Temat: Rozstanie

Cześć!
Piszę tutaj, ponieważ nie mam się komu wygadać. Oczywiście chodzi o faceta. Ale od początku.
Wszystko zaczęło się wraz z początkiem wakacji: ja, moja najlepsza przyjaciółka Iza i mój najlepszy kumpel Adam imprezowaliśmy od początku. Wkrótce Adam zaczął brać ze sobą kolegę, którego dobrze już znałam. Na każdej imprezie wyrywał inną dziewczynę, lubił pić i ogólnie prowadzić takie życie na luzie. Zakolegowaliśmy się, byliśmy całą paczką w górach i po miesiącu zaczęłam sobie uświadamiać, że on mi się strasznie podoba. Czułam, że z jego strony jest to samo, ale nie chciałam z nim nic zaczynać (wiedziałam jaki on jest). No i od sierpnia aż do połowy listopada kolegowaliśmy się, wszędzie wychodziliśmy razem, nawet sami. On pisał mi długie smsy pisane wierszem, przynosił płyty z muzyką, kiedy miałam gorszy dzień, komplementował mnie, mówił, że nie wie jak ja to zrobiłam, ale mu przestały się podobać inne dziewczyny, pisaliśmy codziennie, oglądaliśmy razem filmy przez skype'a, spotykaliśmy się w piątki, soboty i niedziele (czasem w tygodniu, jeśli oboje mieliśmy na późniejszą godzinę). Oczywiście nigdy mu nie powiedziałam, że mi zależy czy coś, strasznie się tego bałam. No i raz poszliśmy razem na imprezę, wypiliśmy sporo, usiedliśmy na ławce w parku i on powiedział, że nasz związek powinien być oficjalny, że zależy mu na mnie jak na nikim innym. Wtedy powiedziałam mu, że on też nie jest mi obojętny. To było 3 tygodnie temu. W zeszły czwartek coś między nami zaczęło się psuć, a wczoraj... on to skończył... Czemu? Bo tęskni za starym życiem (wyrywanie innej dziewczyny co impreze), bo nie podoba mu sie ten "pewnik" w zwiazku... Najgorsze, ze moi znajomi go nie lubili i spotykalam sie z nimi raz na 3-2tygodnie...
On naprawdę sprawiał wrażenie, jakby mu zależało, jakby wiązał ze mną przyszłość (poznałam jego rodzinę, zaprosił mnie na komunię brata). Teraz to koniec, napisał mi dziś rano smsa z tekstem "miłego dnia" i to wszystko, więcej się nie odezwał i pewnie tego nie zrobi. Do tego nasi wspólni znajomi mają dziś rocznicę, jak to zobaczyłam, to rozkleiłam się totalnie.
Dziewczyny jak mam się pozbierać? Macie dla mnie jakieś słowa pocieszenia? Bo czuję się taka samotna, nie mam nawet komu się wygadać... :(
Pasek wagi
kurcze nie chcę cię dobijać ale 3 tygodnie temu zaczęliście chodzić ze sobą a ty już prawie o ślubie dzieciach i psie myślałaś??? skoro gościu tęskni za starym życiem to nie jest wart uwagi, jakby mu zależało to by nie odstawił takiego numeru. a że tobie smutno wiadomo, ale przejdzie.
Pasek wagi
dobrze ze tak szybko sie to skończyło. SMS wysłał heehehehe..... Olej cwaniaka!!! Pożałuje jeszcze nie raz, co stracił, niech se idzie wyrywać te panny. 
A Ty sobie znajdziesz jeszcze kogoś kto na Ciebie będzie zasługiwać !! Nic się nie martw! 
Pasek wagi
Nie ma co rozpaczać. Mi facet tak zrobił po 3 latach związku, więc 3 tygodnie, to jest nic. Wyjdź do ludzi i nie siedź w domu. Szybko Ci przejdzie. Znajdziesz lepszego. Nie warto na niego tracic czasu.
Ale to trwało od wakacji, to nie były 3 tygodnie. Najbardziej boli mnie to, że tak łatwo dałam się oszukać na słodkie słówka. A myślałam, że już wyrosłam ze swojej naiwności... :(
Pasek wagi
Moim zdaniem on się nie zmienił, nadal kręcą go laski na imprezach. Tacy są niektórzy faceci. Nie potrafią się związać na stałe, wolą wyrywać co tydzień inną.
Moze masz racje, ja glupia uwierzylam w jego słowa. Nigdy juz nie dam sie nabrac zadnemu facetowi na słodkie słówka...
Pasek wagi
Wiec wiem co czujesz, bo byłam w podobnej sytuacji, wydaję mi się, że nawet gorszej, na pewno gorszej, skoro musiałam korzystać z pomocy specjalisty. Ale nie on jeden chodzi po ziemi. A zobaczysz, że jeszcze będzie żałował. Mój były do mnie zaczął pisać, ale go olewam. Nie zasługuje na szacunek z mojej strony, skoro 5 miesięcy temu doprowadził mnie do takiego stanu, że aż szkoda pisać.
współczuję Ci, wyobrażam sobie jak musiałaś się czuć po 3 latach związku, kiedy ja po tak krótkim czasie czuje sie tak zle
Pasek wagi
To za krótko, żeby ktoś naprawdę się zmienił. Jeżeli kręciło go podrywanie, flirty i te sprawy, to nie przestanie go kręcić tak ,,od tak". W sumie dobrze, że skończył to tak szybko (jeżeli można to tak nazwać, bo niestety dla osób zakochanych taki czas to jest szmat czasu), a nie jak rozwinęło się coś bardzo poważnego.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.