść) jej wprawdzie przychodzimy do niej razem, no ale jednak moja zazdrość robi swoje... . Czy myślicie, że mam być o co zazdrosna?
29 marca 2015, 17:08
Ja bym była bardziej zazdrosna o przyjaźń niż o seks!
29 marca 2015, 17:09
nie ma czegos takiego jak przyjazn damsko meska. A ona ma swojego faceta niech sie jemu wyzali a nie cudzych obdzwania. Przyjzyj sie lepiej czy czasami cos na boku jest
29 marca 2015, 17:10
ja właśnie jestem zazdrosna i to tak, że aż mnie szlag trafia, tylko nie wiem co mam z tym zrobić, bo zakazać mu widywania z nią to chyba nie wypada
29 marca 2015, 17:11
myślicie że mogę mu powiedzieć, że to mi strasznie przeszkadza i żeby wybrał czy woli mnie czy ją?
29 marca 2015, 17:12
No właśnie nic nie możesz zrobić :/
Hmmm... Może poszukaj sobie przyjaciela? Twój facet zobaczy, jak to jest z tej drugiej strony.
29 marca 2015, 17:15
Jak spotykacie sie razem zachowuje sie jakos dziwnie albo ona? Jezeli narazie nic nie ma to dobrze ale moim zdaniem wczesniej czy pozniej to moze sie zle skonczyc. A nie mozesz mu zakazac sie z nia nie spotykac..
Edytowany przez 35271754f5320702fa63372434e56427 29 marca 2015, 17:16
29 marca 2015, 17:15
po prostu z nim o tym porozmawiaj, ale nie mów,żeby wybrał Ciebie albo ją, to nie jest dobry pomysł
29 marca 2015, 17:23
myślicie że mogę mu powiedzieć, że to mi strasznie przeszkadza i żeby wybrał czy woli mnie czy ją?
Mam dwóch prawdziwych przyjaciół, takich za którymi bym w ogień skoczyła, obydwoje to faceci. Jednego poznałam jak miałam 3 lata, drugiego w liceum i tak, uważam, że przyjaźń damsko-męska jest możliwa. Nie wiem co jest złego w pocieszaniu kogoś, albo pomaganiu mu z dziećmi, przecież właśnie od tego się ma przyjaciół, żebym ich pocieszać i im pomagać i żeby oni pocieszali i pomagali. Mam chłopaka, oni mają dziewczyny, zależy nam na nich, ale to nie znaczy że mamy się zamknąć z drugą połówką w złotej klatce i odciąć od reszty świata. I szczerze? Ten pomysł jest najgłupszy na świecie - mój przyjaciel został postawiony w równie idiotycznej sytuacji przez swoją dziewczynę, nawet dwóch miesięcy z sobą nie byli, a ona już mu postawiła ultimatum "ja czy ona" - tylko się uśmiechnąć ironicznie i otworzył jej szeroko drzwi. Jego obecna dziewczyna takich scen nie robi i są już razem dwa lata.