Temat: nie odzywa się do mnie po kłótni

Wczoraj pokłóciłam się z moim facetem o to że za dużo wypił. Zrobiłam mu aferę przy rodzinie dlatego też poczuł się urażony i powiedział kilka niemiłych słów, ja nie pozostałam mu dłużna i niestety nerwy mi puściły i go lekko uderzyłam w głowę, po czym zadzwoniłam do kolegi, zabrałam swoje rzeczy i pojechałam do rodziców (dodam że mieszkamy razem, to znaczy z jego rodzicami). Dzisiaj próbowałam do niego zadzwonić lecz nie odbiera. Myślicie, że jest cały czas obrażony? poczekać teraz na jego ruch czy dalej się dobijać telefonami do niego?

Pasek wagi

Po pierwsze mialas racje, ze wkurzylas sie, ze nie zgadzasz sie, ze facet pije. Z drugiej strony - jest wazne w jaki  sposob komunikujesz ludziom to czego nie znoszisz, nie akceptujesz i nie lubisz.

Wg mnie  - podjelas decyzje o rozstaniu, po tym jak Twoj facet po raz ktorys pil - pomimo, ze obiecal itd. Nie zaluj - taki zwiazek z ciagle pijanym facetem nie jest przyjemnoscia i zwykle wczesniej czy pozniej i tak sie konczy.

Jezeli jednak - pije bardzo rzadko, a  tego feralnego dnia pil w dodatku razem ze swoimi rodzicami - to Twoje zachowanie jest kompletnie niezrozumiale. Dyskutowac z pijana osoba - nie ma najmniejszego sensu. Rekoczyny  - to juz zupelnie inna kwestia - jezeli uderzylas faceta przy jego matce - z pewnoscia ona sie juz tym zajmie, abys nie tylko tylko juz nigdy u niej nie zamieszkala ale i o to, aby facet nigdy wiecej sie do Ciebie nie odezwal. Ani on nie powinien cie bic, ani ty jego. Z pewnoscia masz jakies tam wytlumaczenie - i jezeli chcesz - mozesz go uzyc, aby przeprosic faceta. Za swoje zachowanie powinnas przeprosic takze osoby, pzred ktorymi sie popisywalas. Ja oczekiwalabym przeprosin, gdyby ktos, kogo goscilabym tak sie zachowal pod moim dachem. To, czy ci wybaczy nie oznacza, ze bedziecie kiedykolwiek razem, ale przeprosiny mu sie naleza.

CrunchyP0rn napisał(a):

sadcat napisał(a):

No ja bym się napewno nie odezwała do chłopaka, gdyby mi przy rodzinie aferę zrobił i mnie jeszcze uderzył... a rodzice to by napewno nie pozwolili bym z nim była. 
Też tak myślę. Co z tego, że za dużo wypił? Chyba nie odwalił takiego cyrku jak autorka.

Niestety ale on ma problem z alkoholem i za dużo wypić nie zdarzyło mu się pierwszy raz. Poza tym jego rodzina jest za mną.

Pasek wagi

rozumiem, ze chlopak upija sie notorycznie i jest alkoholikiem,ktorego wczesniej normalnie prosilas by cos z tym zrobil,ze puscily Ci hamulce i zrobilas az takie zamieszanie? jesli nie to faktycznie przesadzilas i to ostro

Pasek wagi

nijaka2014 napisał(a):

CrunchyP0rn napisał(a):

sadcat napisał(a):

No ja bym się napewno nie odezwała do chłopaka, gdyby mi przy rodzinie aferę zrobił i mnie jeszcze uderzył... a rodzice to by napewno nie pozwolili bym z nim była. 
Też tak myślę. Co z tego, że za dużo wypił? Chyba nie odwalił takiego cyrku jak autorka.
Niestety ale on ma problem z alkoholem i za dużo wypić nie zdarzyło mu się pierwszy raz. Poza tym jego rodzina jest za mną.

No to całkowicie zmienia postać rzeczy. Mogłaś to zawrzeć w pierwszym poście, bo to serio wygląda jakbyś była jakimś tyranem... co innego jakbyś tak zrobiła za pojedynczą akcję, a co innego jak jest alkoholikiem.

