- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2014, 21:01
Ile lat minęło od Waszych zaręczyn do ślubu? Zerwałyście kiedyś zaręczyny? A i jeszcze jedno: ile miałyście lat w dniu zaręczyn?
Edytowany przez MeggiGirl 8 czerwca 2014, 21:03
14 czerwca 2014, 09:53
jestes bardzo naiwna sadzac ze nie da sie zerwac zareczyn.Myslisz ze twoj narzeczony nie powie ci znudzilo mi sie z toba mieszkanie. Oj glupiutka jestes. slub tez dawno byscie wzieli. oplaty koscielne czy urzedowe to nie duzo sukienke znajdziesz a facet ma garnitur. ciekawe kto tu przeciaga slub.
To do mnie? Ja nie planuje zrywać zaręczyn, a mój Facet nie zamierza mi mówić, że mu się ze mną znudziło - ja to wiem. Ty nie masz tej pewności i dlatego wydaje Ci się, że nikt nie może jej mieć. Ale ja na szczęście mam pewność, że biorąc ślub będę z tym Facetem na zawsze. Takie mam zasady i on też, że skoro ślub, to do końca życia. I nie życzę sobie, żebyś pisała mi, że jestem głupiutka. Ślub bierzemy za 2 miesiące, sukienkę już mam, jeśli Cię to interesuje. I nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym przeciąganiem ślubu.
P.S. Ja tu jeszcze nikogo nie wyzywałam :)
Wredna... Oczywiście, że możecie sobie żyć bez ślubu. I ja tego nie neguję. Ale dlaczego Ty się tak czepiasz tych dziewczyn, co chcą po Bożemu, według tradycji... Marzy im się to najpiękniejsze pytanie jakie można w życiu usłyszeć "Wyjdziesz za mnie?", zaręczyny i ten piękny, bajkowy ślub? Albo i nie bajkowy, bo tylko w USC ze świadkami po kosztach. Ale co to kogo obchodzi? Każdy robi jak mu pasuje. A Ty jesteś najmądrzejsza, bo tylko Ty dobrze robisz, a te co się hajtają to "pojemniki na spermę"... prędzej nazwałabym tak kogoś, kto żyje razem bez ślubu, zaręczyn i żadnych zobowiązań.
14 czerwca 2014, 14:50
To do mnie? Ja nie planuje zrywać zaręczyn, a mój Facet nie zamierza mi mówić, że mu się ze mną znudziło - ja to wiem. Ty nie masz tej pewności i dlatego wydaje Ci się, że nikt nie może jej mieć. Ale ja na szczęście mam pewność, że biorąc ślub będę z tym Facetem na zawsze. Takie mam zasady i on też, że skoro ślub, to do końca życia. I nie życzę sobie, żebyś pisała mi, że jestem głupiutka. Ślub bierzemy za 2 miesiące, sukienkę już mam, jeśli Cię to interesuje. I nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym przeciąganiem ślubu.P.S. Ja tu jeszcze nikogo nie wyzywałam :)Wredna... Oczywiście, że możecie sobie żyć bez ślubu. I ja tego nie neguję. Ale dlaczego Ty się tak czepiasz tych dziewczyn, co chcą po Bożemu, według tradycji... Marzy im się to najpiękniejsze pytanie jakie można w życiu usłyszeć "Wyjdziesz za mnie?", zaręczyny i ten piękny, bajkowy ślub? Albo i nie bajkowy, bo tylko w USC ze świadkami po kosztach. Ale co to kogo obchodzi? Każdy robi jak mu pasuje. A Ty jesteś najmądrzejsza, bo tylko Ty dobrze robisz, a te co się hajtają to "pojemniki na spermę"... prędzej nazwałabym tak kogoś, kto żyje razem bez ślubu, zaręczyn i żadnych zobowiązań.jestes bardzo naiwna sadzac ze nie da sie zerwac zareczyn.Myslisz ze twoj narzeczony nie powie ci znudzilo mi sie z toba mieszkanie. Oj glupiutka jestes. slub tez dawno byscie wzieli. oplaty koscielne czy urzedowe to nie duzo sukienke znajdziesz a facet ma garnitur. ciekawe kto tu przeciaga slub.
