- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 kwietnia 2014, 17:24
Wyszedł sobie bez telefonu na grilla na działeczkę z kumplami czujecie to ? dzisiaj popołudniu się trochę pokłóciliśmy o pierdołę, ja pojechałam na cmentarz, dzwonię do niego piszę zero odzewu. Idę do niego do pokoju bo mam klucze a tam co ? telefon sobie leży. Masakra jakaś i on mówi, że mnie kocha, 4 lata a on takie numery odstawia. To jest kompletny brak szacunku do mnie.
21 kwietnia 2014, 12:57
Przede wszystkim, żeby mówić o jakimkolwiek partnerstwie w związku, to oboje musieliby być dojrzali. A póki co, to żadne z nich nie jest. Jedno spędza całe dnie z kumplami na ławce z piwem i olewa drugie, a drugie się zachowuje jakby dosłownie całe życie zależało od tego pierwszego i daje się traktować jak szmatę. Wina jest po obu stronach. Czytając już tysiąc pięćdziesiąty wątek, dochodzę do wniosku, że szanse na zmianę są zerowe. Albo będą tak tkwić w patologicznym wyniszczającym związku przez resztę życia, albo stanie się coś, co sprawi, że Eukaliptusek zmądrzeje i odejdzie - tylko nie mam pojęcia, co musiałoby się wydarzyć...
21 kwietnia 2014, 13:21
Edytowany przez wrednababa56 21 kwietnia 2014, 13:40
21 kwietnia 2014, 14:03
Ależ oczywiście, jeśli ktoś nie chce dziecka, nie znaczy, że jest niedojrzały. Tylko moim zdaniem porównanie nietrafione. Jej chłopak nie dojrzał do związku, ponieważ nie liczy się ze swoją dziewczyną kompletnie i najwyraźniej jest z nią tylko z wygody. No dobrze, autorka może nie być "tą dziewczyną", ale dojrzały człowiek nie tkwi w związku z wygody, z nudów, czy dlatego, że mu się nie chce szukać lepszej. Jak sama zauważyłaś, dojrzały człowiek podejmuje świadome decyzje. A jeśli podejmuje świadome decyzje, to jest z kimś, kto mu odpowiada. To dość logiczne moim zdaniem. :)
21 kwietnia 2014, 14:17
Przeczytałam wszystkie wątki i dla mnie to jest straszne. Z boku wygląda to tak jak by chłopak miał jej dość, uciekał od kontaktu z nią i kontroli zostawiając telefon, ale jednocześnie się bał, że ona nie przeżyje dnia bez spotkania i że coś sobie zrobi. Nie wiem czy tylko ja nie widzę tu dojrzałej, prawdziwej miłośći.
21 kwietnia 2014, 14:24
Byłam jeszcze całkiem niedawno z mężczyzną, który kontrolował każdy mój ruch, sprawdzał mi telefon, szedł za mną jak wychodziłam na spotkanie, zachowywał się dokładnie jak Ty Eukaliptusku, dzwonił setki razy, jak nie odpisywałam wydzwaniał do znajomych, rodziny, wymuszał seks, bo musiałam ,,wyrobić dzienna norme" tak się to skonczylo, że ja po prostu zwiałam, potem przepraszał na zmianę z agresywnym zachowaniem, po długiej szarpaninie emocjonalnej uwolniłam się, ale do dziś podskakuje na każdy dźwięk telefony, ciągle zdaje mi się, że on idzie za mną, na każe pytanie co robiłam, nawet bez wypytywania reaguję bardzo emocjonalnie chcesz doprowadzic tego chlopaka do mojego stanu? z kolei mój były nadal wariuje i ciągle chce się mścić na mnie, nadal o mnie wszystkich wypytuje, nawet próbował pozyskać moje hasło na gg by zobaczyć czy mam już kogoś , uwierz kochana nie chcesz skonczyc jak moj byly, ktoremu kontrola i uzaleznienie ode mnie wymknely sie spod kontroli, tak że cierpi na tym wiele osób.