Pasek wagi

CrunchyP0rn napisał(a):

nijaka2014 napisał(a):

CrunchyP0rn napisał(a):

sadcat napisał(a):

No ja bym się napewno nie odezwała do chłopaka, gdyby mi przy rodzinie aferę zrobił i mnie jeszcze uderzył... a rodzice to by napewno nie pozwolili bym z nim była. 
Też tak myślę. Co z tego, że za dużo wypił? Chyba nie odwalił takiego cyrku jak autorka.
Niestety ale on ma problem z alkoholem i za dużo wypić nie zdarzyło mu się pierwszy raz. Poza tym jego rodzina jest za mną.
No to całkowicie zmienia postać rzeczy. Mogłaś to zawrzeć w pierwszym poście, bo to serio wygląda jakbyś była jakimś tyranem... co innego jakbyś tak zrobiła za pojedynczą akcję, a co innego jak jest alkoholikiem.
Skoro On jest alkoholikiem i Ona z nim nei wytrzymuje to po co wracać do tej znajomości? 

Pasek wagi

CrunchyP0rn napisał(a):

nijaka2014 napisał(a):

CrunchyP0rn napisał(a):

sadcat napisał(a):

No ja bym się napewno nie odezwała do chłopaka, gdyby mi przy rodzinie aferę zrobił i mnie jeszcze uderzył... a rodzice to by napewno nie pozwolili bym z nim była. 
Też tak myślę. Co z tego, że za dużo wypił? Chyba nie odwalił takiego cyrku jak autorka.
Niestety ale on ma problem z alkoholem i za dużo wypić nie zdarzyło mu się pierwszy raz. Poza tym jego rodzina jest za mną.
No to całkowicie zmienia postać rzeczy. Mogłaś to zawrzeć w pierwszym poście, bo to serio wygląda jakbyś była jakimś tyranem... co innego jakbyś tak zrobiła za pojedynczą akcję, a co innego jak jest alkoholikiem.


Moim zdaniem nie bardzo zmienia postać rzeczy ;) Bo człowiek powinien potrafić się zachować. Jeżeli jest alkoholikiem to rozmawiać jak jest trzeźwy, próbować zmusić do terapii albo odejść. A nie bić i robić awantury zwłaszcza przy innych ludziach. 
Moim zdaniem nie powinno się na siłę szukać usprawiedliwień dla rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. 

Tak - gdyby uderzył autorkę, użycie przemocy byłoby uzasadnione. Ale, że się znowu schlał? To jest powód, żeby zostawić dziada ale nie żeby bić. 

Jedyne co zmienia... on chleje, Ty tego nie akceptujesz i skręcasz w stronę rozwiązań przemocowych (awantury i rękoczyny) więc dobrze, że się nie odzywa. Czas to zakończyć bo z pewnością się wzajemnie nie szanujecie a to powinna być podstawa związku. 

Pasek wagi

No ja w sumie też się nie dziwię. Tym bardziej, że zrobiłaś to na oczach innych. Teraz czekaj aż on się odezwie, albo za kilka dni się odezwij

eee to tylko emocje. 

Wszystkie tu swiete jak zwykle, jakby sie klocily tylko u zawsze w pelnej klasie i opanowaniu.

Jak Cie kocha to mu przejdzie

Pasek wagi

nihilll napisał(a):

CrunchyP0rn napisał(a):

nijaka2014 napisał(a):

CrunchyP0rn napisał(a):

sadcat napisał(a):

No ja bym się napewno nie odezwała do chłopaka, gdyby mi przy rodzinie aferę zrobił i mnie jeszcze uderzył... a rodzice to by napewno nie pozwolili bym z nim była. 
Też tak myślę. Co z tego, że za dużo wypił? Chyba nie odwalił takiego cyrku jak autorka.
Niestety ale on ma problem z alkoholem i za dużo wypić nie zdarzyło mu się pierwszy raz. Poza tym jego rodzina jest za mną.
No to całkowicie zmienia postać rzeczy. Mogłaś to zawrzeć w pierwszym poście, bo to serio wygląda jakbyś była jakimś tyranem... co innego jakbyś tak zrobiła za pojedynczą akcję, a co innego jak jest alkoholikiem.
Skoro On jest alkoholikiem i Ona z nim nei wytrzymuje to po co wracać do tej znajomości? 

A gdzie ja napisałam, że ma wracać do tej znajomości?

Pasek wagi

yuratka napisał(a):

eee to tylko emocje. Wszystkie tu swiete jak zwykle, jakby sie klocily tylko u zawsze w pelnej klasie i opanowaniu.Jak Cie kocha to mu przejdzie

no i czemu tak piszesz? Ja nigdy nie uderzyłam ani nie zwyklinałam w kłótni i tego samego oczekuję. Przedstawiam argumenty albo wychodzę i wracam jak ochłonę.

A jak alkoholik to po co autorko do niego dzwonisz, jak ci nie odpowiada jaki jest, nie chce się zmienić no to po co? Znajdź kogoś bez nałogu, bo będziesz się stale męczyć.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.