niestety, ale jak ktos ma mala glowke to trudno jest mu zrozumiec ze nie kazdy czlowiek musi zyc prosto praca-slub-dziecko.nie kazda laska ma durne cisnienie na biala kiecke i ksiedza. . nikt od nas nie wymaga brania slubu. ja nie mam pewnosci ze facet mnie nie wyrzuci, ok, dobra, ty nie masz pewnosci czy tobie malzenstwo sie nie rozleci po 2 latach albo twoj facet cie nie zdradzi. bo dasz sobie reke uciac? chodzilabys bez reki.
wiesz, zona daje bo musi, bo to jej obowiazek, musi zaspokoic meza, a wspolzycie ma na celu prokreacje - patrzec stereotypowo. no wy niestety patrzycie stereotypowo. ja walcze ze stereotypami.
14 czerwca 2014, 17:23
niestety, ale jak ktos ma mala glowke to trudno jest mu zrozumiec ze nie kazdy czlowiek by MediaPlayerplus" style="border: none !important; display: inline-block !important; text-indent: 0px !important; float: none !important; font-style: normal !important; font-variant: normal !important; font-weight: normal !important; font-size: 14px !important; font-family: Arial, Helvetica, Verdana, Tahoma, sans-serif !important; height: auto !important; margin: 0px !important; min-height: 0px !important; min-width: 0px !important; padding: 0px !important; vertical-align: baseline !important; width: auto !important; text-decoration: underline !important; background: transparent !important;">musiTo do mnie? Ja nie planuje zrywać zaręczyn, a mój Facet nie zamierza mi mówić, że mu się ze mną znudziło - ja to wiem. Ty nie masz tej pewności i dlatego wydaje Ci się, że nikt nie może jej mieć. Ale ja na szczęście mam pewność, że biorąc ślub będę z tym Facetem na zawsze. Takie mam zasady i on też, że skoro ślub, to do końca życia. I nie życzę sobie, żebyś pisała mi, że jestem głupiutka. Ślub bierzemy za 2 miesiące, sukienkę już mam, jeśli Cię to interesuje. I nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym przeciąganiem ślubu.P.S. Ja tu jeszcze nikogo nie wyzywałam :)Wredna... Oczywiście, że możecie sobie żyć bez ślubu. I ja tego nie neguję. Ale dlaczego Ty się tak czepiasz tych dziewczyn, co chcą po Bożemu, według tradycji... Marzy im się to najpiękniejsze pytanie jakie można w życiu usłyszeć "Wyjdziesz za mnie?", zaręczyny i ten piękny, bajkowy ślub? Albo i nie bajkowy, bo tylko w USC ze świadkami po kosztach. Ale co to kogo obchodzi? Każdy robi jak mu pasuje. A Ty jesteś najmądrzejsza, bo tylko Ty dobrze robisz, a te co się hajtają to "pojemniki na spermę"... prędzej nazwałabym tak kogoś, kto żyje razem bez ślubu, zaręczyn i żadnych zobowiązań.jestes bardzo naiwna sadzac ze nie da sie zerwac zareczyn.Myslisz ze twoj narzeczony nie powie ci znudzilo mi sie z toba mieszkanie. Oj glupiutka jestes. slub tez dawno byscie wzieli. oplaty koscielne czy urzedowe to nie duzo sukienke znajdziesz a facet ma garnitur. ciekawe kto tu przeciaga slub.zyc prosto praca-slub-dziecko.nie kazda laska ma durne cisnienie na biala kiecke i ksiedza. . nikt od nas nie wymaga brania slubu. ja nie mam pewnosci ze facet mnie nie wyrzuci, ok, dobra, ty nie masz pewnosci czy tobie malzenstwo sie nie rozleci po 2 latach albo twoj facet cie nie zdradzi. bo dasz sobie reke uciac? chodzilabys bez reki.wiesz, zona daje bo musi, bo to jej obowiazek, musi zaspokoic meza, a wspolzycie ma na celu prokreacje - patrzec stereotypowo. no wy niestety patrzycie stereotypowo. ja walcze ze stereotypami.
