Temat: Czy to moja wina.

Od dłuższego czasu mój chłopak ma do mnie pretensje że jak rozmawiamy przez telefon to zadaje głupie pytania w stylu ,,Co dziś robiłeś?" , ,, Opowiedz mi o swoim dniu i takie tam" twierdzi że wiem co codziennie robił a jak o czymś nie wiem to mi o tym mówi no faktycznie tak jest. Tylko że w takim razie jak mam znacząc rozmowę. On stwierdza że nie musimy codziennie rozmawiać  jeżeli nie mamy tematu. A ja po prostu chciałabym go codziennie słyszeć widzieć ( jestem w związku na odległość). Jesteśmy razem od 3 lat czy ja mam się do tego dostosować co mówi ulec mu bo jak na razie kłuci się o to bo ja cały czas robi to samo pytam i to samo zadaje te same pytania. Jak zapytałam czy się mu znudziłam denerwuje się i mówi że przecież wiem ze nie itd. Czy ja mam zmienić rodzaj naszych rozmów? Dodam ze dopiero od 2 dni tak jest .

Inception napisał(a):

Mnie się tak moja mama wypytywała jak wracała z pracy. To jej mówiłam, że wstałam, zrobiłam siku... I wszystko ze szczegółami. Chcesz być oficerem śledczym, czy jego dziewczyną? Faceci nie lubią takich pytań. Przecież to logiczne, że wstał, poszedł do wc, zjadł śnaidanie, ubrał się, poszedł do pracy/szkoły, wrócił do domu, zjadł, oglądał TV, wypił piwo, poszedł spać (czy w jakiej tam kolejności). Nie dziwię się, że nie chce mu się codziennie opowiadać tego samego...

dlaczego? Mój nie ma nic przeciwko "co robiłeś?" nawet jeśli cały dzień nic nie robił. Dla mnie to normalne...

A z autorki facetem jest tak, że może ma ciężki okres albo po prostu ma dosyć autorki i coś wisi w powietrzu... przez 2 lata mu te pytania nie przeszkadzały, a teraz zaczęły....

Pasek wagi

robaczki2 napisał(a):

Inception napisał(a):

Mnie się tak moja mama wypytywała jak wracała z pracy. To jej mówiłam, że wstałam, zrobiłam siku... I wszystko ze szczegółami. Chcesz być oficerem śledczym, czy jego dziewczyną? Faceci nie lubią takich pytań. Przecież to logiczne, że wstał, poszedł do wc, zjadł śnaidanie, ubrał się, poszedł do pracy/szkoły, wrócił do domu, zjadł, oglądał TV, wypił piwo, poszedł spać (czy w jakiej tam kolejności). Nie dziwię się, że nie chce mu się codziennie opowiadać tego samego...
dlaczego? Mój nie ma nic przeciwko "co robiłeś?" nawet jeśli cały dzień nic nie robił. Dla mnie to normalne...A z autorki facetem jest tak, że może ma ciężki okres albo po prostu ma dosyć autorki i coś wisi w powietrzu... przez 2 lata mu te pytania nie przeszkadzały, a teraz zaczęły....

a Ty nie masz tak, że coś znosisz, znosisz i w końcu dość? Ja tak mam, szczególnie w związkach, na początku coś jest urocze, potem w sumie nie przeszkadza, a potem przeszkadzac zaczyna i drażni. A może właśnie miał gorszy dzień i powiedział co myśli?

Ja go rozumiem, bo mam tak samo.

Pasek wagi

O spotykałam się z takim.. zawsze tak pytał, grzecznościowo jak mi minął dzień i takie tam, tak sztywno.. nie miałam przyjemności z tych rozmów, nie było tej chemii, dopasowania, bo czasem z kimś możesz gadać o głupotach, mijają 2 h i nawet nie wiesz kiedy a tu się 10 minut ciągło w nieskończoność. 

Skoro wcześniej nie miał z tym problemu to może poznał kogoś z kim mu się świetnie rozmawia i widzi różnice.

.

Zadawaj inne pytania albo zwyczajnie przestań dzwonić jak mu nie pasuje zestaw pytań.Niech przejmie pałeczke i sam tworzy dialog.Moze te pytanie nie są jakoś wielce finezyjne ale o co mozna pytać kogoś nie widząc go dluzszy okres czasu jak nie o to co robi/robil..

Pasek wagi

porozmawiaj z chłopakiem o co chodzi, czasem ktoś ma zły humor i powie kilka słów za dużo, spróbuj się nie odzywać dzień, dwa i sam zacznie się pytać co u Ciebie co dzisiaj robiłaś. 

Tu właśnie widać różnice między mężczyzną a kobietą. My chcemy i lubimy wiedzieć co robi partner, bo wtedy mamy poczucie że wszystko jest dobrze, utwierdzamy się wtedy w przekonaniu że jesteśmy w związku opartym na miłości. Gdy facet zgłasza zastrzeżenia zaczynamy się dziwić o co mu chodzi....ale niestety mężczyźni naszych pytań nie odbierają tak jak my. To dla nich nie jest wyraz troski tylko kontroli, sprawdzania doszukiwania się problemów.....jest to dla nich męczące. Ja jestem prawie 15 lat żoną i też przeszłam tą drogę. Rada - porozmawiaj z nim na spokojnie co go najbardziej irytuje, jak chciałby abyś z nim rozmawiała. U nas jest tak, że ja staram się nie zadawać najbardziej denerwujących pytań a jak już je wypowiem to mąż stara się spokojnie na nie odpowiedzieć. Powodzenia.

hmm u nas jest na odwrót. Ja nie zadaje takich pytań to moj facet dzwoni po kilka razy dziennie i pyta co robie jak sie czuje;) Ostatnio zmienił repertuar i zapytał czy nie pisze z zadych facetem:) oczywiscie w zartach. Spokojnie to dwa dni moze jest zesttresowany i wszystko go irytuje czesto tak jest

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.