Temat: Czy to już koniec małżeństwa ?

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? 
Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(

FabriFibra napisał(a):

Facet jak to facet, nie lubi brać na siebie odpowiedzialności za rozstanie więc będzie próbował zrobić wszystko żebyś to Ty rzuciła jego.edit: poza tym o ile pamiętam, to jakiś czas temu Cię zostawił i co się stało, że wrócił?

przemyślał wszystko i wrócił, do mnie do dziecka, tak mówił

Daenneryss napisał(a):

Lidia05 napisał(a):

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
To mnie trochę dziwi...

Myślę, że autorka po prostu by chciała spędzic jak najwięcej czasu z mężem, kiedy ma go na tak krótko...
Pasek wagi

Lidia05 napisał(a):

Pisałam, mu że mi zależy na naszej rodzinie i odpisał mi, że narazie nie chce się rozstawać, ale zobaczymy jak będzie dalej. Pytałam go o to czy ma kogoś, czy cokolwiek, bo zadawał mi dziwne pytania typu "Co by było gdyby kogoś miał..." itp, ale powiedział, że nie ma nikogo, wręcz teraz w smsie zasugerował mi, że zmieniłam się nawet podczas stosunku, jestem inna, nie wiem robie to inaczej czy co? I napisał mi, że mi nie ufa z tego powodu, bo nawet jeśli go nie zdradziłam, to ktoś inny siedzi w mojej głowie. Już nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi ;/

przykro mi to pisac, ale on sobie pogrywa z toba i z twoimi emocjami....jestem pewna, ze kogos tam ma i stara sie sprawic, zebys ty go rzucila, bo sam nie ma j*j, zeby ci powiedziec wprost. Moj byly tak mnie urzadzil, zachowywal sie identycznie!

Daenneryss napisał(a):

Lidia05 napisał(a):

Dziewczyny ! od dłuższego czasu nie układa nam się z mężem, tym bardziej ostatnio przeszkadza mu wiele rzeczy, ja również jestem rozdrażniona, nie raz mnie denerwuje, czy dlatego, że przebywa długi czas poza domem ( pracuje w Niemczech) to gdy wraca, próbuje nasze dziecko rozpieszczać i jest przyzwyczajony do jego starych zachowań. Wszystko to rozumiem, ale ostatnio pisał do mnie, że nie kocha mnie już tak jak dawniej. Że się zmieniłam, jestem inna niż wtedy gdy zaczęliśmy się spotykać. Ale to było dawno. Każdy się zmienia. Mamy już dziecko i nie mam ochoty na jego rodzinne spotkania, gdy wraca zaledwie na tydzień do domu.. Nie wiem co mam dalej robić. Widzę, że mi nie ufa i sugeruje jakieś romanse.. chociaż takowych nie ma i nie było bo szanuje siebie i swoją rodzinę. Coraz więcej pisze mi, że ja się już nie zmienię, co by było gdybyśmy się rozstali, co powiedzielibyśmy naszym rodzinom, jak wyobrażalibyśmy sobie życie dalej. Wiem, że odsunęliśmy się od siebie niesamowicie, ale mimo to starałam się jakoś to skleić. Dlatego kochane powiedzcie mi jak to było z Wami? Jak zauważyłyście, że Wasze małżeństwa się zaczynają rozpadać? Jak podjęłyście decyzję o rozwodzie? Ps. Nie chcę rozwodu, ale skoro nie jest szczęśliwy ze mną ( bo tak mi napisał) to wole, żeby był szczęśliwy gdzie indziej... :(
To mnie trochę dziwi...

chodziło mi mianowicie o to, że dawniej gdy byliśmy parą, często bywaliśmy u jego rodziny, sióstr, wujków, mamy, ale kiedy zaszłam w ciąże, a później urodziłam, to odechciało mi się targać co drugi dzień dziecka i siedzieć tam do późnych godzin nocnych, tym bardziej, że mam obowiązki w domu i na uczelni i po prostu.. mam swoje życie i swoją rodzinę i chcę poświęcać czas im, a nie siostrom męża

alexbehemot25 napisał(a):

Lidia05 napisał(a):