Czyli Twoim tokiem rozumowania Ty nie musisz i nie masz obowiązku dac swojemu chopakowi przysowiowej dupy? Może chodzić na panienki i zarywać do nich?
14 czerwca 2014, 17:43
W malzenstwie "dawanie dupy" jest dwustronne, maz tez ma obowiazek zaspokoic zone. :D
14 czerwca 2014, 17:52
O MATKO! Nie sądziłam, że mój temat wywoła taką dyskusję...i teraz mi się przypomina dzien swira "moja racja jest mojsza niż twojsza"
14 czerwca 2014, 19:02
Czyli Twoim tokiem rozumowania Ty nie musisz i nie masz obowiązku dac swojemu chopakowi przysowiowej dupy? Może chodzić na panienki i zarywać do nich?niestety, ale jak ktos ma mala glowke to trudno jest mu zrozumiec ze nie kazdy czlowiek musi zyc prosto praca-slub-dziecko.nie kazda laska ma durne cisnienie na biala kiecke i ksiedza. . nikt od nas nie wymaga brania slubu. ja nie mam pewnosci ze facet mnie nie wyrzuci, ok, dobra, ty nie masz pewnosci czy tobie malzenstwo sie nie rozleci po 2 latach albo twoj facet cie nie zdradzi. bo dasz sobie reke uciac? chodzilabys bez reki.wiesz, zona daje bo musi, bo to jej obowiazek, musi zaspokoic meza, a wspolzycie ma na celu prokreacje - patrzec stereotypowo. no wy niestety patrzycie stereotypowo. ja walcze ze stereotypami.To do mnie? Ja nie planuje zrywać zaręczyn, a mój Facet nie zamierza mi mówić, że mu się ze mną znudziło - ja to wiem. Ty nie masz tej pewności i dlatego wydaje Ci się, że nikt nie może jej mieć. Ale ja na szczęście mam pewność, że biorąc ślub będę z tym Facetem na zawsze. Takie mam zasady i on też, że skoro ślub, to do końca życia. I nie życzę sobie, żebyś pisała mi, że jestem głupiutka. Ślub bierzemy za 2 miesiące, sukienkę już mam, jeśli Cię to interesuje. I nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym przeciąganiem ślubu.P.S. Ja tu jeszcze nikogo nie wyzywałam :)Wredna... Oczywiście, że możecie sobie żyć bez ślubu. I ja tego nie neguję. Ale dlaczego Ty się tak czepiasz tych dziewczyn, co chcą po Bożemu, według tradycji... Marzy im się to najpiękniejsze pytanie jakie można w życiu usłyszeć "Wyjdziesz za mnie?", zaręczyny i ten piękny, bajkowy ślub? Albo i nie bajkowy, bo tylko w USC ze świadkami po kosztach. Ale co to kogo obchodzi? Każdy robi jak mu pasuje. A Ty jesteś najmądrzejsza, bo tylko Ty dobrze robisz, a te co się hajtają to "pojemniki na spermę"... prędzej nazwałabym tak kogoś, kto żyje razem bez ślubu, zaręczyn i żadnych zobowiązań.jestes bardzo naiwna sadzac ze nie da sie zerwac zareczyn.Myslisz ze twoj narzeczony nie powie ci znudzilo mi sie z toba mieszkanie. Oj glupiutka jestes. slub tez dawno byscie wzieli. oplaty koscielne czy urzedowe to nie duzo sukienke znajdziesz a facet ma garnitur. ciekawe kto tu przeciaga slub.
a przed slubem to sie uprawia seks? oczywiscie ze nie mam obowiazku wypiac sie, "glowa mnie boli" i koniec gadki ...no ale coz ty mozesz o tym wiedziec skoro sobie mnie bzyka bez konsekwencji.
gdybym napisala ze moze chodzic na panienki to byc zrobila wywody jak mnie nie szanuje, a ja bym to napisala dla jaj zeby cie podkrecic.
