- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 marca 2014, 13:10
10 marca 2014, 14:03
Jablkowa - też tak myślę, chciałabym mu pomóc, ale on sam twierdzi, że się nie zmieni, że jest jak Rysiek Riedel... Matyliano - Tylko, że On uważa, że nie ma problemu, że ja wyolbrzymiam i że jak jedzie się spotkać ze starymi kumplami, czy rodziną, to i tak będzie pił, bo wszyscy piją i nikt się ich nie czepia. Więc jeśli tylko mu zaproponuję AA, to powie, że zdurniałam.
tamten również tak uważał, ale jak go miłość życia zostawiła, to się puknął w głowę i poszedł do AA, a tam się dowiedział, że jednak ma problem. Dziewczyna do niego wróciła i go wspiera :) planują już ślub i dzieci - on od 2 lat nie tknął alkoholu.
Jeśli sytuacja się nie zmieni to ja bym rozważyła rozstanie - tak jak piszą dziewczyny - ślub, dzieci, bicie, chlanie itp. oj niee
10 marca 2014, 14:09
Jablkowa - też tak myślę, chciałabym mu pomóc, ale on sam twierdzi, że się nie zmieni, że jest jak Rysiek Riedel... Matyliano - Tylko, że On uważa, że nie ma problemu, że ja wyolbrzymiam i że jak jedzie się spotkać ze starymi kumplami, czy rodziną, to i tak będzie pił, bo wszyscy piją i nikt się ich nie czepia. Więc jeśli tylko mu zaproponuję AA, to powie, że zdurniałam.
to albo nie ma problemu, albo jest jak Rysiek, który miał... Swoją drogą, Rysiek miał talent, Twój facet też ma?
Albo się leczy, panuje nad nałogiem, albo przepraszam bardzo, tam są drzwi. Widzisz inne wyjście
POczytaj sobie Pod Mocnym Aniołem.
Edytowany przez krolowamargot1 10 marca 2014, 14:10
10 marca 2014, 14:14
Każdy alkoholik taki jest, jak nie pije to ideał. Uciekaj, bo problem będzie x razy większy z biegiem lat aż skończysz z kimś, z kim byś nie chciała ;)
10 marca 2014, 14:16
Tak, jest muzycznie uzdolniony...Swoją drogą, Rysiek miał talent, Twój facet też ma?
10 marca 2014, 14:24
przede wszystkim zastanów się czy chcesz, aby takie sytuacje widziały wasze dzieci w przyszłości. Czy jesteś na tyle silna, aby przetrwać kryzys w małżeństwie (bo to do tego prowadzi). Może nie myślisz teraz o takich rzeczach, ale długoletnie związki zwykle prowadzą do założenia rodziny lub chociaż wpadki.
Jeśli go kochasz i on ciebie to musicie porozmawiać. Powiedz mu jak to widzisz i oczekuj od niego zmiany. Powiedz mu dokładnie, że wstydzisz się za niego, gdy jest pijany i nie wyobrażasz sobie bycia z nim i alkoholem, po prostu niech wybierze. Jak Cię wyśmieje to wiedz, że on ma problem, on, nie Ty, Ty powinnaś się wtedy ewakuować.
Moja koleżanka miała podobnie, tyle że jej facet robił ogromne awantury po pijaku, raz nawet na weselu szarpał się z Panną Młodą, na szczęście nabrała rozumu i kopnęła go w d...
I powiem Ci coś jeszcze, jeśli zdecydujesz się z nim zostać, musisz mieć ciągle rękę na pulsie. On ma problem, a tego typu problem będzie z nim całe życie. Ja jestem DDA i nie życzę nikomu przejść, takich jakie ja miałam w rodzinie w alkoholikiem, może nie znasz "tego" życia, więc poczytaj na necie jak to wygląda, pomyśl o przyszłości.
Edytowany przez robaczki2 10 marca 2014, 14:27
10 marca 2014, 14:31
Tak, jest muzycznie uzdolniony...Swoją drogą, Rysiek miał talent, Twój facet też ma?i to go usprawiedliwia? Słabe. Naprawdę.
10 marca 2014, 14:35
zawszw bedzie Cię przepraszał, bo będzie wiedział , że wybaczysz. A to kupi ci kwiatka albo coś innego tak jak piszesz, a pił bedzie nadal.
10 marca 2014, 14:46
właśnie! bo on nie jest alkoholikiem! I nie ma problemu z piciem bo kazdy pije. Wiadomo nie każdy bo nawet wypowiadały sie tu osoby że picie nie jest potrzebne do życia. Owszem,ale są sytuacje ludzie gdzie właśnie to jest dodatek do udanego spotkania. Facet musi nauczyć sie pic z głową, a nie ma sensu mu zabraniac wysyłac na odwyk, On ma problem z tym hamulcem ,tego sie musi nauczyć. Chce pić tak jak inni , dobrze sie bawią są duszami towarzystwa ale wszystko kulturka. Musi wiedzieć ze po 0,5 l wódy jeszcze sie trzyma ale gdy siegnie po kolejne trunki jego poziom schlania idzie do góry po tamtym co juz w siebie wlał , a on dokłada sobie dodatkowych procentów;). wiem że opisuję to troche dziwnie ale byłam w identycznej sytuacji i pamietam jak nie rozumialam siebie i swojego zachowania. Zbierałam sie na zakrapianą imprezę i powtarzałam sobie "dzis zachowam klasę" alkohol lał sie strumieniami a mi sie wydawało ze jeszcze jest ze mna ok (na chwile obecną) nie zdawałam sobie sprawy ze przeciez z minuty na minutę wyglądam i czuje sie co raz gorzej i wlewanie w siebie kolejnego kieliszka nie przyniesie nic mądrego. Pogadaj z nim i wysłuchaj co on ma do powiedzenia. Czy pije bo lubi stan sponiewierania sie ,czy lubi sie napic dla rozluźnienia ale bez efektu poniewierki.On uważa, że nie ma problemu, że ja wyolbrzymiam i że jak jedzie się spotkać ze starymi kumplami, czy rodziną, to i tak będzie pił, bo wszyscy piją i nikt się ich nie czepia. Więc jeśli tylko mu zaproponuję AA, to powie, że zdurniałam.
Tez tak uwazam. No i mialam podobny problem co kolezanka tutaj. Tez czasem przeholuje. Pare razy sie zdazylo ze mojemu bylo wstyd za mnie. I to mi wystarczylo do tego zeby sie zebrac w garsc i teraz sie kontroluje. I nei jestem alkoholikiem. Poprostu lubie sobie wiecej wypic ze znajomymi.
Oczywiscie ja nei uzadzam awantur i nie obrazam mojego narzeczonego.
Ja bym go na twoim miejscu jednak nei zostawiala ale postawila sprawe na ostrzu noza. Albo sie poprawi i bedzie pil mniej albo koniec.
10 marca 2014, 14:48
tamten również tak uważał, ale jak go miłość życia zostawiła, to się puknął w głowę i poszedł do AA, a tam się dowiedział, że jednak ma problem. Dziewczyna do niego wróciła i go wspiera :) planują już ślub i dzieci - on od 2 lat nie tknął alkoholu.Jeśli sytuacja się nie zmieni to ja bym rozważyła rozstanie - tak jak piszą dziewczyny - ślub, dzieci, bicie, chlanie itp. oj niee
Niestety obawiam się, że mój by tylko miał kolejny powód do nienawidzenia całego świata i pewnie w konsekwencji do jeszcze większego chlania, bo nie miałby wtedy kontrolującej sytuację dziewczyny nad głową.