Temat: Walentynki spędzone bez ukochanego

Czy jest jeszcze ktoś kto mimo iż jest w związku spędza ten dzień samotnie??
tak, ja tez:) xxx
Ja też spędzam sama

gym4u napisał(a):

cancri napisał(a):

marlenka2506 napisał(a):

cancri napisał(a):

Wlasnie widze, kolezanka powyzej obchodzi chyba jak mrowka okres Przejmujecie sie jakby to byl jedyny dzien w roku na okazanie sobie milosci,troche dystansu do amerykanskich wymyslow.
A co do tego ma Ameryka ?   Chyba musisz być bardzo samotna skoro rzucasz sie jak gó*** w majtkach. Nie chcesz nie obchodz nikt Ci nie każe.
hahah tak, bardzo samotna, przynajmniej nie wale miesem na forum wylewajac swoje frustracje jak Ty. Jak nie wiesz co ma Ameryka do Walentynek? To nawet nie wiesz co swietujesz i skad sie to wzielo? To gratki przezywania "swieta" bez podstawojej wiedzy na jego temat.
ja też świętuję sama ten dzień, mimo iż mam chłopaka, bo dzień wcześniej sie popsrzeczaliśmy, ale nie ma co przeżywać i być uzależnionym od jednej osoby. Skoro tak wyszło, to trzeba sobie znaleźć inne zajęcie :) ja się spotkałam z przyjaciółką jak co roku, kupiłysmy sobie ciastka serduszka, a dodatkowo wypiłyśmy winko i świetne spedziłam czas :) 

Wlaentynki wywodza sie ze starozytnego Rzymu, i sa swietem historycznie Europejskim, tzn. byly juz obchodzone glownie w zachodniej i poludniowej Europie przed odkryciem Ameryki.
Walentynki walentynkami, dziś mam urodziny i spędzam je kompletnie sama. I nie, nie jestem w związku na odległość i nie, mój mężczyzna nie jest zajęty pracą czy czymkolwiek poważnym. Nawet zakupy nie poprawiły mi humoru.
Ja tez siedzę sama. Każdy ma jakieś obowiązki, praca, szkoła. Walentynki będę obchodzić jutro, pewno tak samo, jak i na pozostałych randkach :)

extra5hold napisał(a):

Walentynki walentynkami, dziś mam urodziny i spędzam je kompletnie sama. I nie, nie jestem w związku na odległość i nie, mój mężczyzna nie jest zajęty pracą czy czymkolwiek poważnym. Nawet zakupy nie poprawiły mi humoru.


Kurdę to przechlapane :/ Świnia z Twojego faceta. A poza tym, wszystkiego najlepszego

alexbehemot25 napisał(a):

gym4u napisał(a):

cancri napisał(a):

marlenka2506 napisał(a):

cancri napisał(a):

Wlasnie widze, kolezanka powyzej obchodzi chyba jak mrowka okres Przejmujecie sie jakby to byl jedyny dzien w roku na okazanie sobie milosci,troche dystansu do amerykanskich wymyslow.
A co do tego ma Ameryka ?   Chyba musisz być bardzo samotna skoro rzucasz sie jak gó*** w majtkach. Nie chcesz nie obchodz nikt Ci nie każe.
hahah tak, bardzo samotna, przynajmniej nie wale miesem na forum wylewajac swoje frustracje jak Ty. Jak nie wiesz co ma Ameryka do Walentynek? To nawet nie wiesz co swietujesz i skad sie to wzielo? To gratki przezywania "swieta" bez podstawojej wiedzy na jego temat.
ja też świętuję sama ten dzień, mimo iż mam chłopaka, bo dzień wcześniej sie popsrzeczaliśmy, ale nie ma co przeżywać i być uzależnionym od jednej osoby. Skoro tak wyszło, to trzeba sobie znaleźć inne zajęcie :) ja się spotkałam z przyjaciółką jak co roku, kupiłysmy sobie ciastka serduszka, a dodatkowo wypiłyśmy winko i świetne spedziłam czas :) 
Wlaentynki wywodza sie ze starozytnego Rzymu, i sa swietem historycznie Europejskim, tzn. byly juz obchodzone glownie w zachodniej i poludniowej Europie przed odkryciem Ameryki.

Okej, ale caly boom na komercyjne swietowanie Walentynek wzial sie z Ameryki. Tak samo jak Halloween, tez nie jest czysto amerykanskie, ale boom tez przyplynal z Ameryki.

extra5hold napisał(a):

Walentynki walentynkami, dziś mam urodziny i spędzam je kompletnie sama. I nie, nie jestem w związku na odległość i nie, mój mężczyzna nie jest zajęty pracą czy czymkolwiek poważnym. Nawet zakupy nie poprawiły mi humoru.

to nie jest fajnie....wszystkiego najlepszego:):)

w przyszlym roku bedzie lepiej x
Cancri.... super mądra kobieta jesteś... podziwiam

cancri napisał(a):

alexbehemot25 napisał(a):

gym4u napisał(a):

cancri napisał(a):

marlenka2506 napisał(a):

cancri napisał(a):

Wlasnie widze, kolezanka powyzej obchodzi chyba jak mrowka okres Przejmujecie sie jakby to byl jedyny dzien w roku na okazanie sobie milosci,troche dystansu do amerykanskich wymyslow.
A co do tego ma Ameryka ?   Chyba musisz być bardzo samotna skoro rzucasz sie jak gó*** w majtkach. Nie chcesz nie obchodz nikt Ci nie każe.
hahah tak, bardzo samotna, przynajmniej nie wale miesem na forum wylewajac swoje frustracje jak Ty. Jak nie wiesz co ma Ameryka do Walentynek? To nawet nie wiesz co swietujesz i skad sie to wzielo? To gratki przezywania "swieta" bez podstawojej wiedzy na jego temat.
ja też świętuję sama ten dzień, mimo iż mam chłopaka, bo dzień wcześniej sie popsrzeczaliśmy, ale nie ma co przeżywać i być uzależnionym od jednej osoby. Skoro tak wyszło, to trzeba sobie znaleźć inne zajęcie :) ja się spotkałam z przyjaciółką jak co roku, kupiłysmy sobie ciastka serduszka, a dodatkowo wypiłyśmy winko i świetne spedziłam czas :) 
Wlaentynki wywodza sie ze starozytnego Rzymu, i sa swietem historycznie Europejskim, tzn. byly juz obchodzone glownie w zachodniej i poludniowej Europie przed odkryciem Ameryki.
Okej, ale caly boom na komercyjne swietowanie Walentynek wzial sie z Ameryki. Tak samo jak Halloween, tez nie jest czysto amerykanskie, ale boom tez przyplynal z Ameryki.

nikt nas na sile nie zmusza to amerykanizowania sie, ale ogladanie amerykanskich filmow czy noszenie amerykanskich ciuchow juz jest ok.... Zreszta to wcale nie wina Ameryki. Walentynki to nieszkodliwe swieto, nikogo nie obraza, wiec co za problem, ze ludzie je obchodza? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.