- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 marca 2014, 21:36
8 marca 2014, 16:02
mnie tez zastanawia co to za pieniadze? przy srednich zarobkach 4-5tysia netto (jak daje na dom ok.3tysi, to musi cos wiecej zarabiac), to ja nie wiem jak uzbieral 30tysia. na pewno kupil zabawke w calosci za gotowke? na lewo? dragi rozprowadza czy cos> ? moze sprawdz to jego zrodlo pieniedzy, bo to wyglada podejrzanie.
Edytowany przez Najkiplus 8 marca 2014, 16:04
8 marca 2014, 16:04
Są ludzie którzy zarabiają. Nic nie jest napisane jak długo to zbierał. Na moim rachunku z fuch od wakacji uzbierałem niecałe 12 tys. zł - więc da się. A można i więcej. Sam nie wiem na co sobie to rozpieprzę? Tyle rzeczy by się chciało kupić - ale na wiele za mało. Po ostatnim urlopie miałem plac skuter wodny - ale po przeliczeniu na potencjalne dni na wodzie przeszło mi... ostatnio oglądałem zestaw kina domowego za 6 tys.... ale tez mi przeszło, więc zbieram dalej - ale kto wie w końcu przyjdzie jakaś iskra zapalna i może latem pojadę na narty do Chile za 12 tys heheheh... (rok temu wpadła mi w ręce taka oferta)mnie tez zastanawia co to za pieniadze? przy srednich zarobkach 4-5tysia netto (jak daje na dom ok.3tysi, to musi cos wiecej zarabiac), to ja nie wiem jak uzbieral 30tysia. na pewno kupil zabawke w calosci za gotowke? na lewo? dragi rozprowadza czy cos> ? moze sprawdz to jego zrodlo pieniedzy, bo to wyglada podejrzanie.
8 marca 2014, 16:07
i koga to interesuje? Tu jest mowa o rodzinie i dzieciach, a nie wydawaniu SWOICH pieniedzy na SWOJE zachcianki.Są ludzie którzy zarabiają. Nic nie jest napisane jak długo to zbierał. Na moim rachunku z fuch od wakacji uzbierałem niecałe 12 tys. zł - więc da się. A można i więcej. Sam nie wiem na co sobie to rozpieprzę? Tyle rzeczy by się chciało kupić - ale na wiele za mało. Po ostatnim urlopie miałem plac skuter wodny - ale po przeliczeniu na potencjalne dni na wodzie przeszło mi... ostatnio oglądałem zestaw kina domowego za 6 tys.... ale tez mi przeszło, więc zbieram dalej - ale kto wie w końcu przyjdzie jakaś iskra zapalna i może latem pojadę na narty do Chile za 12 tys heheheh... (rok temu wpadła mi w ręce taka oferta)mnie tez zastanawia co to za pieniadze? przy srednich zarobkach 4-5tysia netto (jak daje na dom ok.3tysi, to musi cos wiecej zarabiac), to ja nie wiem jak uzbieral 30tysia. na pewno kupil zabawke w calosci za gotowke? na lewo? dragi rozprowadza czy cos> ? moze sprawdz to jego zrodlo pieniedzy, bo to wyglada podejrzanie.
