Temat: Wspólne zamieszkanie

Sytuacja wygląda tak: Mam 23 lata i studiuję. Mieszkam z rodzicami i siostrą w 50 metrowym mieszkaniu. Jest ciasno, jest niewygodnie i daleko od mojej uczelni, przez co tracę dużo czasu na dojazdy. Nie jestem w stanie na chwilę obecną pracować tak, by móc sama utrzymać mieszkanie, bo mam sporo zajęć na uczelni, nawet na pokój w stolicy mogłoby mi nie starczyć. Póki co, z półetatowej pracy z niskim wynagrodzeniem, dokładam się trochę do domowych rachunków i oszczędzam na samodzielną przyszłość.

Od pół roku mam chłopaka. Chłopak właśnie kończy studia, zarabia dość dużo - stać by nas było na wspólne życie - i namawia mnie na wynajęcie razem kawalerki, póki nie uzbieramy na jakieś fajne mieszkanie. Zastanawiam się tylko, czy to nie za wcześnie... Nie mamy za wielu okazji do spędzania razem całych dni i nocy - póki co oboje mieszkamy z rodzicami. U mnie w pokoju jest siostra, a u niego dom jest duży, ale rodzice są wybitnie zasadniczy w kwestii wspólnego nocowania. Kocham go i myślę poważnie na temat przyszłości tego związku, ale też boję się, bo nigdy nie mieszkałam z facetem. Nie chciałabym, by za szybkie życie razem zniszczyło to, co się między nami ciągle rozwija. Do tego dochodzi kwestia, że mogłabym na ten cel przeznaczać dużo mniej, niż on i czuję się trochę nieswojo, że musiałby w jakiejś części mnie utrzymywać.

Myślicie, że warto zaryzykować?

Kiedy zamieszkałyście ze swoimi drugimi połówkami?

Byliśmy ze sobą ponad 3,5 roku jak zamieszkaliśmy razem i co? kilka dni temu się rozstaliśmy po kilku miesiącach mieszkania razem bo on dopiero zobaczył moje wady i nie potrafi mnie za nie kochać... Lepiej uważaj, i dokładnie to przemyśl.

Ja z moim M zamieszkalam miesiac po poznaniu a trzy tyg po naaszej pierwszej randce. Poproostu szukalam pokoju do wynajcia zeby uciec od mojego ex z ktorym musialam mieszkac miesiac po rozstaniu,a M akurat mial pokoj do wynajecia,o czym dowiedzialam sie na naszej pierwszej randce.zamieszkalismy jako znajomi I praktycxznie zaraz po zamieszkaniu podjednym dachem stalismy sie para. Obecnie prawie 7 lat razem, malzenstwem 3,5 roku I many sliczna dwojke dzieci. Z moim ex zamieszkalam po 3latach zwiazku I po 3 miesiacach wspolnego mieszkania wszystko sie rozpadlo.

blekitnykocyk napisał(a):

Byliśmy ze sobą ponad 3,5 roku jak zamieszkaliśmy razem i co? kilka dni temu się rozstaliśmy po kilku miesiącach mieszkania razem bo on dopiero zobaczył moje wady i nie potrafi mnie za nie kochać... Lepiej uważaj, i dokładnie to przemyśl.

Czyli uważasz, że lepiej byłoby gdybyście zamieszkali razem np. po 10 latach związku, albo co gorsza - już po ślubie? I dopiero wtedy okazałoby się, że jednak do siebie nie pasujecie? Im szybciej takie rzeczy wychodzą na jaw, tym lepiej.

Pasek wagi

Zaczęliśmy być ze sobą w listopadzie a zamieszkaliśmy ze sobą w lutym, więc bardzo szybko, ale warto było zaryzykować :D

z pierwszym chłopakiem rozstanie po pół roku mieszkania razem, była tragedia, wcześniej znaliśmy się długo, powiedziałam nigdy więcej, po roku zamieszkałam z kolejnym, po 3mcach związku-jesteśmy już 7 lat razem.zawsze warto moim zdaniem, człowiek szybko poznaje z kim ma do czynienia

Pasek wagi

Ja często nocuję u narzeczonego, ale to jednak nie jest wspólne mieszkanie w dwójkę, tylko też z jego rodzicami. Razem zamieszkamy dopiero na przełomie kwietnia i maja. Obecnie remontujemy nasze mieszkanko. W sierpniu natomiast bierzemy ze sobą ślub.

Jesteśmy razem od prawie dwóch lat.

Co do Twojej sytuacji...dla mnie zamieszkanie z mężczyzną po pół roku bliższej znajomości to zdecydowanie za wcześnie. Mam wrażenie, że aby wyprowadzić się z domu rodzinnego trzeba umieć samemu się utrzymać i mieć świadomość, że wspólne mieszkanie to masa obowiązków. Poza tym, wydaje mi się, że przed zaręczynami to trochę ryzykowne i wyprzedzanie na siłę faktów.

Pasek wagi

Lepiej zamieszkać razem na wynajmowanym i się wzajemnie sprawdzić niż bez mieszkania kupić od razu mieszkanie - a później się okazuje, że się przestaliście dogadywać i koniec związku. Spotykanie się i randkowanie to zupełnie coś innego niż wspólne mieszkanie. Ja bym zaryzykowała...

Zresztą zaryzykowałam - zamieszkałam po jakiś 14 miesiącach znajomości z Moim teraz już Mężem...

Pasek wagi

Myślę, że po pół roku znajomości to trochę za szybko. Powinnaś lepiej go poznać, zobaczyć, jaki jest, spędzić z Nim kilka CAŁYCH dni, żeby zobaczyć, czy nie jest brudasem, albo leniem. Po takim czasie ciężko poznać człowieka, ja swojego chłopaka dalej poznaję, a już 4 lata razem i niejeden dzień i noc spędzona razem. Wiem, jakie ma wady, nad czym trzeba by było popracować. Gdybym po pół roku znajomości się do niego wprowadziła, to pewnie bym przeżyła szok, haha. ;) Nie ma co się spieszyć, spędźcie więcej czasu razem i wtedy podejmij decyzję. Chyba, że chcesz się ciągle przeprowadzać- ze swojego domu do mieszkania z Nim, a potem jak się okaże, że jeszcze za wcześnie to znowu wracać do domu.

Pasek wagi

ja bym sprobowalam, tak na prawde nie masz nic do stracenia :) Ja rowniez mieszkam ze swoja polowką i studiuje (nie pracuje) a on tylko pracuje. wiecej wklada pieniazków niż ja.. Moj tata daje na utrzymanie.. Uklada sie dobrze:) Porozmawiaj z nim o tej kwestii i napewno znajdziecie jakies wyjscie:)

Pasek wagi

zamieszkaj z nim, lepiej sie poznacie. Z moim obecnym partnerem zamieszkalismy po ok 2/3 tygodniach. Jestesmy z soba 10 miesiecy. Odbylo sie to bardzo naturalnie i niepostrzezenie. Ale my tez nie mamy po 20 lat i szkoda nam czasu na randki z kawka przez pol roku, a potem na pierwszego buziaka:)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.