14 czerwca 2014, 19:09
a przed slubem to sie uprawia seks? oczywiscie ze nie mam obowiazku wypiac sie, "glowa mnie boli" i koniec gadki ...no ale coz ty mozesz o tym wiedziec skoro sobie mnie bzyka bez konsekwencji. gdybym napisala ze moze chodzic na panienki to byc zrobila wywody jak mnie nie szanuje, a ja bym to napisala dla jaj zeby cie podkrecic.]Czyli Twoim tokiem rozumowania Ty nie musisz i nie masz obowiązku dac swojemu chopakowi przysowiowej dupe? Może chodzić na panienki i zarywać do nich?
14 czerwca 2014, 19:17
a przed slubem to sie uprawia seks? oczywiscie ze nie mam obowiazku wypiac sie, "glowa mnie boli" i koniec gadki ...no ale coz ty mozesz o tym wiedziec skoro sobie mnie bzyka bez konsekwencji. gdybym napisala ze moze chodzic na panienki to byc zrobila wywody jak mnie nie szanuje, a ja bym to napisala dla jaj zeby cie podkrecic.]Czyli Twoim tokiem rozumowania Ty nie musisz i nie masz obowiązku dac swojemu chopakowi przysowiowej dupe? Może chodzić na panienki i zarywać do nich?
nie wszyscy mysla ze seks jest z przyjemnosci (mam na mysli pania rybke) jej juz wspolczulam ze maz bierze ja jak mu sie zamarzy i stad ten worek na sperme. nie wiem czemu kazda sobie wziela to do siebie. nie umiecie sie wyluzowac, jak to chlopy mowia "baba za bardzo sobie bierze to do siebie"
no jak to z czym? Ma współlokatorkę, która dokłada mu się do czynszu, stuka sobie Ciebie bez konsekwencji, przecież zawarliście układ, że dzieci nie chce, a jakby co, to wypad z mieszkania /o ile pamiętam, to jest jego/> Kupujecie sprzęy i fajnie, ale jak Cię odstawi na bruk, to zapomnij, że podzieli się z Tobą> Z braku laku jest z Tobą, ale ja bym drżała na Twoim miejscu...bo po tym co piszesz, nie traktuje Cie serio i nie ma w tym uczuć.a z czym ma wygodnie?Buhahahahaha! Juz dawno nie przeczytalam czegos tak niedorzecznego, sorry wredna, nie myl wygody z miloscia.gdyby nie wiazal przyszlosci to bym z nim nie mieszkala i nie dawalby mi swojej karty dlaczego zakladasz ze kazdy ma sie zenic, to nie jest oczywiste, on nie chcial od poczatku od I miesiaca jak sie spotkalismy. przeciez gdyby mu nie pasowala to by zerwal i szukalby sobie slubnej, co nie?Bo cię nie kocha, dlatego nie chce wiązać z tobą przyszłości. Taka prawda. Bo co go innego powstrzymuje/miedzy zyciem jako narzeczona a zyciem jako dziewczyna jest to tylko kilka stow roznicy :D w zyciu codziennym to nie ma znaczeniapartnera tez moge nazywac narzeczonym mimo ze slubu nie planujemy i nie wreczyl mi pierscienianiby tak ale jak mowilam sa rozne przyczyny a nikt nie musi wiedziec jakieBo takie jest chyba zalozenie zareczyn?Chyba nasza koleżanka jest samotna i dlatego tak czepia się innych :)[/quotehehe bo kolezank mysli ze jak zareczyny to juz musi byv niedlugo slubhehenie wiesz jakie sa powody....\jeszcze z 5 lat i będzie;Dprawie 3 lata temu bylyzareczyny, mialam 20latslubu nie ma
Edytowany przez wrednababa56 14 czerwca 2014, 19:24
14 czerwca 2014, 19:36