Edytowany przez Najkiplus 8 marca 2014, 16:11
8 marca 2014, 16:12
Nutę to interesuje.No a o czym piszę? O swoich pieniądzach - odrębnych od funduszy wspólnych. A co ma rodzina do indywidualnych pieniędzy członka tej rodziny? Nigdy nie miałaś swoich pieniędzy? Bo ja już od najmłodszych lat sobie zbierałem i wydawałem (na komputer/rower). Wtedy była skala inna - ale uważam, że każdy ma prawo do swoich pieniędzy. Tez mógłbym dołozyc się do budżetu rodziców - przecież zawsze by się znalazł cel by je "lepiej" spożytkować niż nowy komputer czy rower.A ile osób tyle argumentów jak wg nich lepiej by było je wydać. A niech każdy wydaje SWOJE pieniądze jak lubi - co rodzina do tego? A Wy (krytykaci) chciałybyście by te swoje pieniądze wydał tak jak chciałaby żona. Nikt jej nie zabroni mieć swoich pieniędzy.i koga to interesuje? Tu jest mowa o rodzinie i dzieciach, a nie wydawaniu SWOICH pieniedzy na SWOJE zachcianki.Są ludzie którzy zarabiają. Nic nie jest napisane jak długo to zbierał. Na moim rachunku z fuch od wakacji uzbierałem niecałe 12 tys. zł - więc da się. A można i więcej. Sam nie wiem na co sobie to rozpieprzę? Tyle rzeczy by się chciało kupić - ale na wiele za mało. Po ostatnim urlopie miałem plac skuter wodny - ale po przeliczeniu na potencjalne dni na wodzie przeszło mi... ostatnio oglądałem zestaw kina domowego za 6 tys.... ale tez mi przeszło, więc zbieram dalej - ale kto wie w końcu przyjdzie jakaś iskra zapalna i może latem pojadę na narty do Chile za 12 tys heheheh... (rok temu wpadła mi w ręce taka oferta)mnie tez zastanawia co to za pieniadze? przy srednich zarobkach 4-5tysia netto (jak daje na dom ok.3tysi, to musi cos wiecej zarabiac), to ja nie wiem jak uzbieral 30tysia. na pewno kupil zabawke w calosci za gotowke? na lewo? dragi rozprowadza czy cos> ? moze sprawdz to jego zrodlo pieniedzy, bo to wyglada podejrzanie.
8 marca 2014, 16:24
tylko, ze rodzice nie byli na teoim utrzymaniu i twoja odpowiedzialnoscia... Co ma rodzina do indywidualnych pieniedzy czlonka tej rodziny? hmmm, bez komentarza, widocznie nie masz pojecia co to jest rodzina.Nutę to interesuje.No a o czym piszę? O swoich pieniądzach - odrębnych od funduszy wspólnych. A co ma rodzina do indywidualnych pieniędzy członka tej rodziny? Nigdy nie miałaś swoich pieniędzy? Bo ja już od najmłodszych lat sobie zbierałem i wydawałem (na komputer/rower). Wtedy była skala inna - ale uważam, że każdy ma prawo do swoich pieniędzy. Tez mógłbym dołozyc się do budżetu rodziców - przecież zawsze by się znalazł cel by je "lepiej" spożytkować niż nowy komputer czy rower.A ile osób tyle argumentów jak wg nich lepiej by było je wydać. A niech każdy wydaje SWOJE pieniądze jak lubi - co rodzina do tego? A Wy (krytykaci) chciałybyście by te swoje pieniądze wydał tak jak chciałaby żona. Nikt jej nie zabroni mieć swoich pieniędzy.i koga to interesuje? Tu jest mowa o rodzinie i dzieciach, a nie wydawaniu SWOICH pieniedzy na SWOJE zachcianki.Są ludzie którzy zarabiają. Nic nie jest napisane jak długo to zbierał. Na moim rachunku z fuch od wakacji uzbierałem niecałe 12 tys. zł - więc da się. A można i więcej. Sam nie wiem na co sobie to rozpieprzę? Tyle rzeczy by się chciało kupić - ale na wiele za mało. Po ostatnim urlopie miałem plac skuter wodny - ale po przeliczeniu na potencjalne dni na wodzie przeszło mi... ostatnio oglądałem zestaw kina domowego za 6 tys.... ale tez mi przeszło, więc zbieram dalej - ale kto wie w końcu przyjdzie jakaś iskra zapalna i może latem pojadę na narty do Chile za 12 tys heheheh... (rok temu wpadła mi w ręce taka oferta)mnie tez zastanawia co to za pieniadze? przy srednich zarobkach 4-5tysia netto (jak daje na dom ok.3tysi, to musi cos wiecej zarabiac), to ja nie wiem jak uzbieral 30tysia. na pewno kupil zabawke w calosci za gotowke? na lewo? dragi rozprowadza czy cos> ? moze sprawdz to jego zrodlo pieniedzy, bo to wyglada podejrzanie.
