Temat: Czy to już koniec małżeństwa ?

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? 
Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
Ewidentnie albo już z kimś kręci albo ma jakąś na oku, wręcz podręcznikowe zachowanie zdradzającego faceta.
Współczuję bardzo, na odległość chyba większość par prędzej czy później przestaje sobie radzić... Może pomogłoby gdyby spróbował wrócić na stałe i zamieszkać z tobą?
Pasek wagi

dostepnatylkonarecepte napisał(a):

Kurcze, nie miałam męża, ale tak na pierwszy rzut oka po przeczytaniu tego co napisałaś, to przyszło mi do głowy, że może on kogoś ma? Tam za granicą?Wiesz, to dziwne, trochę to tak wygląda, jakby chciał przerzucić winę na Ciebie: to TY się zmieniłaś, to TY masz jakieś niby romanse (jego zdaniem)...

Też tak pomyślałam. 
1) Dlaczego nie możesz zabrac dziecka i przeprowadzic sie do meza? 
2) Czy uważasz że gdy mąż przyjedzie na tydzień czasu nie może chociaż jednego dnia poświęcić rodzinie? 
3)"ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. ." argument wziety z dupy... To logiczne ze gdy pojawia sie dziecko czlowiek sie zmienia i zaczyna myslec dojrzalej a nie tak jak na poczatku zwiazku...

Lidia05 napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

Lidia05 napisał(a):

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
To mnie trochę dziwi...
chodziło mi mianowicie o to, że dawniej gdy byliśmy parą, często bywaliśmy u jego rodziny, sióstr, wujków, mamy, ale kiedy zaszłam w ciąże, a później urodziłam, to odechciało mi się targać co drugi dzień dziecka i siedzieć tam do późnych godzin nocnych, tym bardziej, że mam obowiązki w domu i na uczelni i po prostu.. mam swoje życie i swoją rodzinę i chcę poświęcać czas im, a nie siostrom męża


doczytałam i rozumiem. Myslalam ze po prostu chcesz miec meza tylko dla siebie i zabraniasz mu kontaktow z rodzina, ale teraz rozumiem.

Daenneryss napisał(a):

Lidia05 napisał(a):

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
To mnie trochę dziwi...

a mnie wcale nie dziwi facet ewidentnie chce zrzucić całą wine na żonę więc ma kogoś 


poza tym dlaczego na tak poważne tematy wy odpowiadacie sobie smsami?w smsie może pisać co chce ma  czas na przemyślenie tego co napisze,nie możecie normalnie rozmawiać?

justynaa1000 napisał(a):

Tez miałam wrażenie ze może mieć tam kogoś ale nie chciałam nawet brać tego pod uwagę 


rozdwojenie jaźni?
Pasek wagi
Twoj facet oswaja siebie i Ciebie z myślą o rozstaniu. Moze ma kogoś, moze tylko chciałby mieć. Nie bądź taką cierpiętnica, wyrozumialą, cudowną żoną "niech sobie będzie szczęśliwy gdzie indziej". Co to w ogole jest? Ja doradzam porządną włoską awanturę za te insynuacje, że kogoś masz. Jeśli chce się rozstać, niech wie, że nie będzie łatwo i przyjemnie, a cała odpowiedzialność spadnie na niego.
Pasek wagi

true1027 napisał(a):

to jest Polska ... zmusza rodziny do takich wyjazdów za granicę i przez to rodziny się rozbijają . przez odległość przez to ,że spedzają ze sobą tak mało czasu

Dokładnie, a potem sie dziwią ile to rozwodów, jak tak można i jeszcze kościół sieburzy. Masakra. Nasza rodzina tez miała raz taka sytuacje ze nie ma bata głowa rodziny pojechała za granice. Po powrocie była masakra, ale na szczęście jakoś udało sie rodzicom naprawić wszystko, mimo to ojciec nie jest taki sam, tylko bardziej sie denerwuje na ten cały rząd i sytuacje.

krolowamargot1 napisał(a):

Twoj facet oswaja siebie i Ciebie z myślą o rozstaniu. Moze ma kogoś, moze tylko chciałby mieć. Nie bądź taką cierpiętnica, wyrozumialą, cudowną żoną "niech sobie będzie szczęśliwy gdzie indziej". Co to w ogole jest? Ja doradzam porządną włoską awanturę za te insynuacje, że kogoś masz. Jeśli chce się rozstać, niech wie, że nie będzie łatwo i przyjemnie, a cała odpowiedzialność spadnie na niego.


Popieram

Zrob naprawde porzadna awanture.Opierd......l go tak ze az sie zdziwi.Widocznie za dobra bylas i dalas sobie wejsc na glowe.
Z tego co napisałaś wyraźnie wynika, ze to Twoj mąż ma problem ze sobą i waszym malzenstwem a nie Ty...niekoniecznie musi miec od razu kogoś na boku.Moze po prostu sie wypalił w tym wszystkim i sam nie wie co robic. Jesli go kochasz to musisz przetrzymac i zobaczyc jak sie sprawy potoczą..ale po tych jego slowach to mi by sie lekko odechcialo. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.