21 kwietnia 2014, 14:35
21 kwietnia 2014, 16:11
ja pierniczę co wy tu bredzicie -,- jakby nie chciał to by ze mną nei był a ja gdybym poczuła, że jest ze mną z nudy/przyzwyczajenia czy też dla jego wygody to bym zerwała. Możecie nie uwierzyć ale nie jestem tępą laską która próbuje biednego chłopaka zmusić do miłości ;) owszem jestem natrętna ale z tym walczę. On codziennie zapewnia mnie o swojej miłości widzę to ale gdy wymyka mi się spod ,,kontroli,, to wariuję. On jest facetem który potrzebuje oddechu, chce wyjść sobie czasem sam, potrzebuje pograć, napić się piwa czy też sam iść na zakupy czasem czy do fryzjera. Wbrew pozorom dba o mnie, kocha i daje mi poczucie bezpieczeństwa - myślcie co chcecie ale problem jest ze mną a on mimo to jest przy mnie a że czasem nie wytrzymuje to już inna kwestia.
21 kwietnia 2014, 17:41
widzisz. ale moze chlopak nie chce sie starac o zadna dziewczyne i nie widzi powodu aby kazda traktowac fair . co nie znaczy ze ma byc sam jak palec bez seksu itd.. moze chlopak pomyslal rok temu tak - laska bedzie za mna latala a ja bede ja olewal. swiadoma decyzja. dojrzala. dorosla. nie potrzebuje stalego zwiazku a pocieszenia na wolny weekend. kazdy interpretuje zwiazek jak chce. jeden zonaty poleci na dziwki bo dla niego to norma. a inny wezmie rozwod bo zona sie przypadkiem pocalowala z pianym kolesiem bo sie zle dziubkami ustawili. moj facet nie chce sie zenic. nic innego nie moge zrobic jak go rzucic i znalezc takiego ktory zalozy mi obraczke. ale po co? bo krysia sie chajtnela i ja tez musze..
Teraz rozumiem już o co Ci chodzi. Właściwie możesz mieć rację. Tyle, że to nadal świadczy o tym, że facet do związku jako takiego - w takim wymiarze w jakim chciałaby tego Eukaliptusek - się nie nadaje, więc tak czy tak, o partnerstwie w takiej relacji mowy nie ma.
ja pierniczę co wy tu bredzicie -,- jakby nie chciał to by ze mną nei był a ja gdybym poczuła, że jest ze mną z nudy/przyzwyczajenia czy też dla jego wygody to bym zerwała. Możecie nie uwierzyć ale nie jestem tępą laską która próbuje biednego chłopaka zmusić do miłości ;) owszem jestem natrętna ale z tym walczę. On codziennie zapewnia mnie o swojej miłości widzę to ale gdy wymyka mi się spod ,,kontroli,, to wariuję. On jest facetem który potrzebuje oddechu, chce wyjść sobie czasem sam, potrzebuje pograć, napić się piwa czy też sam iść na zakupy czasem czy do fryzjera. Wbrew pozorom dba o mnie, kocha i daje mi poczucie bezpieczeństwa - myślcie co chcecie ale problem jest ze mną a on mimo to jest przy mnie a że czasem nie wytrzymuje to już inna kwestia.
Edytowany przez Intensive 21 kwietnia 2014, 17:49
21 kwietnia 2014, 18:22
szczupladoslubu jaka ty jesteś durna ;) w dzisiejszych czasach kogoś do ruchania można znaleźć wszędzie i to fajną seksowną laskę a nie taką 70kg mnie ;) więc się zastanów poza tym nie piepsze się z nim co dnia, nie mamy takiej potrzeby ;) a widzimy się codziennie, dzisiaj od rana do 16 na przykład i tak codziennie więc weź nie piernicz mi tu jakiś farmazonów.