- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 marca 2015, 14:30
wrócił mój facet z delegacji. Przypadkiem w telefonie zobaczyłam zdjęcie dwóch damskich tylkow. Zapytałam co to i odp mi ze kolega mu przesłał.
Zrobiło mi się bardzo przykro i urazić mnie to.
do tej pory nie posiadał takich zdjęć i uznałam ze skoro ściąga je od kolegów to widocznie coś jest nie tak. Może ja mu się nie podobam ze takimi zdjęciami się pociesza.
czy ja przesadzam? Dziś rozmawialiśmy i wyszła z tego awantura.
Nie chce mi wyjaśnić okoliczności, ja to widzę tak ze siedzi sobie z kolegami i mówią " jakie fajne dupy" weź mi je prześlij na telefon.
przesadzam i nie mam racji? Mnie to po prostu boli. Może tak by nie bolało gdyby wcześniej takie rzeczy posiadał ale w ciągu kilku lat tak nie bylo
28 marca 2015, 14:58
JAk dla mnie takie rzeczy to w gimbazie chłopcy robią. A potem to po prostu nie wypada, zwłaszcza jak ma się swoją dziewczynę i ona też ma tyłek co nie. Nie znam facetów co mają obcye tyłki , ale oni mają ponad 20 lat. Mój kolega zażyczył sobie zdjęcie pupy swojej nażeczonej ,jak lezał w szpitalu na pare dni, ale swojej nażeczonej.
w sumie spoko podejście :)
mi się czasem wydaje, że na to nie ma rady.... biologia...
28 marca 2015, 14:59
99% facetów ma jakieś takie zdjęcia w ukrytych folderach, ogląda się za innymi na ulicy, komentuje wygląd wśród kolegów i chyba tylko ich naiwne kobiety wierzą, że tak nie jest;) Taka męska natura...
28 marca 2015, 15:12
ale problemy... Ludzie, no ma fotki jakis babek i co z tego? Jestes zazdrosna o zdjecie jakiejs dupy sciagnietej z internetu? Popracuj nad swoja wtedy nie bedzie potrzebowal zdjec z internetu.
A tak serio faceci tacy juz sa. I nawet jesli myslisz ze on nie oglada zdjec innych kobiet lub filmikow porno to sie mylisz bo tacy sa po prostu faceci. I to nie oznacza ze moglbg cie zdradzic. Wiecej zaufania.
28 marca 2015, 15:22
kiedyś znalazłam w telefonie męża, dobrze ukryte zdjęcie tyłka ..mojej kuzynki. Awanturę zrobiłam nieziemską, choć on twierdził ze to było zrobione przypadkowo. Może bym nawet uwierzyła gdyby to zdjęcie było razem z innymi fotkami, ale ono było ukryte:/ Puść focha, ale daruj mu, w końcu to facet tylko.
28 marca 2015, 15:27
Piszecie ciągle, że to że facet np ogląda porno to nie znaczy, że zdradza żonę czy partnerkę. Ja natomiast uważam że samo takie oglądanie tego typu rzeczy to już zdrada w pewnym sensie. Co prawda nie fizyczna ale psychiczna i też zdrada. No bo skoro mężczyzna podnieca się na widok innej kobiety oglądając ją z ekscytacją to robi to bo ona mu się podoba, pociąga go itp a seksu z nią nie uprawia tylko dlatego, że ona jest na ekranie, a nie realnie i ma niby czyste sumienie bo rzekomo nie zdradził. Według mnie to już jest zdrada. Chociażby onanizowanie się przed filmem z jakąś gołą babą to przecież taka namiastka seksu, bo robi to patrząc na nią i podnieca się nią. Czy ja jestem jakaś dziwna czy Wy też sądzicie podobnie? :D
28 marca 2015, 15:29
Piszecie ciągle, że to że facet np ogląda porno to nie znaczy, że zdradza żonę czy partnerkę. Ja natomiast uważam że samo takie oglądanie tego typu rzeczy to już zdrada w pewnym sensie. Co prawda nie fizyczna ale psychiczna i też zdrada. No bo skoro mężczyzna podnieca się na widok innej kobiety oglądając ją z ekscytacją to robi to bo ona mu się podoba, pociąga go itp a seksu z nią nie uprawia tylko dlatego, że ona jest na ekranie, a nie realnie i ma niby czyste sumienie bo rzekomo nie zdradził. Według mnie to już jest zdrada. Chociażby onanizowanie się przed filmem z jakąś gołą babą to przecież taka namiastka seksu, bo robi to patrząc na nią i podnieca się nią. Czy ja jestem jakaś dziwna czy Wy też sądzicie podobnie? :D
Jestem tego samego zdania.
28 marca 2015, 15:37
Piszecie ciągle, że to że facet np ogląda porno to nie znaczy, że zdradza żonę czy partnerkę. Ja natomiast uważam że samo takie oglądanie tego typu rzeczy to już zdrada w pewnym sensie. Co prawda nie fizyczna ale psychiczna i też zdrada. No bo skoro mężczyzna podnieca się na widok innej kobiety oglądając ją z ekscytacją to robi to bo ona mu się podoba, pociąga go itp a seksu z nią nie uprawia tylko dlatego, że ona jest na ekranie, a nie realnie i ma niby czyste sumienie bo rzekomo nie zdradził. Według mnie to już jest zdrada. Chociażby onanizowanie się przed filmem z jakąś gołą babą to przecież taka namiastka seksu, bo robi to patrząc na nią i podnieca się nią. Czy ja jestem jakaś dziwna czy Wy też sądzicie podobnie? :D
No okej ale mowa jest o zdjęciu tyłka. To również zdrada czy taka trochę zdrada czy jednak nie?