Edytowany przez Najkiplus 8 marca 2014, 16:25
8 marca 2014, 16:26
Mam na Vitalii inne konto,ale pisze z tego,bo chcę szczerego i obiektywnego oglądu sytuacji.Moj mąż lat 35 wydał lekką rączką ponad 30 tysięcy na spełnienie swojego marzenia -quad,tylko zapomniał mi powiedzieć o tym fakcie, no bo to niby jego pieniążki, a tak na lewo sobie zarobił ha ha ha ha bagatelka 30 tysiaków...No sytuacji materialnej to powalającej nie mamy daje mi średnio ok 2,5 -3 tysiaki na życie na 4 osoby, mamy jeszcze kredyt hipoteczny.Ja teraz jestem na macierzyńskim,ale niestety powrotu do starej pracy nie będzie,o czym on doskonale wie, tak wiec raczej ciężko to widzę.Trochę mnie zamurowało jak powiedział że to jego kasa,myślałam że w małżeństwie to wspólna, ale cóz.On tłumaczy,że daje na życie przecież,ale ja naprawdę muszę się nagimnastykować by coś odłożyć z naszych wspólnych dochodów choćby na wakacje.Czuję się taka oszukana,czy słusznie, co Wy o tym myślicie?
8 marca 2014, 16:31
Co Ty pieprzysz, że tak wprost napiszę? Autorka dostaje jak sama pisze 3 tys na życie - wielu nawet tyle nie ma na wszystko, a tu tyle tylko na dom, kredyt hipoteczny normalnie spłacają (zapewne maż się o to martwi), mają być może i samochód, być może jeżdżą na urlop itp - na co skądś jest nie wiadomo skąd?. A Ty tu kreujesz obraz, że mąż autorki tym zakupem doprowadził ich do ruiny, a za chwilę komornik zapuka im do drzwi....że powiedział: "kochanie kupiłem quada, teraz zamiast 3 tys. - masz 400zł i martw się jak przeżyjesz cały miesiąc"?I to nie są pieniądze wyrzucone w błoto - bo zawsze można to sprzedać, najwyżej z jakąś mała stratą.tylko, ze rodzice nie byli na teoim utrzymaniu i twoja odpowiedzialnoscia... Co ma rodzina do indywidualnych pieniedzy czlonka tej rodziny? hmmm, bez komentarza, widocznie nie masz pojecia co to jest rodzina.Nutę to interesuje.No a o czym piszę? O swoich pieniądzach - odrębnych od funduszy wspólnych. A co ma rodzina do indywidualnych pieniędzy członka tej rodziny? Nigdy nie miałaś swoich pieniędzy? Bo ja już od najmłodszych lat sobie zbierałem i wydawałem (na komputer/rower). Wtedy była skala inna - ale uważam, że każdy ma prawo do swoich pieniędzy. Tez mógłbym dołozyc się do budżetu rodziców - przecież zawsze by się znalazł cel by je "lepiej" spożytkować niż nowy komputer czy rower.A ile osób tyle argumentów jak wg nich lepiej by było je wydać. A niech każdy wydaje SWOJE pieniądze jak lubi - co rodzina do tego? A Wy (krytykaci) chciałybyście by te swoje pieniądze wydał tak jak chciałaby żona. Nikt jej nie zabroni mieć swoich pieniędzy.i koga to interesuje? Tu jest mowa o rodzinie i dzieciach, a nie wydawaniu SWOICH pieniedzy na SWOJE zachcianki.Są ludzie którzy zarabiają. Nic nie jest napisane jak długo to zbierał. Na moim rachunku z fuch od wakacji uzbierałem niecałe 12 tys. zł - więc da się. A można i więcej. Sam nie wiem na co sobie to rozpieprzę? Tyle rzeczy by się chciało kupić - ale na wiele za mało. Po ostatnim urlopie miałem plac skuter wodny - ale po przeliczeniu na potencjalne dni na wodzie przeszło mi... ostatnio oglądałem zestaw kina domowego za 6 tys.... ale tez mi przeszło, więc zbieram dalej - ale kto wie w końcu przyjdzie jakaś iskra zapalna i może latem pojadę na narty do Chile za 12 tys heheheh... (rok temu wpadła mi w ręce taka oferta)mnie tez zastanawia co to za pieniadze? przy srednich zarobkach 4-5tysia netto (jak daje na dom ok.3tysi, to musi cos wiecej zarabiac), to ja nie wiem jak uzbieral 30tysia. na pewno kupil zabawke w calosci za gotowke? na lewo? dragi rozprowadza czy cos> ? moze sprawdz to jego zrodlo pieniedzy, bo to wyglada podejrzanie.
