- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Thorshavn
- Liczba postów: 389
20 grudnia 2013, 21:17
Edytowany przez SvartOrk 8 września 2014, 12:12
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Kartuzy
- Liczba postów: 3258
20 grudnia 2013, 21:55
Myślę, że dziewczyna pękła. Chciała cię uszczęśliwiać i siedzieć w domu co kłóciło się z jej osobowością. Jeśli ją naprawdę kochasz to nie rób jej wyrzutów i daj się nacieszyć życiem. Jak ją zbyt przytłumisz to może stwierdzić, że skoro dziecko jest duże to po co będzie się przy tobie męczyć
- Dołączył: 2012-09-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1779
20 grudnia 2013, 21:57
Ustal z nia zeby z 3 dni w tyg poswiecala kolezankom a reszta tobie i sprawdź jakos czy to na pewno koleżanki a nie kolega
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
20 grudnia 2013, 21:57
Ja generalnie nie rozumiem jak można tak żyć, skupiając się tylko na małżeństwie, dzieciach i karierze. No nie wiem, może jakoś inaczej sobie to wyobrażam póki co. Na pewno nie ma nic nienormalnego w tym, że spotyka się zkoleżankami, zwłaszcza, że dzieci macie już duże, i co raz mniej jej potrzebują. Dziwię się, że Ty nie masz potrzeby wyjścia gdzieś z kolegami...
20 grudnia 2013, 22:03
cancri napisał(a):
Na walentynki? A nie mógłbyś ogarnąć czegoś wcześniej, bez okazji? Przecież do walentynek to kupa czasu...
Dokladnie! Niespodzianki bez powodu , a nie wtedy kiedy wiemy , ze cos bedzie ...
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Thorshavn
- Liczba postów: 389
20 grudnia 2013, 22:03
cancri napisał(a):
Ja generalnie nie rozumiem jak można tak żyć, skupiając się tylko na małżeństwie, dzieciach i karierze. No nie wiem, może jakoś inaczej sobie to wyobrażam póki co. Na pewno nie ma nic nienormalnego w tym, że spotyka się zkoleżankami, zwłaszcza, że dzieci macie już duże, i co raz mniej jej potrzebują. Dziwię się, że Ty nie masz potrzeby wyjścia gdzieś z kolegami...
Widzisz to trochę jest tak, ze przeniosłem się do innego miasta(do żony) i była jedyną osobą, którą znałem i chyba do tego się przyzwyczaiłem, że jest ona i mi to wystarczało.
- Dołączył: 2010-07-13
- Miasto: Thorshavn
- Liczba postów: 389
20 grudnia 2013, 22:04
faulty napisał(a):
cancri napisał(a):
Na walentynki? A nie mógłbyś ogarnąć czegoś wcześniej, bez okazji? Przecież do walentynek to kupa czasu...
Zabierz ja gdzieś bez okazji. Albo wyślij córkę do koleżanki na noc i zrób jakąś niespodziankę. Postaraj się, facet, żeby nawet nie myślała o wyjściu do koleżanek.
TAk, tak to się zrobi. Akurat to z walentynkami to się udało z tym tangiem, że jest taki koncert.
20 grudnia 2013, 22:09
może jakieś wspólne wyjście weekendowe na jaką imprezkę potańczyć pobyć z żoną to co ona lubi może ona zawsze lubiła takie życie towarzyskie ale ze wzgledu na ciebie i twoje inne zainteresowania "domator" siebie odstawiła na bok i teraz chce się troszkę rozerwać i w końcu pomyślała o sobie nie trzymaj jej w klatce :-) a córce też można jakieś dodatkowe zajęcia zorganizować np. basen i razem pójść na niego całą rodzinką
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
20 grudnia 2013, 22:15
zaszła w ciążę jako gówniara, nie mogła sobie na nic pozwolić, bo zawsze były ważniejsze wydatki, zawsze tylko córka się liczyła czy dom to nie ma nic dziwnego, ze teraz odżywa. niech się dziewczyna bawi, póki jest jeszcze młoda, ale porozmawiaj z nią i powiedz, ze chciałbyś, abyście chociaż trochę czasu spędzali razem.
inna opcja jest taka, ze za kochankiem tak jeździ.
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
20 grudnia 2013, 22:19
Żona ma rację, poszukaj pasji. Na pewno trochę zachłysnęła się życiem w nowej pracy, koleżankami i kolegami. Kobiety pociągają faceci, którzy nie tylko kapcie, obiadek i telewizor. Nie ma sensu na razie robić żadnych wyrzutów, tylko ją podrażnisz, zirytujesz, nie o to tutaj chodzi. Ona ci ucieka, ale nie próbuj jej gonić, zajmij się sobą najlepiej jak potrafisz.
Metodą małych kroczków zapisz się chociażby na siłownię.
Edytowany przez Ademida 20 grudnia 2013, 22:21