- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2014, 21:07
to, aż jestem w szoku, że podjęłaś taką decyzję. Ten, o którym ja piszę chyba ma spokojne małżeństwo, ale co rok gdzieś nasze drogi się spotykają i prowadzimy długie rozmowy. Nie jestem Jego kochanką, ale chciałabym to ja być Jego żoną.
7 grudnia 2014, 21:08
pytanie to jest jak długo będzie szczęśliwy zanim znajdzie sobie kogoś nowego
Właśnie. Najpierw kończ związek, a później zaczynaj nowy. W ogóle dla mnie facet z obrączką na palcu to osoba zupełnie aseksualna, nie rozumiem niektórych kobiet.
Hehe, swoją drogą gdyby Mój mi odwalił taki numer kiedyś, to bym go chyba wykastrowała na żywca nożem do masła:D
7 grudnia 2014, 21:08
myślę, że wiem ile Cie to kosztowało bo ja na razie nie umiem sobie wyobrazić sytuacji w której odmawiam mu wyjścia na kawkę.
7 grudnia 2014, 21:13
yyy tyloko dlatego, że wasze drogi co rok się gdzieś spotykaja?to, aż jestem w szoku, że podjęłaś taką decyzję. Ten, o którym ja piszę chyba ma spokojne małżeństwo, ale co rok gdzieś nasze drogi się spotykają i prowadzimy długie rozmowy. Nie jestem Jego kochanką, ale chciałabym to ja być Jego żoną.
to bardzo długa historia rozpoczynająca się w roku 2003 :)
7 grudnia 2014, 21:37
dla mnie jest jasne ze w chwili gdy dowiaduję się ze facet jest żonaty to zrywam z nim wszelkie kontakty. To można zabić w zalążku
7 grudnia 2014, 21:46
no ale gdy nasza historia się zaczęła to nie miał żony. Później przez 5 lat nie istnieliśmy dla siebie i się ożenił. I od ponad roku znów mamy kontakt.... i to chodzi o Niego, a nie o jakiegoś żonatego faceta.
7 grudnia 2014, 21:49
dla mnie jest jasne ze w chwili gdy dowiaduję się ze facet jest żonaty to zrywam z nim wszelkie kontakty. To można zabić w zalążku
miłości się nie planuje ale pewnie jest cos w tym.. zycie człowieka to nie dzielo przypadku ale wypadkowa jego wyborów...
a do autorki: nie pozwol się ranic, przypuszczam ze kazde spotkanie z nim tez wiele cie kosztuje mimo ze zdarza się rzadko..po co ci to?
7 grudnia 2014, 21:50
no ale gdy nasza historia się zaczęła to nie miał żony. Później przez 5 lat nie istnieliśmy dla siebie i się ożenił. I od ponad roku znów mamy kontakt.... i to chodzi o Niego, a nie o jakiegoś żonatego faceta.
Nie jest "jakimś żonatym", ale jednak "żonatym". I wygląda na to, że niezbyt lojalnym skoro daje nadzieje innej kobiecie. Poszukaj sobie kogoś uczciwego. Co to za życie, kiedy czekasz na jedno spotkanie raz do roku?
7 grudnia 2014, 21:51
bo wbiłam sobie to tego swojego głupiego łba, że to Ten Jedyny..... i wydaje mi się, że z nikim nie będzie mi tak dobrze jak z Nim. Jestem stara a głupia.