1 grudnia 2013, 21:14
Bardzo proszę o pomoc i nie naśmiewanie się.
Przed chwilą pokłóciłam się z facetem, o to , że znowu odwołał wizytę z moimi rodzicami (on miał dojechać)
Powiedziałam co myślę, a on tylko coś do mnie krzyknął i pchnął na mnie 30 kg gorący grzejnik (na moje nogi).... i trzasnął drzwiami
Zaczynam się go bać, zawsze gdy się "kłócimy", on zaczyna do mnie do mnie wrzeszczeć i zrzuca winę na mnie..
Przepraszam za błędy w pisowni, ale siedzę i płaczę, jestem strasznie roztrzęsiona, a nie mam z kim pogadać nawet...
nie wiem co mam teraz robić,..... pomocy
Edytowany przez 1fb291fbd3dbd4c8658f529cb37b322f 1 grudnia 2013, 21:15
- Dołączył: 2007-09-13
- Miasto: Jan Mayen
- Liczba postów: 517
1 grudnia 2013, 22:13
Hej ! Dziewczyno NIE zastanawiaj się ani chwili, tacy nie zmieniają się a jeśli już to na gorsze ! Sama pomyśl - po co jesteś z kimś kto tak źle Cię traktuje ? Przecież-jak widac- nie możesz na niego liczyc nawet w tak mało skomplikowanej sprawie jak wizyta u rodzinki ! Mężczyzna który niby niechcący - czy chcący popycha cokolwiek w Twoją stronę i beztrosko wychodzi, nie troszcząc się co z Tobą jest i będzie chamem (przepraszam za dosadnośc). Kochana ja nie chcę zrobic Ci przykrości ale dlaczego płaczesz ??? Płakac można za kimś dobrym ale nie za takim jak on ... Daruj sobie tę znajomośc i uciekaj od niego bo to nie ma żadnej przyszłości. Nie wmawiaj sobie że go kochasz bo JAK mogłabyś kochac kogoś kto do Ciebie "wrzeszczy" ? Uciekaj od niego bo unieszczęśliwisz i siebie i ewentualne dzieci. Uwierz - na świecie dużo jest normalnych, dobrych mężczyzn, nie marnuj sobie życia. Wycieraj buzię z łez i pomyśl w jaki sposób tak szybko jak tylko to możliwe rozstac się z nim. Uszy do góry ! Życzę Ci dużo odwagi, spokoju i miłości - tylko uwierz, że to wszystko przed Tobą-Basia
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
1 grudnia 2013, 22:14
co zrobisz to twoja sprawa. u nas tez sie zdazalo ze sie szturchalismy, ja oberwalam i mialam siniaka na ramieniu i mnie dusil ale zapopmnielismy o sprawie. zeby nie bylo to ja sie nie boje o zdrowie czy zycie. damskim bokserem nie jest ze przywali bo zupa za slona ale ja potrafie wyprowadzac z rownowagi
1 grudnia 2013, 23:28
wrednababa56 napisał(a):
co zrobisz to twoja sprawa. u nas tez sie zdazalo ze sie szturchalismy, ja oberwalam i mialam siniaka na ramieniu i mnie dusil ale zapopmnielismy o sprawie. zeby nie bylo to ja sie nie boje o zdrowie czy zycie. damskim bokserem nie jest ze przywali bo zupa za slona ale ja potrafie wyprowadzac z rownowagi
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której uważałabym,że usprawiedliwione jest użycie przemocy wobec partnera/partnerki...
![]()
do autorki: Moim zdaniem jak najszybciej powinnaś się rozstać ze swoim partnerem.
- Dołączył: 2013-10-29
- Miasto: Mysłowice
- Liczba postów: 103
2 grudnia 2013, 00:16
zostaw go . . . od takiego czegoś się zaczyna wiem coś o tym . . . nie warto on nie jest wart Ciebie
2 grudnia 2013, 00:19
nie jestem obeznana w związkach, ale z tego co wiem na pewno to to że każda kobieta zasługuje na szacunek, a rzucanie przedmiotami i krzyki nie należą do sposobów jego okazywania, ja bym zostawiła go, co tu się rozdrabniać. Jeśli przez niego płaczesz to kolejny bardzo ważny powód ku temu. ŻADEN FACET NIE MA PRAWA DOPROWADZAĆ KOBIETY DO PŁACZU JEŚLI NIE WYNIKA ON ZE SZCZĘŚCIA!
- Dołączył: 2013-04-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2349
2 grudnia 2013, 00:34
To jest pierwszy temat, w którym nie będę - jak zawsze - kpił z rad innych i sam się dołączę do nich: daj sobie z nim spokój.
2 grudnia 2013, 09:37
No to teraz od tego co zrobisz zależy jak kiedyś będziesz miała.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
2 grudnia 2013, 12:41
nie wiedząc, o co tak naprawdę poszło i jak naprawdę sytuacja wyglądała trudno ją ocenić. jednak jeśli boisz się swojego faceta to z nim się rozstań.
2 grudnia 2013, 12:42
narazie tylko pchnął ten grzejnik ... później ciśnie w ciebie czymś innym ...
pakuj manatki i uciekaj
- Dołączył: 2012-10-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1843
2 grudnia 2013, 12:56
A według mnie to wszystko zależy od spojrzenia na sytuację. Jak dla mnie to skoro grzejnik był pół metra od Ciebie to facet mógł się wkurzyć, trzasnął w grzejnik, a pewnie był w pobliżu, nawet za bardzo nie zwrócił uwagi co się stało, trzasnął drzwiami i wyszedł. No nie wiem, kierował agresję na grzejnik a nie na Ciebie, a że jest na kółkach to się przewrócił. Inna sprawa jeśli planowałby, żeby ten grzejnik przewrócił się na Ciebie i notorycznie czymś w Ciebie rzuca to można by się zastanowić nad intencjami. Ja osobiście nie podejmowałabym decyzji zbyt pochopnie. Wszyscy tu krzyczą, żebyś odeszła a ja powiem, że wszystko zależy od kontekstu. Mało komu chyba nie zdarzyło się trzasnąć drzwiami, uderzyć w coś ze złości ale nie znaczy to, że ludzie generalnie chcą krzywdzić innych.
Nie rozumiem też czemu napisałaś "kłócimy" zamiast kłócimy. Piszesz, że wrzeszczy i zrzuca na Ciebie winę a nie biję. Nie wiem jak to interpretować. Zresztą skąd my mamy wiedzieć czy Twój partner nie ma racji. Niekoniecznie Twoje zachowanie musi być odpowiednie i jego pretensje mogą być uzasadnione.
No i ja generalnie twierdzę, że w kłótniach kij ma dwa końce Twoje zachowania też jakoś wpływają na Twojego partnera. Przemyśl też to, co Ty mówisz.
Generalnie ten post jest w tonie lekkiej obrony Twojego partnera, bo wszyscy tu po nim jadą, kiedy tak naprawdę nie wiadomo dokładnie co się zdarzyło. Ty sama nie wiesz czy jego zachowanie było celowe, i nie napisałaś co się zdarzyło, jedynie, że odwołał wizytę u rodziców. A my nie wiemy z jakich powodów odwoływał. Możliwie, że Twój partner ma jakąś hierarchię wartości, w której Twoi rodzice stoją niżej i mając do wybrania ich i tą drugą opcję raczej oczywiste dla niego wybranie jest tej drugiej i denerwuje go to, że tego nie rozumiesz. Jeszcze raz zastanów się nad tym co się wydarzyło.