28 marca 2015, 15:40
Piszecie ciągle, że to że facet np ogląda porno to nie znaczy, że zdradza żonę czy partnerkę. Ja natomiast uważam że samo takie oglądanie tego typu rzeczy to już zdrada w pewnym sensie. Co prawda nie fizyczna ale psychiczna i też zdrada. No bo skoro mężczyzna podnieca się na widok innej kobiety oglądając ją z ekscytacją to robi to bo ona mu się podoba, pociąga go itp a seksu z nią nie uprawia tylko dlatego, że ona jest na ekranie, a nie realnie i ma niby czyste sumienie bo rzekomo nie zdradził. Według mnie to już jest zdrada. Chociażby onanizowanie się przed filmem z jakąś gołą babą to przecież taka namiastka seksu, bo robi to patrząc na nią i podnieca się nią. Czy ja jestem jakaś dziwna czy Wy też sądzicie podobnie? :D
Wiesz, ja ogólnie jestem bardzo konserwatywna i nienowoczesna w tych kwestiach, ale akurat tutaj nie mogę się do końca zgodzić - wszystko zależy od kontekstu. Jeśli facet jest dupkiem i szuka ciągle podniet nawet jak ma u boku ukochaną kobietę (zakładając, że mu się podoba, ale kto normalny by wchodził w związek z kimś, kogo uważa za nieatrakcyjnego?), zaniedbuje przez to sprawy łóżkowe i generalnie ciągle szuka nowych bodźców, to tak, zgadzam się.
Natomiast w pojedynczych chwilach kryzysu, kiedy jest jakaś większa kłótnia, albo kobieta po prostu robi focha o byle co, to z dwojga złego wolę, żeby sobie ulżył przed ekranem niż "poszedł na miasto". Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest nie kłócić się lub rozwiązać sprawę, ale no bywa czasem inaczej.
A w normalnej sytuacji? Cóż, ja jak i mój facet (przynajmniej tak mi się wydaje) wolimy zadowalać siebie nawzajem, jak raz na jakiś czas odpalę sobie pornosa, to nie myślę o tym, że chciałabym być na miejscu tej laski, tylko nakręcam się i wyobraźnia zaczyna działać w taki sposób, że nabieram ochoty na np. podobny stosunek z moim facetem, a tutaj nie widzę nic złego, pod warunkiem że to działa właśnie w ten sposób.
Albo czasem oglądać porno razem, czy to żeby się nakręcić, czy chcieć poszukać jakiejś nowej inspiracji, albo się pośmiać (serio, czasem takie rzeczy tam są, że sobie tego nie wyobrażacie - np. laska przebrana za wielkiego pająka...).
Nie zaakceptowałabym na pewno namiętnego oglądania pornosów i odmawiania seksu na rzecz masturbacji, nie zaakceptowałabym zachwalania i podniecania się innymi kobietami - w umyśle, okej, niech sobie czasem popatrzy jak już musi, ale nie musi tego wygłaszać, komentarzy typu "ale bym ją...", porównywania mnie do jakiejś laski z ekranu albo nawet z ulicy (chyba że na korzyść dla mnie, heh ). Bo dla mnie to po prostu świadczy o tym, że facet jest prostakiem, przekreśla go to dla mnie jako kandydata na partnera, bo uważam, że inteligentny, dobrze ułożony człowiek (podkreślam, JA TAK UWAŻAM, INNI NIE MUSZĄ) umie zapanować nad swoimi zwierzęcymi popędami, "biologią i naturą". Przynajmniej ja potrafię, i tego samego oczekuję od drugiej strony.
28 marca 2015, 15:42
No okej ale mowa jest o zdjęciu tyłka. To również zdrada czy taka trochę zdrada czy jednak nie?Piszecie ciągle, że to że facet np ogląda porno to nie znaczy, że zdradza żonę czy partnerkę. Ja natomiast uważam że samo takie oglądanie tego typu rzeczy to już zdrada w pewnym sensie. Co prawda nie fizyczna ale psychiczna i też zdrada. No bo skoro mężczyzna podnieca się na widok innej kobiety oglądając ją z ekscytacją to robi to bo ona mu się podoba, pociąga go itp a seksu z nią nie uprawia tylko dlatego, że ona jest na ekranie, a nie realnie i ma niby czyste sumienie bo rzekomo nie zdradził. Według mnie to już jest zdrada. Chociażby onanizowanie się przed filmem z jakąś gołą babą to przecież taka namiastka seksu, bo robi to patrząc na nią i podnieca się nią. Czy ja jestem jakaś dziwna czy Wy też sądzicie podobnie? :D
Ze zdjęciem według mnie jest podobnie. Tylko zależy czy on je miał na telefonie właśnie w takim celu czy to np jakiś kolega mu dla żartu przesłał, a on tego nie ogląda, albo przynajmniej nie w kontekście seksualnym. Jeśli jednak ogląda i się jeszcze np przy tym oglądaniu zaspakaja oglądając sobie obcy tyłek zamiast tyłek swojej żony/dziewczyny to tutaj już uważam tak jak z w mojej poprzedniej wypowiedzi.
I też jest różnica między oglądaniem porno żeby się np nakręcić patrząc jak jakaś parka się kocha (w tym nie widzę zdrady), a co innego jak facet włącza filmik gdzie jest tylko kobieta np rozbierająca się lub robiąca inne rzeczy, bo wtedy przecież konkretnie jej osobą się podnieca, jej ciałem i tym co ona robi. To już dla mnie zdrada
Edytowany przez Agata7049 28 marca 2015, 15:46