8 marca 2014, 16:36
Skoro mąż lekką ręką wydaje 30 tyś na pierdoły, to macie bardzo dobrą sytuację materialną. Ludzie konsultują między sobą zakup laptopa, a co dopiero quada. A jeśli twierdzi, że zarobił "na lewo", to na Twoim miejscu właśnie tym bym się zainteresowała. 30 tysięcy na lewo? No sorry, napadł na jakiś sklep?Mam na Vitalii inne konto,ale pisze z tego,bo chcę szczerego i obiektywnego oglądu sytuacji.Moj mąż lat 35 wydał lekką rączką ponad 30 tysięcy na spełnienie swojego marzenia -quad,tylko zapomniał mi powiedzieć o tym fakcie, no bo to niby jego pieniążki, a tak na lewo sobie zarobił ha ha ha ha bagatelka 30 tysiaków...No sytuacji materialnej to powalającej nie mamy daje mi średnio ok 2,5 -3 tysiaki na życie na 4 osoby, mamy jeszcze kredyt hipoteczny.Ja teraz jestem na macierzyńskim,ale niestety powrotu do starej pracy nie będzie,o czym on doskonale wie, tak wiec raczej ciężko to widzę.Trochę mnie zamurowało jak powiedział że to jego kasa,myślałam że w małżeństwie to wspólna, ale cóz.On tłumaczy,że daje na życie przecież,ale ja naprawdę muszę się nagimnastykować by coś odłożyć z naszych wspólnych dochodów choćby na wakacje.Czuję się taka oszukana,czy słusznie, co Wy o tym myślicie?
8 marca 2014, 16:38
Wiesz ile ludzi żyje ponad stan ?Skoro mąż lekką ręką wydaje 30 tyś na pierdoły, to macie bardzo dobrą sytuację materialną. Ludzie konsultują między sobą zakup laptopa, a co dopiero quada. A jeśli twierdzi, że zarobił "na lewo", to na Twoim miejscu właśnie tym bym się zainteresowała. 30 tysięcy na lewo? No sorry, napadł na jakiś sklep?Mam na Vitalii inne konto,ale pisze z tego,bo chcę szczerego i obiektywnego oglądu sytuacji.Moj mąż lat 35 wydał lekką rączką ponad 30 tysięcy na spełnienie swojego marzenia -quad,tylko zapomniał mi powiedzieć o tym fakcie, no bo to niby jego pieniążki, a tak na lewo sobie zarobił ha ha ha ha bagatelka 30 tysiaków...No sytuacji materialnej to powalającej nie mamy daje mi średnio ok 2,5 -3 tysiaki na życie na 4 osoby, mamy jeszcze kredyt hipoteczny.Ja teraz jestem na macierzyńskim,ale niestety powrotu do starej pracy nie będzie,o czym on doskonale wie, tak wiec raczej ciężko to widzę.Trochę mnie zamurowało jak powiedział że to jego kasa,myślałam że w małżeństwie to wspólna, ale cóz.On tłumaczy,że daje na życie przecież,ale ja naprawdę muszę się nagimnastykować by coś odłożyć z naszych wspólnych dochodów choćby na wakacje.Czuję się taka oszukana,czy słusznie, co Wy o tym myślicie?
8 marca 2014, 16:38
Edytowany przez cancri 8 marca 2014, 16:39