a przed slubem to sie uprawia seks? oczywiscie ze nie mam obowiazku wypiac sie, "glowa mnie boli" i koniec gadki ...no ale coz ty mozesz o tym wiedziec skoro sobie mnie bzyka bez konsekwencji. gdybym napisala ze moze chodzic na panienki to byc zrobila wywody jak mnie nie szanuje, a ja bym to napisala dla jaj zeby cie podkrecic.Czyli Twoim tokiem rozumowania Ty nie musisz i nie masz obowiązku dac swojemu chopakowi przysowiowej dupy? Może chodzić na panienki i zarywać do nich?niestety, ale jak ktos ma mala glowke to trudno jest mu zrozumiec ze nie kazdy czlowiek musi zyc prosto praca-slub-dziecko.nie kazda laska ma durne cisnienie na biala kiecke i ksiedza. . nikt od nas nie wymaga brania slubu. ja nie mam pewnosci ze facet mnie nie wyrzuci, ok, dobra, ty nie masz pewnosci czy tobie malzenstwo sie nie rozleci po 2 latach albo twoj facet cie nie zdradzi. bo dasz sobie reke uciac? chodzilabys bez reki.wiesz, zona daje bo musi, bo to jej obowiazek, musi zaspokoic meza, a wspolzycie ma na celu prokreacje - patrzec stereotypowo. no wy niestety patrzycie stereotypowo. ja walcze ze stereotypami.To do mnie? Ja nie planuje zrywać zaręczyn, a mój Facet nie zamierza mi mówić, że mu się ze mną znudziło - ja to wiem. Ty nie masz tej pewności i dlatego wydaje Ci się, że nikt nie może jej mieć. Ale ja na szczęście mam pewność, że biorąc ślub będę z tym Facetem na zawsze. Takie mam zasady i on też, że skoro ślub, to do końca życia. I nie życzę sobie, żebyś pisała mi, że jestem głupiutka. Ślub bierzemy za 2 miesiące, sukienkę już mam, jeśli Cię to interesuje. I nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym przeciąganiem ślubu.P.S. Ja tu jeszcze nikogo nie wyzywałam :)Wredna... Oczywiście, że możecie sobie żyć bez ślubu. I ja tego nie neguję. Ale dlaczego Ty się tak czepiasz tych dziewczyn, co chcą po Bożemu, według tradycji... Marzy im się to najpiękniejsze pytanie jakie można w życiu usłyszeć "Wyjdziesz za mnie?", zaręczyny i ten piękny, bajkowy ślub? Albo i nie bajkowy, bo tylko w USC ze świadkami po kosztach. Ale co to kogo obchodzi? Każdy robi jak mu pasuje. A Ty jesteś najmądrzejsza, bo tylko Ty dobrze robisz, a te co się hajtają to "pojemniki na spermę"... prędzej nazwałabym tak kogoś, kto żyje razem bez ślubu, zaręczyn i żadnych zobowiązań.jestes bardzo naiwna sadzac ze nie da sie zerwac zareczyn.Myslisz ze twoj narzeczony nie powie ci znudzilo mi sie z toba mieszkanie. Oj glupiutka jestes. slub tez dawno byscie wzieli. oplaty koscielne czy urzedowe to nie duzo sukienke znajdziesz a facet ma garnitur. ciekawe kto tu przeciaga slub.
Piszesz,że nie masz obowiązku dawać dupy swojemu facetowi, głowa Cię boli i koniec.
Ale wcześniej zacięcie dążyłaś do tego,że jak kobieta np. po porodzie nie może uprawiać seksu przez jakiś czas,albo jest zmęczona i pada wieczorem na twarz i zasypia, to jest zła i jej facet pójdzie wziąć dupę innej xD ,bo ona nie dała :D
To jak to jest?
Ciebie boli głowa, to Adam idzie do sąsiadki ? :-D
Co do zaręczyn , ślubu.....
Moim zdaniem zaręczyny mogą trwać tyle ile narzeczeństwo tego zapragnie i nokogo nie powinno to interesować.
Jestem narzeczoną od 3,5 roku i jeszcze trochę nią pobędę.
Dlaczego tak długo? Tak wyszło. Życie.
Zaręczając się nasz życie i finanse wyglądały nieco inaczej niż teraz.
W między czasie podjęliśmy ważną , życiową decyzję w którą teraz inwestujemy i jest dla nas priorytetowa.
Ślub chcemy, oboje. Ale teraz jest to nie do wykonania ( tzn. tak jakbyśmy chcieli żeby to wyglądało, bo cywila z miejsca to każdy możesz zawrzeć ;) ).
