28 grudnia 2013, 15:34
a ja będę bronić jednak tego chłopaka... wybaczyłaś mu, że zachował się jak świnia, ale jednocześnie trochę ma pokutować za to całe życie? Niech idzie na to spotkanie i bawi się dobrze, a jeżeli znowu coś wykręci, to niech spyla na bambus.
Nie zabroniłabym swojemu chłopakowi iść w takiej sytuacji.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
28 grudnia 2013, 15:35
Gdyby bardziej zależało mu na Tobie- na 100% by nie poszedł. Same dziewczyny? No way. Obecność laski z którą się całował będąc z Tobą w związku? Chyba sobie robisz jaja. Wóz albo przewóz. Albo nie idzie, rozmawiacie szczerze i jest dobrze, albo idzie a Ty życz mu powodzenia na nowej drodze życia i daj sobie spokój z tym idiotą.
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13311
28 grudnia 2013, 15:35
Potraktuj jego wyjście jak zakończenie związku. No sorry, facet zachowuje sie jakby był singlem, nie liczy sie z Twoimi uczuciami. Widac interesuje go czy bedzie tam ta dziewczyna od pocałunków...Rozmawiałaś z nim otwarcie o tym co sie stało i nic to nie dało...koniec zwiazku.
28 grudnia 2013, 15:38
ale po co pilnować takiego i całe życie drżeć czy mu się nie nawinie okazja do zdrady? niech idzie i robi, przynajmniej się przekonasz na co go stać
- Dołączył: 2008-09-19
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 495
28 grudnia 2013, 21:22
a kopnelabym go tam gdzie plecy sie koncza
a ty oddaj komus tel na przechowanie cobys mu glupot nie powypisywala i podnozka dla niego z siebie nie robila
28 grudnia 2013, 22:56
całował się mówisz, trudno jest odbudować zaufanie.
myślę,że jakby Cię szanował to by nie poszedł bo przecież wie jak Cię poprzednio skrzywdził.
jak pójdzie to się zastanów czy to w ogóle ma sens, czy jesteś z nim szczęśliwa?
- Dołączył: 2013-12-27
- Miasto:
- Liczba postów: 169
28 grudnia 2013, 22:58
Przesadzasz. To jego znajomi to chyba normalne, że chce pogadać.
- Dołączył: 2010-10-11
- Miasto: Góry Lasy I Doliny
- Liczba postów: 547
28 grudnia 2013, 23:00
był z tobą a całował się z inną laską i według ciebie to ona jest winna? chyba czegoś tu nie rozumiem.