- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto: Lubaczów
- Liczba postów: 227
16 lutego 2014, 22:44
Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie?
Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
- Dołączył: 2010-01-19
- Miasto: Jarosław Neapol
- Liczba postów: 1337
17 lutego 2014, 11:15
Mi także się wydaje że on po prostu ma coś na sumieniu i nie umie się do tego przyznać i chcę żebyś to ty czuła się winna
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 1151
17 lutego 2014, 13:12
Przypomnij sobie, jaka byłaś, gdy się w tobie zakochał. Jak wyglądałaś, co czułaś. Druga sprawa. To jest podejrzane, że on myśli, że masz jakieś romanse. Może on też ma? Szczera rozmowa mogłaby rozwiać wątpliwości. Jeśli teraz ma jakąś kobietę, to po prostu nie chce o tym powiedzieć, żeby ciebie nie ranić, żeby nie psuć rodziny, nie stracić dziecka. Jeśli teraz nie ma, to może za chwilę będzie miał, bo ta sytuacja to jak bycie nad przepaścią. On mówi ci, że ciebie już tak nie kocha, rozważacie rozstanie. Jak ktoś rozważa tez rozstanie, to może rozglądać się za kimś innym, bo to naturalne. Jeśli chcesz ratować małżeństwo to wczuj się w potrzeby męża i postaraj się, aby pokochał ciebie na nowo.
- Dołączył: 2012-08-02
- Miasto:
- Liczba postów: 1797
17 lutego 2014, 13:42
Lidia05 napisał(a):
Pisałam, mu że mi zależy na naszej rodzinie i odpisał mi, że narazie nie chce się rozstawać, ale zobaczymy jak będzie dalej. Pytałam go o to czy ma kogoś, czy cokolwiek, bo zadawał mi dziwne pytania typu "Co by było gdyby kogoś miał..." itp, ale powiedział, że nie ma nikogo, wręcz teraz w smsie zasugerował mi, że zmieniłam się nawet podczas stosunku, jestem inna, nie wiem robie to inaczej czy co? I napisał mi, że mi nie ufa z tego powodu, bo nawet jeśli go nie zdradziłam, to ktoś inny siedzi w mojej głowie. Już nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi ;/
To oczywiste że nie powie Ci że kogoś ma... Ale z tego co piszesz wynika że jest to możliwe...
17 lutego 2014, 14:15
a czemu on myśli, że kogoś ma? może jest ktoś, kto mu takie głupoty podszeptuje? nie masz czasem na pieńku z jego rodziną? a może rzeczywiście on kogoś ma, ale to Ciebie usiłuje wrobić w poczucie winy... już raz Was zostawił, być może doszedł do wniosku, że powrót na łono rodziny był błędem... możemy tak gdybać i gdybać....
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
17 lutego 2014, 16:05
prawdop; sam ma cos za uszami, facet ktory kocha i zalezy na rodzinie nie pisze takich bzdur...
- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto: Lubaczów
- Liczba postów: 227
17 lutego 2014, 20:29
możliwe, że ma nie mówie, że nie, tylko ja nie wiem co dalej, jestem po prostu rozdarta ;/
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
17 lutego 2014, 20:54
a ja bym zagrała całkowicie inaczej. on sobie na takie słowa pozwala, bo wie, ze Ty będziesz mówiła jak to go nie kochasz, jak z nim chcesz być, że nie chcesz rozwalić rodziny i takie tam. a weź go teraz w drugą stronę i na jego durne pytania odpowiadaj konkretnie: jak chcesz się rozstać to co miesiąc 2 tys na mnie i na dziecko przysyłaj, jak przyjedziesz to złożymy wniosek rozwodowy z orzeczeniem o twojej winie, z młodym będziesz się widywał jak bedziesz wracał do PL. to nie może tak być, ze on teraz będzie Ci mędził o rozstaniu, bo dziewczyno wykończysz się nerwowo. jak Cię nie kocha, nie chce z Tobą być to niech się z Tobą rozstanie, a nie teraz robi z Ciebie puszczalską i sprawia, ze nie wyrabiasz psychicznie.
- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto: Lubaczów
- Liczba postów: 227
17 lutego 2014, 21:16
własnie napisałam mu kilka smsów, żeby się sprecyzował bo ja nie mam zamiaru się męczyć czytając jego każdego smsa, napisałam mu że mam egzaminy na weekendzie i chcę mieć spokój i normalnie się uczyć, napisałam, że jeżeli ma kogoś to mam prawo to wiedzieć i chcę to wiedzieć i napisałam że wiem, że zależy mu na dziecku i zdaje sobie sprawę że je kocha, a jeżeli chodzi o to ze się zmieniłam, to owszem zmieniłam się, bo każdy się zmienia, teraz tylko czekam na odpowiedź
Edytowany przez Lidia05 17 lutego 2014, 21:18
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
17 lutego 2014, 21:45
Truudne sprawyyy....a tak na powaznie, powiedzial Ci konkretnie na jakiej podstawie stwierdza ze kogos masz? Takie insynuacje jezeli sa bezodstawne to jest cios ponizej pasa. Powiedzial Ci tez jaka konkretna zmiana mu sie nie podoba?
moim zdaniem cos sie miedzy Wami wypalilo, tylko chyba zadne z Was nie chce tak naprawde ratowac zwiazku, a juz na pewno nie Twoj maz. Wcale to jednak nie musi oznaczac, ze kogos ma. Moze ta Twoja zmiana po prostu mu na tyle przeszkadza ze woli sie rozstac.
Edytowany przez gosiuniaaa 17 lutego 2014, 21:46
- Dołączył: 2013-07-23
- Miasto: Lubaczów
- Liczba postów: 227
17 lutego 2014, 22:16
odpisał mi
"rozstanie masz racje mam kogoś na kim mi bardzo zależy i to jest bardzo cięzka decyzja w moim życiu myśle że bedzie wam lepiej beze mnie a ja mogę żałować tego"
na moje pytania KOGO?KIEDY GDZIE I JAK ?
"daj spokój nie chłopaka :) nie kłucmy się juz zabiorę rzeczy po powrocie. dobranoc ucałuj i przeproś darusia od taty"
zadzwoniłam do niego i pisałam długo nie odbierał i nie odpisywał a w końcu jak odebrał to śmiał się i mówił ze zartuje itp. i to były jaja, wiem że nie był sam w trakcie rozmowy bo wracał z pracy i NIE UFAM mu, mówił ze przesadzam, a ja klęłam, na co zawsze reagowałby rozłączeniem się, tym razem się nie rozłączył i dalej przekonywał mnie że to nie prawda.
Jego smsy są naprawdę szczere. Ja je tak odbieram. Co o tym sądzicie?
H*j mnie strzela!