Edytowany przez FammeFatale22 14 czerwca 2014, 19:44
14 czerwca 2014, 19:44
Piszesz,że nie masz obowiązku dawać dupy swojemu facetowi, głowa Cię boli i koniec.Ale wcześniej zacięcie dążyłaś do tego,że jak kobieta np. po porodzie nie może uprawiać seksu przez jakiś czas,albo jest zmęczona i pada wieczorem na twarz i zasypia, to jest zła i jej facet pójdzie wziąć dupę innej xD ,bo ona nie dała :DTo jak to jest?Ciebie boli głowa, to Adam idzie do sąsiadki ? :-Da przed slubem to sie uprawia seks? oczywiscie ze nie mam obowiazku wypiac sie, "glowa mnie boli" i koniec gadki ...no ale coz ty mozesz o tym wiedziec skoro sobie mnie bzyka bez konsekwencji. gdybym napisala ze moze chodzic na panienki to byc zrobila wywody jak mnie nie szanuje, a ja bym to napisala dla jaj zeby cie podkrecic.Czyli Twoim tokiem rozumowania Ty nie musisz i nie masz obowiązku dac swojemu chopakowi przysowiowej dupy? Może chodzić na panienki i zarywać do nich?niestety, ale jak ktos ma mala glowke to trudno jest mu zrozumiec ze nie kazdy czlowiek musi zyc prosto praca-slub-dziecko.nie kazda laska ma durne cisnienie na biala kiecke i ksiedza. . nikt od nas nie wymaga brania slubu. ja nie mam pewnosci ze facet mnie nie wyrzuci, ok, dobra, ty nie masz pewnosci czy tobie malzenstwo sie nie rozleci po 2 latach albo twoj facet cie nie zdradzi. bo dasz sobie reke uciac? chodzilabys bez reki.wiesz, zona daje bo musi, bo to jej obowiazek, musi zaspokoic meza, a wspolzycie ma na celu prokreacje - patrzec stereotypowo. no wy niestety patrzycie stereotypowo. ja walcze ze stereotypami.To do mnie? Ja nie planuje zrywać zaręczyn, a mój Facet nie zamierza mi mówić, że mu się ze mną znudziło - ja to wiem. Ty nie masz tej pewności i dlatego wydaje Ci się, że nikt nie może jej mieć. Ale ja na szczęście mam pewność, że biorąc ślub będę z tym Facetem na zawsze. Takie mam zasady i on też, że skoro ślub, to do końca życia. I nie życzę sobie, żebyś pisała mi, że jestem głupiutka. Ślub bierzemy za 2 miesiące, sukienkę już mam, jeśli Cię to interesuje. I nie mam pojęcia o co Ci chodzi z tym przeciąganiem ślubu.P.S. Ja tu jeszcze nikogo nie wyzywałam :)Wredna... Oczywiście, że możecie sobie żyć bez ślubu. I ja tego nie neguję. Ale dlaczego Ty się tak czepiasz tych dziewczyn, co chcą po Bożemu, według tradycji... Marzy im się to najpiękniejsze pytanie jakie można w życiu usłyszeć "Wyjdziesz za mnie?", zaręczyny i ten piękny, bajkowy ślub? Albo i nie bajkowy, bo tylko w USC ze świadkami po kosztach. Ale co to kogo obchodzi? Każdy robi jak mu pasuje. A Ty jesteś najmądrzejsza, bo tylko Ty dobrze robisz, a te co się hajtają to "pojemniki na spermę"... prędzej nazwałabym tak kogoś, kto żyje razem bez ślubu, zaręczyn i żadnych zobowiązań.jestes bardzo naiwna sadzac ze nie da sie zerwac zareczyn.Myslisz ze twoj narzeczony nie powie ci znudzilo mi sie z toba mieszkanie. Oj glupiutka jestes. slub tez dawno byscie wzieli. oplaty koscielne czy urzedowe to nie duzo sukienke znajdziesz a facet ma garnitur. ciekawe kto tu przeciaga slub.
pytanie czy kobieta po porodzie jest mezatka czy wolna kobieta, jesli mezatka to sie musi wypiac, albo maz moze zapukac do sasiadki
a co u ciebie, bierzesz slub czy tez sie ukochany puka bez konsekwencji?
Edytowany przez wrednababa56 14 czerwca 2014, 19:45