Temat: Problem=mąż...co zrobić????

Wczoraj mąż podniósł mi ciśnienie i to tak maksymalnie- dlaczego facecie czasami traktują nas jak swoich kumpli? Mam na myśli sytuacje gdy facecie potrafią do siebie odezwać się w niezbyt kulturalny sposób ale żaden z nich się o to nie obraża tylko dalej siedzą piją piwko i grają na PlayStation? Mój mąż czasem tak powie i wydaje mu się że to nic złego. Ja tłumaczę mu że sobie nie życzę pewnych odzywek bo nie jestem jego koleżanką ale te tłumaczenie jest jak grochem o ścianę- działa tylko do następnej sytuacji. Nie mówię, że są to jakieś bardzo wulgarne słowa ale dla mnie i tak za ostre i bolą mnie. Może jakieś rady co  robić?

ja to słyszę tylko w formie żartów, nawet jeżeli podczas kłótni ;) z resztą też czasem tak mówię, ale u nas wbrew pozorom to rozładowuje atmosferę ;)

Pasek wagi

Sorry, ale jak dla mnie to sa wulgarne slowa. Jesli Ty sama uwazasz, ze nie sa "zbyt wulgarne", to ja sie nie dziwie, ze Twoj maz sobie pozwala na takie zachowania.

cancri napisał(a):

Sorry, ale jak dla mnie to sa wulgarne slowa. Jesli Ty sama uwazasz, ze nie sa "zbyt wulgarne", to ja sie nie dziwie, ze Twoj maz sobie pozwala na takie zachowania.
Wiesz znam gorsze słowa i znam facetów, którzy jeszcze gorzej potrafią się odezwać. Ja sobie nie pozwalam i zawsze reaguję w takich sytuacjach. A nie wydaje mi się, żebym zasługiwała na takie odzywki i dlatego pytam co zrobic bo może ktoś był w podobnej sytuacji

zwracaj mu na to uwagę, bo cóż jeszcze możesz zrobić... powiedz, że sobie nie życzysz, żeby się tak odzywał. Mój mąż w pracy klnie jak szewc, czasami słyszałam przez tel jak gadają faceci, ale w domu raczej mu się nie wyrywa, a na pewno nie do mnie. A czy ty przypadkiem nie zwracasz się podobnie? 

Powtarzam po raz drugi: Nigdy się tak do niego nie odzywam!!!

To może zamiast rzucać do niego teksty że nie jesteś jego koleżanką albo że sobie tak nie życzysz porozmawiaj z nim spokojnie jak on to widzi? Powiedz  że czujesz jak by Ci ubliżał niech on się wypowie pod jakim kontekstem to mówi itd? Może go to irytuje że od razu się wkurzasz i mówisz takie teksty?

Pasek wagi

oj mnie tez denerwuja glupie odzywki. 1000 razy powtarzam narzeczonemu ze nie zycze sobie bo nie jestem jego kolega i zeby sie opanowal i zwazal co do kogo mowi. to i tak wkurwiasz mnei czy pieprszych glupoty nie jest najgorsze ile razy slysze: dobra dobra.. skoncz pierdolic. to wtedy mi sie cisnienie podnosi i mam ochote go zabic. 

powiedz mu tak jak napisalam wyzej ze by zwazal na slowa ze nie jestes jego kumplem i wyjdz z pokoju, ale nie jakos obrazona, tylko po prostu wyjdz bez slowa nie wdajac sie w dyskusje. powinien zobaczyc ze nie rzucilas fochem bo tak tylko ze faktycznie cie to zabolalo i przeprosic.

a jesli nei to jest idiota i powinnas go za kazdy taki tekst porzadnie klepnac w czolo :)

Pasek wagi

Mój chłopak raz do mnie powiedział 'Ty to jednak nie myślisz' Ja od razu mu zwróciłam uwagę ale nie jakieś wrzaski czy cos tylko pwoiedziałam, żeby zastanowił się czasem co mówi naprawde, bo to chyba nie na miejscu mówić swojej dziewczynie takie rzeczy. To po tym wieczorem do mnie napisał sms, że jest mu przykro, że tak mu sie wyrwało i przemyślał i uważa, że naprawdę nie powinien i szczerze, to ja przesząłm nad tym do porządku dziennego i zdażyłam już zapomnieć o całej tej sytuacji, bo w sumie nie było to aż takie straszne, a jemu to jak widać na sercu leżało, po tym co mu powiedziałam. Więcej już tak nie mówi :) Więc może warto zwrócić uwagę ale nie wrzaskiem np. tylko powiedzieć tak, żeby mu to w głowie sie zakodowało i zrobiło mu się przykro. 

Pasek wagi

Ksenia92 napisał(a):

Mój chłopak raz do mnie powiedział 'Ty to jednak nie myślisz' Ja od razu mu zwróciłam uwagę ale nie jakieś wrzaski czy cos tylko pwoiedziałam, żeby zastanowił się czasem co mówi naprawde, bo to chyba nie na miejscu mówić swojej dziewczynie takie rzeczy. To po tym wieczorem do mnie napisał sms, że jest mu przykro, że tak mu sie wyrwało i przemyślał i uważa, że naprawdę nie powinien i szczerze, to ja przesząłm nad tym do porządku dziennego i zdażyłam już zapomnieć o całej tej sytuacji, bo w sumie nie było to aż takie straszne, a jemu to jak widać na sercu leżało, po tym co mu powiedziałam. Więcej już tak nie mówi :) Więc może warto zwrócić uwagę ale nie wrzaskiem np. tylko powiedzieć tak, żeby mu to w głowie sie zakodowało i zrobiło mu się przykro. 

Nie no stwierdzenie "Ty to jednak nie myślisz" nie jest akurat niczym obrażającym więc trochę przesadzasz;o A facet chyba niepoważny że mu to na sercu leżało;o

Pasek wagi

On tak mówi, bo wie, że nic mu nie zrobisz. Zauważ, że często obrażane są kobiety, bo faceci wiedzą, że słaba płeć go za to nie zbije, a nawet jeśli to facet zazwyczaj jest silniejszy i nie ma żadnego przeciwnika. Przykładowo prześladowca np. w szkole prędzej będzie się naśmiewał z koleżanki niż kolegi albo obrazi ją, bo mu nie przyłoży albo nie będzie go bolało. Pewnie, że łatwo obrażać kogoś kto ze względu na płeć jest słabszy fizycznie. Moim zdaniem powinnaś go postraszyć kimś płci męskiej z rodziny niech wie gdzie jest jego miejsce.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.