Pisałam, mu że mi zależy na naszej rodzinie i odpisał mi, że narazie nie chce się rozstawać, ale zobaczymy jak będzie dalej. Pytałam go o to czy ma kogoś, czy cokolwiek, bo zadawał mi dziwne pytania typu "Co by było gdyby kogoś miał..." itp, ale powiedział, że nie ma nikogo, wręcz teraz w smsie zasugerował mi, że zmieniłam się nawet podczas stosunku, jestem inna, nie wiem robie to inaczej czy co? I napisał mi, że mi nie ufa z tego powodu, bo nawet jeśli go nie zdradziłam, to ktoś inny siedzi w mojej głowie. Już nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi ;/
przykro mi to pisac, ale on sobie pogrywa z toba i z twoimi emocjami....jestem pewna, ze kogos tam ma i stara sie sprawic, zebys ty go rzucila, bo sam nie ma j*j, zeby ci powiedziec wprost. Moj byly tak mnie urzadzil, zachowywal sie identycznie!

właśnie nie poznaje go, zachowuje się tak jak nigdy wcześniej, zadaje mi te głupie pytania a ja się mieszam sama w sobie bo się dziwię i nie wiem co mu odpowiadać? pisał mi również, że widzi jak ja się zachowuje przy innych mężczyznach ( chodziło mu o jego kolegów, którzy czasem nas odwiedzają jak jest w domu), a ja zachowuje się normalnie, jestem miła po prostu, zapytam co słychać, zrobię kawę i pośmieje się z nimi, to normalne przecież..

Lidia05 napisał(a):

alexbehemot25 napisał(a):

Lidia05 napisał(a):

Pisałam, mu że mi zależy na naszej rodzinie i odpisał mi, że narazie nie chce się rozstawać, ale zobaczymy jak będzie dalej. Pytałam go o to czy ma kogoś, czy cokolwiek, bo zadawał mi dziwne pytania typu "Co by było gdyby kogoś miał..." itp, ale powiedział, że nie ma nikogo, wręcz teraz w smsie zasugerował mi, że zmieniłam się nawet podczas stosunku, jestem inna, nie wiem robie to inaczej czy co? I napisał mi, że mi nie ufa z tego powodu, bo nawet jeśli go nie zdradziłam, to ktoś inny siedzi w mojej głowie. Już nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi ;/
przykro mi to pisac, ale on sobie pogrywa z toba i z twoimi emocjami....jestem pewna, ze kogos tam ma i stara sie sprawic, zebys ty go rzucila, bo sam nie ma j*j, zeby ci powiedziec wprost. Moj byly tak mnie urzadzil, zachowywal sie identycznie!
właśnie nie poznaje go, zachowuje się tak jak nigdy wcześniej, zadaje mi te głupie pytania a ja się mieszam sama w sobie bo się dziwię i nie wiem co mu odpowiadać? pisał mi również, że widzi jak ja się zachowuje przy innych mężczyznach ( chodziło mu o jego kolegów, którzy czasem nas odwiedzają jak jest w domu), a ja zachowuje się normalnie, jestem miła po prostu, zapytam co słychać, zrobię kawę i pośmieje się z nimi, to normalne przecież..

wlasnie o to mi chodzi, wmawia ci rzeczy, ktorych nie ma....zebys sie sama zagmatwala w swoich emocjach, ja mialam tak samo, potem siedzialam i plakalam, ze to moja wina....ostatecznie wzielam kartke papieru i zapisalam wszystkie niejasne, podejrzane i dziwne sytuacje albo slowa od niego i kiedy kazda z tych sytuacji przemyslalam na trzezwo, w koncu mnie oswiecilo!!z tego co mowisz mial juz kogos wczesniej,ale wrocil...nie ludz sie, ze wrocil do ciebie, pewnie tamta mu sie znudzila, albo przeliczyl sobie sume zyskow i strat i wrocil, bo mu sie oplacalo....
Po 12 latach spedzonych z moim facetem tez doszlismy do wniosku ze ostatni rok byl beznadziejny ratowalismy zwiazek ale nie wyszlo i kazde poszlo w swoja strone ale nie mielismy dziecka to prosciej bylo
Pasek wagi

alexbehemot25

Ciężko mi uwierzyć, że miałby kogoś, nie wiem nawet w jaki sposób bo wiem, że tam w Niemczech jest z ludźmi, których znam, a ma takie warunki, że śpią w hotelu, albo w kempingu, bo jeżdżą z miejsca na miejsce i są w różnych miejscowościach, zatem jeżeli naprawdę kogoś ma to albo ten ktoś siedzi JEMU w głowie, albo mają kontakt telefoniczny.
Ja Ci powiem z doswiadczenia- kiedy facet zaczyna tak gadac i zwalac wszystko na kobiete najczesciej oznacza to, ze on sam ma cos na sumieniu.
pewnie chce  rozwodu, ale chce winę przerzucić na kogoś innego.. albo faktycznie cos mu nie pasuje,ale sam nie wie co..skoro on nie chce pracy nad zwiazkiem to trudno wam bedzie razem funkcjonowac.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.